Parlament Europejski zdecydował, że od 2025 roku europejskie linie lotnicze muszą kupować uprawnienia do emisji dwutlenku węgla dla wszystkich swoich lotów, co ma być rekompensatą za ich wpływ na klimat. Obecnie prawa do emisji dla około połowy lotów są bezpłatne. Według stowarzyszenia Airlines for Europe (A4E) będzie to kosztować sektor ponad 5 miliardów euro rocznie, a koszty pokryją pasażerowie. Międzynarodowe Stowarzyszenie Przewoźników Powietrznych (IATA) uważa, że decyzja europarlamentarzystów doprowadzi do zakłócenia konkurencji i osłabienia globalnej pozycji konkurencyjnej unijnych linii lotniczych i hubów. Prezes PLL LOT Rafał Milczarski uważa, że system emisji CO2 jest bardzo drogi, a zasady naliczania opłat dla przewoźników europejskich – niesprawiedliwe.
Parlament Europejski przegłosował na posiedzeniu plenarnym przyjęcie dużej części sprawozdania komisji ENVI w sprawie przeglądu unijnego systemu handlu uprawnieniami do emisji (ETS) dla lotnictwa, a także wdrożenia oenzetowskiego programu kompensacji i redukcji emisji dwutlenku węgla w lotnictwie międzynarodowym (CORSIA) w UE.
Podczas środowego głosowania plenarnego w Strasburgu Parlament Europejski przyjął 479 głosami za, przy 130 przeciw i 32 wstrzymujących się, sprawozdanie w sprawie przeglądu unijnego systemu handlu uprawnieniami do emisji dwutlenku węgla (ETS) dla lotnictwa. ETS to złożony system, który określa, ile gazów cieplarnianych mogą emitować firmy. Europejski System Handlu Emisjami – jest znany także jako „wspólnotowy rynek uprawnień do emisji dwutlenku węgla” lub system ETS. Jest pierwszym, do 2017 roku największym, a obecnie największym po Chinach systemem handlu emisjami CO na świecie.
Uprawnienia muszą zostać zakupione, ale niektóre sektory, takie jak lotnictwo, otrzymują obecnie bezpłatne uprawnienia, ponieważ są narażone na konkurencję ze strony krajów o mniej rygorystycznych przepisach klimatycznych. Sektor lotniczy otrzymuje więc około połowy swoich uprawnień za darmo.
Od 2025 opłaty ze każdą emisję CO2
Parlament Europejski zdecydował, że bezpłatne uprawnienia do emisji muszą zniknąć już w 2025 roku, wbrew woli Komisji Europejskiej, która zaplanowała stopniową likwidację bezpłatnych uprawnień rozdawanych operatorom statków powietrznych w latach 2024-2026 (25 proc., 50 proc. i 75 proc.) i całkowite zniesienie zasady od 2027 roku, podczas gdy Komisja Ochrony Środowiska Parlamentu Europejskiego zaproponowała zniesienie do 2026 roku.
W stanowisku negocjacyjnym Parlamentu Europejskiego z państwami członkowskimi proponuje się, aby ETS miał zastosowanie do wszystkich lotów rozpoczynających się z lotniska znajdującego się w Europejskim Obszarze Gospodarczym (UE-27 + Norwegia, Islandia i Liechtenstein). Dotyczyłoby to zatem zarówno lotów wewnątrzeuropejskich, jak i pozaeuropejskich. Jednak loty z kraju spoza EOG do UE pozostałyby zwolnione z opłaty.
Kluczowe elementy przyjętych propozycji obejmują: utworzenie nowego systemu ustalania cen uprawnień SAF w ramach EU ETS; zmiany w zakresie EU ETS; odniesienia do emisji innych niż CO2; wcześniejsze wycofywanie bezpłatnych uprawnień i zmiany obecnych zwolnień z ETS dla lotów do/z najbardziej oddalonych regionów Europy. Zgodnie z decyzją europarlamentu ostateczne negocjacje między Parlamentem Europejskim a Radą Europejską będą jednak musiały poczekać do zatwierdzenia przez Parlament Europejski innych elementów pakietu Fit for 55, takich jak ogólne ramy ETS.
