Polska Agencja Żeglugi Powietrznej planuje znaczny wzrost opłaty terminalowej na lata 2025-2029. Z proponowanym przez PAŻP rozwiązaniem nie zgadzają się władze regionalnych portów, ale Agencja tłumaczy swoją decyzję m.in. rosnącą inflacją i koniecznością przeprowadzenia inwestycji. W odróżnieniu od wielu lotnisk jest także za utrzymaniem różnych stawek dla portów regionalnych i Lotniska Chopina. Mniejsze lotniska podkreślają, że wyższe opłaty dla linii lotniczych ograniczają ich konkurencyjność.
Dla stołecznego Lotniska Chopina (strefa I) opłata terminalowa pobierana od linii lotniczych urośnie do blisko 900 złotych. Dla lotnisk regionalnych (strefa II) będzie wynosić blisko 1500 złotych. To wzbudza protest zarządzających portami, którzy
domagają się standaryzacji opłat. Zaproponowane rozwiązanie jest według nich dyskryminujące i prowadzi
do utraty konkurencyjności portów regionalnych, co ma być szczególnie istotne w czasach zmniejszającej się
przepustowości Lotniska Chopina i szukania alternatywnych portów przez przewoźników.
PAŻP wyjaśnia: Oto dlaczego wzrosną stawki – Obecnie obowiązujące stawki wynikają z kosztów planowanych w roku 2021, opartych na znacznie niższej prognozowanej inflacji. Rzeczywista inflacja na przestrzeni 2021-2024 była blisko trzykrotnie wyższa niż prognozowana na ten okres w roku 2021 – i to silą rzeczy musi znaleźć odzwierciedlenie w kosztach planowanych na kolejne lata. Dodatkowo na stawki pobierane w latach 2025-2026 wpływać będą tzw. mechanizmy wyrównawcze, stanowiące rozliczenie lat 2021-2024 i związane ze zmianami okoliczności zewnętrznych jakie miały miejsce w tym okresie. Chodzi w szczególności o inflację oraz ruch – podkreśla Marcin Hadaj, rzecznik prasowy Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej (PAŻP).
Wyjaśnia przy tym, że jeśli w roku „n” ruch jest niższy niż planowany, to stawka jest odpowiednio powiększana w roku „n+2” – aby zapewnić możliwość finansowania kosztów z roku „n”. Podobnie, jeśli inflacja jest wyższa niż planowana, stawki w roku „n+2” są powiększane o ten „nieplanowany” element inflacyjny. – Te mechanizmy są automatyczne i wynikają wprost z przepisów unijnych – zaznacza Hadaj.
Co warto podkreślić, sytuacja Polski nie jest tu odosobniona. Podobnie jest na Litwie, Łotwie i w Estonii, gdzie opłaty wzrastają. W niektórych państwach na południe od Polski wzrostów nie widać, ale to wynika z faktu, że tam ruch jest znacznie wyższy niż planowany (przesunięcie potoków ruchu po wybuchu wojny w Ukrainie) i w roku „n+2” „oddawane” są poprzez stawki opłat nadmiarowo pobrane opłaty.
PAŻP podkreśla także, że koszty zapewniania służb w okresie 2025-2029 muszą uwzględniać konieczność prowadzenia inwestycji rozwojowych – zgodnie z unijnymi planami technologicznej modernizacji zarządzania przestrzenią powietrzną i umożliwić agencji przygotowanie do powrotu ruchu lotniczego po zakończeniu działań wojennych w Ukrainie i otwarciu przestrzeni powietrznej na wschodzie.
W okresie 2025-2029 PAŻP planuje wydać na inwestycje łącznie około 1,4 mld zł. – To także jest istotny element planów Agencji na lata kolejne i cieszy nas, że potrzeba inwestycji spotyka się ze zrozumieniem branży – zauważa rzecznik prasowy.
Stawki na 2025 poznamy w listopadzie Jak informuje PAŻP plan na okres 2025-2029 jest jeszcze finalizowany. Ostateczne stawki na 2025 będą ustalane w listopadzie. Jeśli z kolei chodzi o lata kolejne (2026+), to opłaty będą ustalane w kolejnych latach (w listopadzie roku poprzedzającego obowiązywanie opłat). – Będą oparte na kosztach, jakie zostaną zaplanowane i ustalone w najbliższych tygodniach dla całego RP4 [czyli okresu 2025-2029 – red.], ale także będą wynikiem rozliczenia wyników roku 2024 i lat kolejnych – stąd w dużym stopniu będą zależały od tego jak inflacja czy ruch ukształtują się w rzeczywistości względem aktualnych prognoz – dodaje rzecznik PAŻP.
– Plan PAŻP na okres 2025-2029 został przygotowany w taki sposób, aby spełnić wszystkie wyznaczone przez Komisję Europejską cele – zarówno te w obszarze operacyjnym, jak i kosztowym, środowiskowym i bezpieczeństwa – wyjaśnia Hadaj.
