Linie lotnicze PLAY złożyły wniosek do Departamentu Transportu USA (DOT) o wydanie stosownego zezwolenia dla zagranicznego przewoźnika na obsługę połączeń z Europy przez Islandię do wybranych miast wschodniego wybrzeża Stanów Zjednoczonych.
Przewoźnik z Rejkiawiku, który rozpoczął działalność komercyjną 24 czerwca rejsami do portu Londyn-Stansted, liczy na uruchomienie transatlantyckich rejsów między Starym Kontynentem i Ameryką Północną w sezonie letnim 2022 roku. Połączenia będą realizowane
airbusami A321neo.
Niskie wypełnienie samolotów w lipcuW złożonym wniosku podkreślono, że uruchomienie lotów do Stanów Zjednoczonych zapewni większe możliwości podróżowania i zwiększy konkurencję, co przyniesie korzyści pasażerom wylatującym z USA, Islandii oraz Europy. Aplikacja obejmuje również miejsca docelowe poza obszarem Unii Europejskiej.
PLAY poza rejsami z Rejkiawiku do portu Londyn-Stansted oferuje aktualnie również cztery razy w tygodniu loty do Berlina, Kopenhagi oraz portu Paryż-Charles de Gaulle, a także dwa razy w tygodniu do Alicante, Barcelony i na Teneryfę. Przewoźnik z Islandii w lipcu obsłużył 9899 pasażerów przy wypełnieniu samolotów na niskim poziomie 41,7 proc. Niemniej podkreślono w komunikacie, że popyt był większy niż oczekiwano.
Nie popełnić błędów WOW AirSkandynawski niskokosztowiec zamierza docelowo wypełnić lukę pozostawioną przez WOW Air. Nie chce popełnić jednak błędów poprzednika, którego
pogrążyły trasy do Teksasu i Kalifornii, obsługiwane szerokokadłubowymi A330, generującymi olbrzymie koszty.
Birgir Jonsson, prezes PLAY, nie myśli ani o połączeniach na zachodnie wybrzeże USA, ani o innych samolotach niż wąskokadłubowcach.
Zapowiada jednak kilka niespodzianek. Być może wyraziście czerwone odrzutowce pojawią w takich portach jak Raleigh-Durham w Karolinie Północnej lub w Columbus, Cincinnati czy Cleveland w Ohio.
Obecnie flota nowego przewoźnika z Islandii składa się z trzech airbusów A321neo. Do 2025 roku powiększy się do piętnastu odrzutowców w dwóch wersjach: A320neo i A321neo.