– Dzisiejszą pozycję i zaufanie naszych zagranicznych partnerów budowaliśmy m.in. poprzez realizację strategii międzynarodowej, w tym pełniąc ważne stanowiska w EASA oraz Europejskiej Organizacji ds. Bezpieczeństwa Żeglugi Powietrznej – mówi w rozmowie z Instytutem Staszica Piotr Samson, prezes ULC, a od niedawna również przewodniczący jednego z europejskich organów ds. bezpieczeństwa lotniczego.
Instytut Staszica: W grudniu zeszłego roku został Pan wybrany Przewodniczącym Rady Zarządzającej Agencji Unii Europejskiej ds. Bezpieczeństwa Lotniczego (EASA) – najważniejszej europejskiej organizacji lotniczej. Jak to możliwe, że Polska, która dopiero dogania Europę pod względem ruchu lotniczego, ma tak mocną pozycję w branży?
Piotr Samson, prezes ULC: Według szacunkowych danych polskie lotniska w ubiegłym roku obsłużyły 49 mln pasażerów, a dynamika rozwoju rynku jest dwukrotnie wyższa niż średnia krajów Unii Europejskiej. Polska jest dziś wskazywana jako przykład dobrej współpracy w obszarze lotnictwa. Zdobywamy zaufanie i wiarygodność naszych partnerów. Potencjał rozwoju ruchu lotniczego, położenie geograficzne Polski sprzyjają również rozwojowi dużych inwestycji infrastrukturalnych, takich jak Centralny Port Komunikacyjny budowany od podstaw (tzw. greenfield) – to również jest dostrzegane przez międzynarodowe środowisko lotnicze.
Dzisiejszą pozycję i zaufanie naszych zagranicznych partnerów budowaliśmy m.in. poprzez realizację strategii międzynarodowej, w tym pełniąc ważne stanowiska w EASA oraz Europejskiej Organizacji ds. Bezpieczeństwa Żeglugi Powietrznej (Eurocontrol). Od 2018 roku jestem Wiceprezydentem Rady (PC) Eurocontrol, a od 2017 roku pełnię funkcję Przewodniczącego grupy doradczej Rady Zarządzającej EASA powołanej do spraw związanych ze strategią, planowaniem oraz finansami EASA, stąd doskonała znajomość zagadnień poruszanych na Radzie oraz moja rozpoznawalność w międzynarodowym świecie lotniczym. Jak zamierza Pan wykorzystać rosnące znaczenie Polski? Czy wyjście Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej może być okazją dla Polski i innych krajów do zwiększenia swojej roli w EASA? Powstanie luka, którą trzeba będzie wypełnić.
Naszą ambicją i wizją jest wzrost znaczenia Europy Wschodniej na kontynencie europejskim – i Polski jako największego państwa w regionie. Wyjście Wielkiej Brytanii może okazać się szansą na zwiększenie roli polskiego nadzoru lotniczego w Europie. Jeśli jakiś kraj nie jest w stanie wykonać nadzoru nad własnym lotnictwem, to zgłasza ten fakt do EASA, która może poprosić inne państwo o wsparcie. Takie zadania przejmują na przykład nadzory francuski i niemiecki, ale my też moglibyśmy wykorzystać tę szansę. W naszym regionie Trójmorza i Bałkanów jest kilka nadzorów nieposiadających odpowiednich zasobów i naturalnym nadzorem, który miałby je wspomóc jest ULC, który na świecie jest dobrze postrzegany. Istnieją jednak pewne czynniki, które nas ograniczają, czyli np. forma prawna ULC, która nie pozwala nam na oferowanie takich usług na komercyjnych zasadach. Aktualnie prowadzimy rozmowy z Ministerstwem Infrastruktury, żeby zmienić nasz status i móc oferować usługi innym nadzorom.
Profesjonalny system nadzoru nad bezpieczeństwem w lotnictwie cywilnym wymaga świetnych, doświadczonych fachowców. Mamy świetne kadry ale, żeby je zatrzymać konieczne jest stabilne i długofalowe finansowanie.
Podobno jesteśmy trzecią na świecie potęgą pod względem liczby profesjonalnych operatorów dronów?
Dotychczas ULC wydał ponad 16 tysięcy świadectw kwalifikacji operatorów bezzałogowych statków powietrznych. Więcej pilotów dronów jest tylko w Stanach Zjednoczonych i Japonii. Polska jako jeden z pierwszych krajów na świecie uregulowała rynek bezzałogowych statków powietrznych. Dzięki znajomości branży i doświadczeniu mogliśmy aktywnie uczestniczyć w tworzeniu nowych europejskich przepisów. Od 1 lipca 2020 roku zaczną obowiązywać nowe unijne przepisy, które kompleksowo uregulują oraz ujednolicą zasady wykonywania lotów dronami. Jedną z większych zmian będzie obowiązek rejestracji operatorów dronów wykonujących loty bezzałogowymi statkami powietrznymi o masie większej niż 250 g. Rejestracja będzie prowadzona elektronicznie, a dostęp do informacji o pilotach BSP i ich operacjach będą mieć nadzór lotniczy i policja.
Jakie wyzwania stoją przed lotnictwem?
Przewidywany szybki rozwój dronów ma związek również z innym wyzwaniem, które stoi przed lotnictwem – ekologią i zmniejszaniem emisji dwutlenku węgla przez lotnictwo pasażerskie. Problemy ochrony środowiska w transporcie to jeden z głównych tematów prac podejmowanych przez Komisję Europejską. Presja na zmniejszenie emisji dwutlenku węgla wywierana jest także na lotnictwo. I tu pojawia się miejsce dla elektrycznych, czyli zeroemisyjnych, pasażerskich dronów. Innym wyzwaniem jest niewystarczająca do wzrostu ruchu lotniczego infrastruktura. Mówię tu szczególnie o wielkości i przepustowości lotnisk, ale też zarządzaniu przestrzenią powietrzną. Wyzwaniem będzie wyszkolenie ludzi do obsługi zwiększonego ruchu lotniczego, a także kwestia możliwości szkolenia pilotów.
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem
zgody na:
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w
Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów
zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w
Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji
handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu
w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z
siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.