Gorzka reakcja Airlines for Europe
Stowarzyszanie Airlines for Europe (A4E) zareagowało na decyzję europejskich parlamentarzystów dość szybko i gorzko. „W 2019 roku linie lotnicze wydały 950 milionów euro na zgodność z ETS, musząc kupować certyfikaty na 60 proc. swoich emisji po cenie 25 euro za tonę. Kupowanie uprawnień do 100 proc. emisji z 2019 roku po dzisiejszej cenie emisji dwutlenku węgla wynoszącej 80 euro za tonę oznaczałoby koszty przestrzegania ETS w wysokości 5,2 mld euro rocznie” – napisało stowarzyszenie w swoim oświadczeniu.
Według obliczeń A4E, koszty ETS mogą osiągnąć 6 miliardów euro do 2025 roku, nawet gdy emisje lotnicze spadną, co będzie dodatkowym kosztem, który będzie musiał ponieść pasażer kupujący bilet lotniczy. „Darmowe uprawnienia powinny zostać wycofane raczej do 2030 roku, aby złagodzić zakłócenia konkurencji z przewoźnikami spoza UE i uniknąć ucieczki emisji” – powiedziała dyrektor ds. komunikacji A4E Jennifer Janzen.
Decyzja Parlamentu o włączeniu obowiązków operatorów statków powietrznych w zakresie emisji innych niż CO2 w zakres ETS jest według stowarzyszenia przedwczesna. Nadal potrzebne są dalsze analizy naukowe i prawne dotyczące dokładnego wpływu emisji innych niż CO2 z lotnictwa i najlepszych sposobów ich rozwiązywania. A4E jest zaniepokojone decyzją o zniesieniu obecnego zwolnienia z ETS dla lotów do/z najbardziej oddalonych regionów Europy, które są uzależnione od łączności lotniczej w zakresie dostępu do towarów, usług i edukacji, ale z zadowoleniem przyjmujemy decyzję posłów do PE o przedłużeniu zwolnień dla tych lotów do 2030 roku, zamiast 2024, jak pierwotnie proponowano.
IATA: decyzja jest szkodliwa
Międzynarodowe Stowarzyszenie Przewoźników Lotniczych (IATA) wyraziło zaskoczenie i zaniepokojenie decyzją Parlamentu Europejskiego o przyjęciu proponowanych poprawek do rewizji programu „Fit for 55” Europejskiego Systemu Handlu Emisjami (EU ETS), które rozszerzyłyby zakres EU ETS o włączenie wszystkich lotów wylatujących z Europejskiego Obszaru Gospodarczego (EOG) od 2024 roku.
Emisje CO2 pochodzące z międzynarodowych lotów wylatujących z przestrzeni powietrznej UE/EOG są już objęte przełomową umową – CORSIA (Carbon Offsetting and Reduction Scheme for International Aviation), podczas gdy unijny ETS obejmuje loty w obrębie Unii Europejskiej. Jednostronna decyzja UE o rozszerzeniu zakresu ETS eksterytorialnie na miejsca docelowe spoza UE zagrozi globalnym wysiłkom na rzecz dekarbonizacji przemysłu lotniczego.
Przyjęcie długoterminowego celu aspiracyjnego dla dekarbonizacji lotnictwa (LTAG) przez państwa na 41. Zgromadzeniu ICAO jeszcze w tym roku jest mało prawdopodobne, jeśli Europa będzie próbowała zmusić kraje trzecie do przyjęcia rozwiązań opracowanych dla swojego rynku wewnętrznego. Osłabi to i potencjalnie zlikwiduje istniejące porozumienie CORSIA, uzgodnione jako jednolity globalny środek rynkowy stosowany w lotnictwie międzynarodowym. Ponadto rozszerzenie zakresu EU ETS na wszystkie loty opuszczające UE doprowadziłoby do poważnego zakłócenia konkurencji i osłabienia globalnej pozycji konkurencyjnej unijnych linii lotniczych i hubów.
