– Jeżeli do jutra do godz. 10:00 nie zostanie osiągnięte porozumienie w Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej (PAŻP), to EUROCONTROL rozpocznie proces ograniczania ruchu lotniczego nad Polską i przejęcia części ruchu przez zagraniczne agencje – przekazał na sejmowej podkomisji do spraw transportu lotniczego Piotr Samson, prezes Urzędu Lotnictwa Cywilnego (ULC).
Jak dowiedział się Rynek Lotniczy Network Manager, odpowiedzialny za zarządzanie siatką połączeń w Europie, otrzymuje informacje na temat prowadzonych negocjacji, stosując mechanizmy oraz terminy właściwe dla ochrony pojemności przestrzeni powietrznej przed ruchem, który od 1 maja stanie się nadmiarowy.
Wówczas rozpocznie się proces redukcji pojemności polskiej przestrzeni powietrznej. Pociągnie to za sobą nie tylko przesunięcie części lotów tranzytowych do krajów sąsiednich, ale także zmniejszy się liczba połączeń z i do Polski. To nie jest odwracalny w krótkim czasie proces. Powstrzymanie go i odbudowa połączeń dla pojedynczych lotów może zająć minimum dwa lub trzy tygodnie. Natomiast dla całej siatki znacznie dłużej.
Rozwiązanie niekorzystne dla Polski– Pewne obszary fizyczne przestrzeni nad naszym krajem mogą być przeniesione w nadzór innych agencji ruchu lotniczego i jest to zgodne z przepisami europejskimi. Chcielibyśmy tego uniknąć, to nie jest rozwiązanie dobre dla Polski – nie krył Samson.
– Mam nadzieję, że uda się osiągnąć porozumienie. W innym przypadku musimy spodziewać się dużej liczby odwołań, jeśli chodzi o rejsy, przy czym nie dotyczy to tylko rejsów z, do Polski, ale również w dużej mierze rejsów z innej części Europy, szczególnie w układzie północ-południe – wyjaśnił prezes ULC.
Odbudować etos i rolę kontroleraNiedawno powołana na stanowisko prezes PAŻP Anita Oleksiak ujawniła, że bardzo dużo kwestii udało się już wypracować i są one to przede wszystkim związane z bezpieczeństwem. Niemniej rozmowy wciąż się toczą.
– Zostaje kwestia dotycząca wypracowania odpowiednich standardów. Ja się z tym zgadzam i bardzo na to liczę, że wspólnie odbudujemy etos i rolę kontrolera w naszej organizacji – zapowiada Oleksiak, która zleciła audyt w sprawie Single Person Operations (SPO), czyli pojedynczych dyżurów na wieżach kontroli lotów. Audyt ma zweryfikować wszelką dokumentację i potwierdzi zasadność oraz to, w jaki sposób to powinno być przeprowadzane. – Do tego momentu podjęliśmy decyzję, że nie będziemy stosować SPO, chyba że na pewnych zasadach, które sobie wspólnie nakreśliliśmy – zaznaczyła Oleksiak.
PAŻP na środowym spotkaniu z przedstawicielami Związku Zawodowego Kontrolerów Ruchu Lotniczego (ZZKRL) przedstawiła wstępny projekt porozumienia dot. poprawy warunków pracy i wynagradzania. Kolejne rozmowy zaplanowano najpóźniej w poniedziałek.
Tylko osiem godzin funkcjonowania Lotniska Chopina?Według słów prezesa ULC, jeśli kontrolerzy nie dogadają się z PAŻP, to lotnisko Chopina będzie czynne od 1 maja maksymalnie w godzinach 9-17. Na dłuższą pracę nie wystarczy obsady. Niewielką nadzieją jest fakt, że PAŻP wysyła anulowania wypowiedzeń zmieniających warunki pracy kontrolerów co powinno dać czas na rozwiązanie sporu.
Wiceprezes PAŻP Maciej Rodak przekazał natomiast na podkomisji, że zagadnienia związane z bezpieczeństwem zostały przez związek zawodowy podniesione bardzo profesjonalnie i w krótkim czasie uzgodniono wspólne stanowisko odnośnie tych kwestii.
