Niskokosztowy Ryanair zanotował pierwszy kwartalny zysk od początku pandemii koronawirusa SARS-CoV-2. Przewoźnik z Irlandii spodziewa się jednak rocznej straty na poziomie 200 mln euro.
Szef Ryanaira Michael O’Leary ujawnił, że linie lotnicze z Zielonej Wyspy rozważają wycofanie z giełdy w Londynie. – Obrót akcji znacznie się zmniejszył w 2021 roku. Nasze wycofanie z giełdy będzie zgodne z ogólną tendencją panującą na rynku po Brexicie – uważa Irlandczyk.
Wzrost cen akcji i prognozowana roczna strataPółroczna strata niskokosztowca, w miesiącach liczonych od kwietnia, wyniosła 48 mln euro. To nieznacznie wyżej niż prognozowane wcześniej 43 mln euro na minusie. Cały finansowy rok, liczony do końca marca przyszłego roku, według przewidywań przewoźnika z Irlandii przyniesie 200 mln euro na minusie.
O ile w kwartale od kwietnia do końca czerwca Ryanair zanotował stratę 273 mln euro, tak w kolejnym kwartale, liczonym od lipca do końca września,
linie lotnicze z Zielonej Wyspy wygenerowały zysk na poziomie 225 mln euro. To pierwszy taki przypadek od blisko dwóch lat. Po raz ostatni Ryanair wypracował bowiem zysk w kwartale od października do końca grudnia 2019 roku. Cena jednej akcji przewoźnika z Irlandii, po tej wiadomości, nieznacznie wzrosła z 16,46 do 16,96 euro.
Linie lotnicze z Zielonej Wyspy w ciągu sześciu miesięcy obsłużyły od kwietnia do końca września 39,1 mln pasażerów. To niemal o 54 proc. mniej niż w porównywalnym okresie przed wybuchem kryzysu wywołanego wirusem COVID-19.
100 mln pasażerów do wiosny 2022 rokuO’Leary niedawno zwiększył jednak prognozy
przewoźnika z Irlandii, który zakłada pięcioletni wzrost i obsłużenie 225 mln podróżnych do 2026 roku. Wcześniej przewidywano przewiezienie 200 mln pasażerów do tego czasu.
Najbliższym celem niskokosztowca będzie jednak obsłużenie przynajmniej 100 mln podróżnych do końca marca 2022 roku. To i tak będzie o 49 mln pasażerów mniej w odniesieniu do tego samego okresu sprzed pandemii.
Według szefa Ryanaira głównym motorem powrotu do lotniczych podróży krótkodystansowych będzie wymaganie unijnego paszportu covidowego. Irlandczyk spodziewa się zysków na poziomie tych z 2019 roku nie wcześniej niż w 2023 roku.