– Decyzja Parlamentu Europejskiego jest niepokojąca, ponieważ zagraża współpracy międzynarodowej w zakresie przeciwdziałania skutkom zmian klimatycznych w lotnictwie. Wzywamy Radę Europejską, aby wyraźnie wyraziła swoją determinację w poszukiwaniu wielostronnego rozwiązania na 41. Zgromadzeniu ICAO pod koniec tego roku i zdecydowanie odrzuciła rozszerzenie ETS przegłosowane wczoraj przez Parlament. Najlepszą rzeczą, jaką UE może zrobić dla dekarbonizacji lotnictwa, jest praca na rzecz globalnego porozumienia w sprawie lotnictwa międzynarodowego. Ten sygnał ze strony Parlamentu Europejskiego, że odchodzi on od porozumienia CORSIA, nieuchronnie odwróci uwagę od wielostronnej współpracy, która jest niezbędna dla zwiększenia ambicji lotnictwa międzynarodowego w zakresie przeciwdziałania zmianom klimatu – stwierdził w oświadczeniu Willie Walsh, dyrektor generalny IATA.
Międzynarodowe Zrzeszenie Przewoźników Lotniczych apeluje do państw członkowskich UE, aby nie powtarzały błędu dotyczącego pełnego zakresu ETS, pierwotnie zaproponowanego w 2012 roku. – Europa już doświadczyła zakłopotania z powodu jednogłośnego globalnego odrzucenia jej błędnej próby eksterytorialnego narzucenia ETS w 2012 roku. Europy. Teraz nadszedł czas, aby Europa wsparła CORSIA i przyjęcie długoterminowego celu aspiracyjnego dla dekarbonizacji lotnictwa, co jeszcze bardziej pobudzi globalne wysiłki na rzecz dekarbonizacji – dodał Walsh.
Dodatkowe emisje CO2 za zużyte syntetyczne paliwo
A4E z zadowoleniem jest zadowolone z przyjęcia przez Parlament nowo utworzonego systemu cenowego dotyczącego ekologicznego paliwa, który wypełni lukę cenową między konwencjonalnym paliwem do silników odrzutowych a zrównoważonymi paliwami lotniczymi (SAF). Liniom lotniczym przyznano uprawnienia do emisji CO2 odpowiadające ilości dwutlenku węgla zaoszczędzonej dzięki podniesieniu SAF. Stosowanie paliw syntetycznych lub odnawialnych pochodzenia niebiologicznego (RFNBO) liczyłoby się podwójnie.
System uprawnień SAF zmniejszy całkowity koszt propozycji ReFuel UE, zarówno pod względem kosztów SAF/RFNBO, jak i kosztów ETS, w szczególności wspierając peryferyjne/odległe regiony Europy i zapobiegając utracie łączności lotniczej. Aby system przydziałów SAF odniósł sukces, powinien zwiększyć ogólną absorpcję SAF w całej Europie i zachęcić linie lotnicze do wykroczenia poza zakresy mandatów, co z kolei pozwoli zmniejszyć więcej emisji CO2 z sektora. Wzmocniłoby to również lokalną produkcję SAF-u w całej Europie i pomogłoby Europie lepiej konkurować z amerykańskim programem ulg podatkowych w wysokości 1,50-2 dolara za galon.
Nie można płacić podwójnie. ETS albo CORSIA
A4E odnotowuje decyzję Parlamentu o rozszerzeniu zakresu ETS z lotów w obrębie Europejskiego Obszaru Gospodarczego (EOG) na wszystkie loty z EOG. A4E ostrzega przed wszelkimi nakładami się przepisów dla przewoźników z UE z obowiązującymi środkami zarówno unijnymi, jak i międzynarodowymi. Może to prowadzić do potencjalnego podwójnego obciążenia dla przewoźników, którzy być może będą musieli dwukrotnie płacić za te same emisje (zarówno za pośrednictwem ETS, jak i międzynarodowego systemu CORSIA). Już w perspektywie krótkoterminowej współpraca ETS i CORSIA pomoże zmniejszyć emisje netto CO2 z lotnictwa i przyczyni się do osiągnięcia europejskich i międzynarodowych celów klimatycznych.
