Krajowi producenci taboru pociągów muszą przetrwać obecne zamrożenie rynku krajowego wywołane brakiem środków unijnych. Na horyzoncie jednak, oprócz zakupów PKP Intercity, rysują się duże plany Polregio i CPK.
Narodowy przewoźnik, mimo ogłoszenia kilku ciekawych przetargów taborowych, nie spieszy się z rozstrzyganiem postępowań. Oficjalnie nie podano przyczyn; jednak
brak uruchomienia środków z unijnych programów KPO i Feniks na pewno nie pomaga. W przetargu przewoźnika na 16 nowatorskich, spalinowo-elektrycznych lokomotyw jedyną ofertę złożyła Pesa, która ma już
prototyp takiego taboru.
Szansa w prefinansowaniu KPO przez PFR
- Spodziewamy się, że niedługo dojdzie do podpisania kontraktu. PKP IC weryfikuje swoje finansowanie ze względu na opóźnienia w dostępności środków unijnych. Nasz projekt może być prefinansowany ze środków Polskiego Funduszu Rozwoju. Ramy prawne i finansowe są jeszcze dopracowywane – mówi prezes Pesy Krzysztof Zdziarski.
Spółka wiąże też nadzieje z przetargiem na
200 elektrycznych zespołów trakcyjnych dla Polregio. - Pojazdy do obsługi ruchu regionalnego i międzyregionalnego to nasz główny portfel. Dostarczyliśmy ich polskim przewoźnikom najwięcej, jesteśmy najważniejszym graczem na tym rynku. Na pewno będziemy walczyć o to zamówienie – zapowiada Zdziarski.
Pojazd KDP już projektowany
Pesa bierze też udział we wszystkich postępowaniach przedzakupowych, ogłaszanych przez spółkę CPK. Jej plany taborowe dotyczą
około 120 nowych pociągów. - Już pracujemy nad pojazdami dużych prędkości. Zgłosiliśmy opracowanie wózków, teraz pracujemy nad elementami konstrukcyjnymi, a także komponentami – informuje prezes Zdziarski.