Strefy zostają. To przez małe lotniska Kwestią która budzi kontrowersje wśród zarządców lotnisk regionalnych jest także
zróżnicowanie stawek pomiędzy tymi portami a stołecznym Lotniskiem Chopina. W tym zakresie PAŻP przypomina, że (w uproszczeniu) stawka jest ilorazem kosztów i ruchu.
– Dla lotniska Chopina mówimy o kosztach funkcjonowania jednego organu kontroli ruchu – jednej wieży. Dla lotnisk regionalnych jest to 14 organów (wież), więc sumarycznie koszt dla takich 14 organów będzie wyższy. Z kolei sumaryczny ruch dla tych 14 lotnisk regionalnych nie jest aż tak znacząco wyższy, aby zrównoważyć te wyższe koszty. Stąd stawka dla 14 lotnisk regionalnych jest wyższa niż dla 1 lotniska Chopina. To wynik matematycznego działania – efekt dużego wolumenu ruchu w Warszawie i mniejszego na innych lotniskach – tłumaczy Hadaj.
Trzeba także pamiętać o tym, że na wielu lotniskach regionalnych ruch jest niski, a mimo to PAŻP jest zobowiązana do zapewniania tam służb. Z punktu widzenia kosztu na jedną operację lotniczą nie jest to rozwiązanie efektywne, co przekłada się na wyższą opłatę dla lotnisk regionalnych. – Taki podział na Warszawę i lotniska regionalne został ustalony w oparciu o wyniki konsultacji z przewoźnikami lotniczymi – podkreśla PAŻP.
Dodaje przy tym, że podczas sierpniowych konsultacji PAŻ nie otrzymał żadnych uwag od portów lotniczych. – Z wcześniejszych konsultacji wiemy, że porty regionalne popierają odejście od dwóch stref na rzecz jednej – ale tak jak wspomniane zostało to wyżej, strefy są ustalane po konsultacjach z tymi którzy płacą opłaty – czyli przewoźnikami. W toku prowadzonych na początku tego roku konsultacji stref nie otrzymaliśmy od przewoźników wniosków o ustanowienie jednej strefy – opinie przewoźników dotyczyły albo utrzymania dwóch stref, albo zwiększenia ich liczby. Na razie strefy są zatwierdzone na okres do końca 2029 roku – kolejna dyskusja o ich kształcie po 2029 roku będzie miała miejsce w roku 2029 – zaznacza Hadaj.
PAŻP przypomina także, że strefy opłat terminalowych są ustalane w drodze zatwierdzenia przez Ministra Infrastruktury, po zasięgnięciu opinii Prezesa Urzędu Lotnictwa Cywilnego (ULC).
Konsultacje z przewoźnikami. PAŻP ściął koszty Stawki opłat pobieranych przez PAŻP są konsultowane corocznie m.in. z przewoźnikami lotniczymi oraz portami, a zgodnie z przepisami unijnymi organizuje je ULC. – Agencja uczestniczy w tych konsultacjach i słuchuje się w głos interesariuszy, starając się – tam, gdzie to możliwe i uzasadnione – uwzględniać ich uwagi – mówi Hadaj.
– W sierpniu br. konsultowany był plan na lata 2025-2029. Uwagi ze strony przewoźników lotniczych skupiały się na wzroście stawek i zasadności poszukiwania możliwości ograniczenia tych wzrostów. Ze strony Agencji, uwzględniając oczekiwania naszych klientów, dokonaliśmy jeszcze raz weryfikacji kosztów, poszukując możliwości ich ograniczenia – tam, gdzie jest to możliwe bez negatywnego wpływu na obszary operacyjne. W wyniku tej weryfikacji udało nam się ograniczyć koszty w okresie 2025-2029 o około 380 mln zł (nominalnie). Przewoźnicy wyrażali także wątpliwości co do potrzeby utrzymywania zasobów w sytuacji ruchu mniejszego niż w roku 2019 (mniejszy ruch to skutek wojny w Ukrainie) – ale w tym zakresie stanowisko PAŻP jest niezmienne: musimy być przygotowani na wzrost ruchu po zakończeniu wojny. Zasobów – ludzkich, technologicznych – nie da się zapewnić z dnia na dzień, zajmuje to kilka lat – stąd nie możemy sobie teraz pozwolić na ich zredukowanie i odnawianie dopiero po zakończeniu wojny – mówi Hadaj.
Przedstawicie PAŻP zaznacza także, że podczas konsultacji Agencja wskazywała, mniejszy ruch trasowy nie oznacza mniejszej ilości pracy dla personelu operacyjnego – zmiana struktury ruchu i zwiększona aktywność wojskowa powodują wzrost złożoności ruchu, co pociąga za sobą potrzebę utrzymywania, a nawet zwiększania, liczby personelu. – Mamy nadzieję, że nasze wyjaśnienia zostały zrozumiane – podkreśla Hadaj.