Wprowadzenie cen emisji dwutlenku węgla jest niezbędne, aby zachęcić do wdrażania technologii dekarbonizacji. A4E uważa, że globalna cena emisji dwutlenku węgla dla lotnictwa jest pilnie potrzebna, aby wesprzeć wdrażanie tych technologii, które pozwolą transportowi lotniczemu osiągnąć ambitne cele klimatyczne. Stowarzyszenie wzywa Międzynarodową Agencję Lotnictwa Cywilnego (ICAO) do wynegocjowania, zaprojektowania i wdrożenia prawdziwego globalnego systemu ustalania cen emisji dwutlenku węgla podczas nadchodzących spotkań wysokiego szczebla.
Prezes LOT-u: Oszczędzanie – tak, opłaty za emisje – nie
Szef polskiego przewoźnika krytykuje system handlu emisjami gazów cieplarnianych, w którym dochodzi do dublowania niektórych opłat. Przewoźnicy, oprócz ponoszenia opłat ETS, ponoszą także opłaty implementowane przez ICAO w ramach systemu CORSIA. IATA przewidywała w ubiegłym roku ceny paliw na poziomie ok. 70 dolarów za baryłkę. – Dziś kosztuje ona znacznie ponad 100, a przewidywana średnia cena roczna to 118 dolarów. Nie jest łatwo w takich warunkach zabezpieczyć ekspozycję – tym bardziej, że, jak pokazała pandemia, samo zabezpieczenie też może być ekspozycją. Wiele linii lotniczych traciło na tym pieniądze, bo nie były w stanie odebrać zabezpieczonego paliwa – twierdzi szef LOT.
Istotną rolę odgrywa też koszt certyfikatów emisji dwutlenku węgla EU ETS. Prezes PLL LOT uważa go za „niebywale wysoki”, a zasady naliczania opłat dla przewoźników europejskich – za niesprawiedliwe. – Opłaty te generują dziś ok. 300 euro dodatkowych kosztów na każdą tonę paliwa na połączeniach wykonywanych w Europie. Dowolny przewoźnik hubowy z Unii Europejskiej musi płacić EU ETS od każdego połączenia wykonanego na terenie UE, CORSIA od każdego połączenia międzynarodowego, a w kontekście ICAO połączenie wewnątrz UE jest połączeniem międzynarodowym. Jego odpowiednik z USA jest wolny od tych ciężarów w przypadku połączeń wewnątrz USA, nawet jeśli są to połączenia zasilające huby – twierdzi Milczarski. Jako rozwiązanie proponuje zniesienie EU ETS wszędzie tam, gdzie działa CORSIA. – Już samo płacenie CORSIA od każdego połączenia jest niesprawiedliwe – ale podwójne płacenie jest kompletną aberracją – dodaje.
Milczarski podkreśla jednocześnie, że branża podejmuje szereg starań, by dbać o środowisko, oszczędzać paliwo i ograniczać emisję gazów cieplarnianych. Maszyny LOT – zarówno długo-, jak i krótkodystansowe – są dziś napędzane oszczędniejszymi silnikami niż jeszcze kilka lat temu. – Niezależnie od tych oszczędności naszymi działaniami operacyjnymi zmniejszyliśmy emisję dwutlenku węgla o 7 proc. Szkolimy pilotów, by podczas lądowania wykorzystywali grawitację na podejściu do lotniska, by miało ono charakter ciągły, a nie urywany – choć wymaga to dużych umiejętności. Wprowadziliśmy też kołowanie na jednym silniku – wylicza prezes.
– Nasza chęć do dbania o zrównoważony rozwój jest naturalna. Nie są nam potrzebne dodatkowe bodźce – a już na pewno takie, które powodują utratę konkurencyjności przewoźników europejskich. Europa zasługuje na to, by rozwijać się w zrównoważony sposób – podsumowuje.
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem zgody na:
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa oraz ich poprawiania.