Zbliżający się lot premiera Benjamina Netanjahu z Tel Awiwu do Rzymu odbędzie się zgodnie z planem – powiedziała hebrajskim mediom dyrektor generalna El Al-u, Dina Ben Tal Ganancia. Kilka godzin wcześniej, jak się okazało, żaden z pilotów boeingów 777-300ER nie zgłosił się na ochotnika do realizacji lotu o statusie HEAD. Piloci narodowych linii Izraela protestują przeciwko skrajnie prawicowej koalicji, którą po wyborach stworzył Netanjahu, a także forsowanej przez rząd reformie sądownictwa.
W niedzielne popołudnie hebrajskie media poinformowały, że żaden z pilotów El Al nie zapisał się na czwartkowy lot izraelskiego premiera Benjamina Netanjahu i jego żony, Sary, do Włoch, gdzie szef rządu Izraela odbywać będzie oficjalną wizytę. W reakcji na zgłoszony bojkot, minister transportu Miri Regev, zagorzała lojalistka Netanjahu, powiedziała, że otworzy przetarg na przeloty premiera na pokładzie samolotów innych izraelskich linii lotniczych. Źródła w biurze Regeva powiedziały publicznemu nadawcy Kan, że El Al może spotkać się z rządowymi sankcjami, zauważając, że linie są w dalszym ciągu zależne od pożyczek i gwarancji udzielanych przez rządzących. Ogłoszenia takiego przetargu byłoby dla El Al-u byłaby to swego rodzaju porażka wizerunkowa, gdyż linie są oficjalnym przewoźnikiem dla premiera czy prezydenta od początku istnienia Państwa Izrael.
Netanjahu jest zmuszony wynajmować samoloty El Al-u, jeśli odbywa zagraniczny wizyty, ponieważ długo oczekiwany rządowy boeing 777, będący izraelskim odpowiednikiem amerykańskiego Air Force One, nie został jeszcze dopuszczony do lotów. Montaż specjalnego i gwarantującego bezpieczeństwo osprzętu w boeingu 777, znanego również jako „Skrzydło Syjonu”, trwała latami, ale w wyniku pandemii COVID-19 tzw. „prace wykończeniowe” zostały wstrzymane. Samolot będzie przeznaczony, tak jak w przypadku „AF1”, tylko do lotów z głową Państwa Izrael.
Według doniesień, piloci odmówili brania czynnego udziału w locie jako sprzeciw wobec radykalnego planu koalicji rządowej dotyczącej reformy sądownictwa. Projekt zmian legislacyjnych spotkał się z powszechnym sprzeciwem, setkami tysięcy ludzi demonstrowały na ulicach izraelskich miast, a krytycy rządu ostrzegają, że podważone zostaną zasady demokracji, wolnej gospodarki, a przede wszystkim bezpieczeństwa Izraela.
Ben Tal Ganancia powiedziała, że ostatecznie zarządowi przewoźnika udało znaleźć się wymaganą przepisami liczbę personelu kokpitowego. Linie zaprzeczyły, że powód odmowy lotu przez pilotów miał kontekst polityczny. W oświadczeniu Ben Tal Ganancia powiedziała, że „nie pozwoli na żadne bojkoty, a już na pewno nie przeciwko premierowi Izraela”.
Przewoźnik wskazuje, że trudność wynika z brakiem wystarczającej liczby pilotów wykwalifikowanych do latania szerokokadłubowym boeingiem 777, którym chce latać izraelski premier. – To dla nas wielki zaszczyt przewozić premiera w jego misjach dyplomatycznych. Zawsze tak robiliśmy i będziemy dalej tak robić – dodała szefowa El Al-u.
Mimo wzrostu działalności operacyjnej w ostatnich trzech kwartałach, flota B777 linii El Al wciąż nie wróciła bycia w pełni aktywną. Co ciekawe, pogłoski o ogłoszeniu przetargu na loty o statusie HEAD, stworzyłyby swego rodzaju precedens, gdyż do tej pory, premier i prezydent Izraela odbywali swoje loty na pokładzie szerokokadłubowych boeingów 747 lub 777. Inne izraelskie linie lotnicze, takie jak Arkia i Israir, nie posiadają w ogóle dużych samolotów. Ich flota oparta jest o wąskokadłubowe airbusy i embraery. Flota Israir składa się z sześciu airbusów A320. Arkia posiada pięć A320, w tym dwa A321LR. Linie wykonują rejsy także dwoma embraerami E195.
Byli piloci powiedzieli hebrajskim mediom, że dobrym rozwiązaniem problemu na teraz i przyszłość byłoby powierzenie samolotu jednemu z dyrektorów ds. floty, który posiada odpowiednie kwalifikacje (licencję ATPL i type-rating) do pilotażu B777. Takie rozwiązanie zostało zastosowane w lutym w przypadku realizacji oficjalnej wizyty premiera w Paryżu. Jeśli w przyszłości dochodziłoby do podobnych zdarzeń, Channel 12 informuje, że przedstawiciel narodowych linii przekazał, że przewoźnik będzie się ubiegał o zgodę Kancelaria Premiera na loty o statusie HEAD na pokładzie boeingów 737, w przypadku których więcej pilotów jest uprawnionych do latania.
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem
zgody na:
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w
Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów
zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w
Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji
handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu
w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z
siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.