– Doszliśmy bardzo szybko do konkluzji, że pojęcie SPO miewa sens w pewnych przypadkach, które zostały zbadane pod kątem bezpieczeństwa i co do których zostały wydane wymagania bezpieczeństwa. I te wymagania są spełniane – zdradził Rodak.
– Na zbliżaniu warszawskim rzeczywiście przyjmujemy obsady dwuosobowe, natomiast na lotniskach i w organach zbliżania lotnisk regionalnych dopuszczamy jednoosobowe obsady, ale tylko pod warunkami wypełniania wymagań bezpieczeństwa – zapewnił wiceprezes PAŻP.
Dialog bez wielkiego efektuPrzewodniczący ZZKRL Maciej Sosnowski przypomniał, że o problemach w Agencji informowano od prawie dwóch lat. – Propozycje wszystkich organizacji związkowych, nie tylko naszej, ale wszystkich, nie spotkały się z akceptacją byłego prezesa PAŻP-u i bardzo się cieszymy, że mamy nową panią prezes, z którą faktycznie rozmawiamy i jest dialog – przyznał Sosnowski.
– Mamy bardzo mało czasu na to, żeby cokolwiek uzgodnić, tym bardziej, że propozycja, którą otrzymaliśmy od kierownictwa PAŻP nie rozwiązuje żadnych problemów i jedynie zwraca się do nas z prośbą o to, abyśmy przedłużyli okres wypowiedzenia o kolejne trzy miesiące, aby nadal można było prowadzić negocjacje – uważa przewodniczący ZZKRL, który wcześniej wspomniał również o tym, że pozostał niespełna tydzień do zakończenia okresu wypowiedzeń aż 136 kontrolerów.
Sosnowski krytycznie ocenił nowy regulamin wynagradzania. – Są nietransparentne zasady awansowania, jest dyskryminacja płacowa i brak gwarancji zatrudnienia. Programy socjalne dla pracowników są dostępne uznaniowo, a prezes PAŻP ma prawo weta co do wszystkiego. Regulamin wynagradza kontrolerów nieadekwatnie do kompetencji i odpowiedzialności. Przygotowaliśmy naszą propozycję tego, jaką widzimy możliwość rozwiązania tego konfliktu i przekażemy ją pani prezes – oznajmił przewodniczący ZZKRL
– Mandat zaufania nie został jednak wykorzystany wystarczająco dobrze i nie nastąpiły zmiany, które nam obiecano. efektów tego dialogu wielkich nie ma. Mamy podpisane porozumienie dotyczące bezpieczeństwa. Cieszymy się, że to przynajmniej udało się załatwić i kontynuujemy dalej rozmowy. Głęboko wierzę, że jesteśmy w stanie się porozumieć – podsumował Sosnowski.
Możliwa wojskowa kontrola przestrzeni– Nie wiemy dokładnie, na czym polega konflikt. Trudno jest nam to komentować, ale każdy konflikt można rozwiązać – wyznał nam wcześniej Grzegorz Polaniecki.
Prezes Enter Air podzielił się z Rynkiem Lotniczym swoją oceną bieżącej sytuacji w stołecznym porcie.
– Paraliż nieba nad Polską to zbyt daleko posunięte słowo, ale możliwe są daleko idące utrudnienia i opóźnienia –
powiedział w Radiu ZET wiceminister infrastruktury Marcin Horała. Zapowiedział przy tym, że strona rządowa użyje wszystkich dostępnych środków, by przynajmniej w minimalnym stopniu zapewnić kontrolę przestrzeni powietrznej.
– Są nieprzyjemne. Mam nadzieję, że pójdziemy po rozum do głowy i porozumienia zostaną zawarte – mówił wiceminister. Dodał przy tym, że możliwa jest wojskowa kontrola przestrzeni oraz możliwość usunięcia wymogu znajomości języka polskiego wśród kontrolerów, co pozwoliłoby na zatrudniania osób z innych państw. – To będzie dla nich atrakcyjna oferta. PAŻP przejadła wszystkie oszczędności, jest już zadłużona, na kredycie. Musi przejść ten trudny okres – podkreślał rządowy pełnomocnik ds CPK.
PAŻP zatrudnia blisko 600 kontrolerów, w tym 208 w Warszawie. Z tej ostatniej grupy
ostatecznie 170 nie przyjęło nowych warunków pracy.