– Ważne pytanie dotyczy tego, czy będziemy w stanie wybudować Centralny Port Komunikacyjny, by to LOT skorzystał na tym projekcie, a nie inne linie lotnicze jego kosztem – wyznała ministra funduszy Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz w rozmowie z serwisem money.pl.
Szefowa resortu, podobnie jak wcześniej
Szymon Hołownia i
Robert Biedroń, przekonuje się powoli do realizacji projektu CPK. – Na pewno potrzebujemy szybkich kolei – stwierdziła Pełczyńska-Nałęcz, która miała na myśli połączenie Warszawy z Wrocławiem i Poznaniem przez Łódź. – Tyle, że dziś są w cieniu dyskusji o lotnisku. To na pewno pchnie Polskę rozwojowo, tworzy policentryczność państwa, nie rozwija się ono wtedy tylko wokół jednego ośrodka. Dlatego jestem za – podkreśliła
rozmówczyni serwisu money.pl.
Pełczyńska-Nałęcz istotę społecznego sporu upatruje w tym, czy stawiać na lotniska lokalne, czy na lotnisko centralne. – Skłaniam się ku temu, że duże ogólnopolskie lotnisko ma sens, zwłaszcza jeżeli zostanie uzupełnione o cargo. Jednak to, co zaprojektował PiS, było przeskalowane i nierealistyczne terminowo. Ważne pytanie dotyczy tego, czy będziemy w stanie wybudować CPK, by to LOT skorzystał na tym projekcie, a nie inne linie lotnicze jego kosztem – uważa ministra funduszy.
Czy budowa nowego lotniska będzie realizowana ze wsparciem środków z Unii Europejskiej? – Pieniądze unijne nie są kierowane na lotniska, ale idą na koleje, a one są poważną częścią projektu. Prace projektowe dla odcinka Warszawa – Łódź (bez węzła CPK) oraz tunelu Kolei Dużych Prędkości w Łodzi otrzymały dofinansowanie z instrumentu "Łącząc Europę" (CEF). Problemem dla nas jest, że KE nie wyraża zgody na wydatkowanie środków z KPO na dokumentację przygotowawczą, tylko na konkretne inwestycje, które na koniec muszą osiągnąć mierzalne efekty. Przypominam, że cały czas prowadzimy dialog z KE – podsumowała ministra Pełczyńska-Nałęcz.