Pierwszy od sześciu lat komercyjny rejs z opanowanej przez rebeliantów stolicy Jemenu, Sany, został odwołany. Na razie nie zaplanowano kolejnej próby wylotu samolotu. Narodowe linie lotnicze Yemenia poinformowały, że w dalszym ciągu są zainteresowane przewozem pasażerów, którzy wykupili bilety w celu uzyskania w Jordanii opieki medycznej.
Jemeńskie linie lotnicze Yemenia poinformowały, że nie otrzymały zezwoleń od koalicji państw kierowanej przez Arabię Saudyjską, a rząd Jemenu obwinił za odroczenie lotu wspieranych przez Iran rebeliantów Huti.
Rząd z Sany stwierdził, że rebelianci próbowali „przemycić” na pokład samolotu członków Teherańskiej Gwardii Rewolucyjnej i libańskiej grupy bojowników Hezbollah, co byłoby zagrożeniem bezpieczeństwa odbywającego się lotu między Saną a Ammanem. Władze w Sanie oskarżyły jednocześnie koalicję o próby przetrzymywania jemeńskich cywilów „w dużym więzieniu” i stwierdziły, że odmowa wydania zezwoleń jest „naruszeniem” rozejmu.
Na stołeczne lotnisko miał przylecieć samolot pasażerski, co ożywiło nadzieje, że rozdarty wojną kraj może wznowić normalne operacje lotnicze. Siedmioletnia wojna, w której wspierany przez Arabię Saudyjską rząd Jemenu walczy z szyickimi rebeliantami Huti, zabiła setki tysięcy ludzi i zepchnęła kraj na skraj głodu. Niedoszły pasażer powiedział agencji AFP, że planował towarzyszyć choremu ojcu, który miał przejść w najbliższym czasie operację w stolicy Jordanii. – Byliśmy zaskoczeni przesunięciem podróży. Ojciec nie mógł znieść tej wiadomości i rozpłakał się – powiedział pasażer, który nie chciał ujawnić swoich danych w obawie przed represjami Huti. Grupa pomocowa z Norweskiej Rady ds. Uchodźców wyraziła rozczarowanie.
Pierwszy lot od sześciu lat
– Byłby to pierwszy mały, ale ważny krok w kierunku długotrwałej stabilności w Jemenie. Jest to także ratunek dla dziesiątek tysięcy pacjentów medycznych, którzy desperacko potrzebują pilnego leczenia za granicą – powiedziała Erin Hutchinson, dyrektor Norweskiej Rady ds. Uchodźców w Jemenie.
Specjalny wysłannik Organizacji Narodów Zjednoczonych Hans Grundberg również wyraził zaniepokojenie i wezwał walczące strony do współpracy z jego biurem „w celu znalezienia rozwiązania, które umożliwi wznowienie lotów zgodnie z planem”. – Odnawialny dwumiesięczny rozejm, który wszedł w życie na początku kwietnia, „ma przynieść korzyści cywilom poprzez zmniejszenie przemocy, udostępnienie paliwa i poprawę ich swobody przemieszczania się do, z i wewnątrz kraju – powiedział Grundberg.
Samolot, obsługiwany przez narodowego przewoźnika Yemenia, miał wystartować z kontrolowanego przez rząd miasta portowego na południu kraju – Adenu, zatrzymać się w Sanie i przetransportować potrzebujących leczenia pasażerów do stolicy Jordanii – Ammanu. Rejs miał zostać wykonany airbusem A320-200. Na kilka godzin przed lotem linie lotnicze poinformowały jednak, że nie otrzymały jeszcze zezwoleń operacyjnych. Władze Yemeni powiedziały, że mają nadzieję, że „wszystkie problemy zostaną przezwyciężone w najbliższej przyszłości”. Mimo, że to był lot komercyjny, lecz z chorymi pasażerski, nie było natychmiastowej reakcji koalicji wojskowej kontrolującej przestrzeń powietrzną Jemenu.
Minister informacji Jemenu Moammar al-Eryani powiedział, że Huti są odpowiedzialni za anulowanie lotu, przekazała oficjalna jemeńska agencja informacyjna Saba. Eryani oskarżył Huti o próbę wykorzystania lotów do „przemytu” członków Hezbollahu i irańskiej Gwardii Rewolucyjnej do samolotu, używając „fałszywych nazwisk i sfałszowanych dokumentów”. Podczas gdy rząd zatwierdził 104 pasażerów, Huti odmówili i nalegali na dodanie kolejnych 60 "pasażerów z niewiarygodnymi paszportami", dodał Eryani.
Koalicja pod przewodnictwem Arabii Saudyjskiej oskarża Iran i Hezbollah o szmuglowanie broni do rebeliantów i wysyłanie agentów, którzy szkolą ich do używania dronów i rakiet balistycznych przeciwko rządowi, Arabii Saudyjskiej i Zjednoczonym Emiratom Arabskim, innemu członkowi koalicji. Teheran zaprzecza takim oskarżeniom, a Hezbollah wcześniej zaprzeczał wysyłaniu bojowników lub broni do Jemenu.
Loty z pomocą humanitarną
W kontrolowanej przez Huti jemeńskiej stolicy, dyrektor portu lotniczego Khaled Al-Shayef powiedział, że kwestia paszportów była „bezpodstawnym uzasadnieniem” zakazu lotu. Wiceszef lotnictwa cywilnego Raed Talib Jabal powiedział, że odmowa koalicji wydania zezwolenia na niedzielny lot była „naruszeniem rozejmu”. – Koalicja upiera się, że Jemeńczycy pozostaną w dużym więzieniu – dodał Jabal.
Odroczenie lotu jest przeszkodą w kontynuowaniu rozejmu, który chwilowo wprowadził wprowadził zawieszenie broni w dużej części kraju, a także spowodował, że tankowce z paliwem zaczęły przybywać do portu Hodeida, potencjalnie łagodząc niedobory paliwa w Sanie i innych miastach. Huti przejęli kontrolę nad Saną w 2014 roku, co w następnym roku spowodowało interwencję wojskową dowodzoną przez Saudyjczyków, aby wesprzeć rząd. Rozpoczęła się wojna, która spowodowała, jak to określa ONZ, najgorszy kryzys humanitarny na świecie.
Lotnisko w Sanie jest zamknięte dla ruchu komercyjnego od sierpnia 2016 roku, kiedy naloty bojowych samolotów zakłóciły możliwość odbywania się normalnych operacji lotniczych. Samoloty z pomocą humanitarną nadal lądują, chociaż usługi są okresowo wstrzymywane. Codzienne loty z Adenu i miasta na wschodzie Sajun się do innych ośrodków w kraju, jak i do innych krajów ościennych, odbywają się jednak normalnie. – Wstrzymanie lotów komercyjnych uniemożliwiło tysiącom chorych jemeńskich cywilów szukania pilnej pomocy medycznej poza granicami kraju – poinformowały grupy humanitarne CARE i NRC.
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem
zgody na:
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w
Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów
zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w
Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji
handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu
w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z
siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.