Linie lotnicze PLAY poinformowały w oficjalnym komunikacie o przewiezieniu w kwietniu dokładnie 122 217 pasażerów. To oznacza wzrost o 19 proc. w porównaniu z tym samym miesiącem ubiegłego roku, kiedy to niskokosztowiec z Islandii obsłużył 102 499 podróżnych.
Średni wskaźnik wypełnienia charakterystycznych czerwonych odrzutowców był na poziomie 85,1 proc. To zauważalny wzrost w porównaniu z tym samym okresem 2023 roku, kiedy był na pułapie 80,8 proc. Wskaźniki wypełnienia samolotów taniego przewoźnika na trasach do Alicante, Berlina, Kopenhagi oraz Paryża przekroczyły nawet poziom 90 proc.
Punktualność, mierzona liczbą rejsów, startujących w ciągu kwadransa od zaplanowanej wcześniej godziny odlotu, była w czwartym miesiącu bieżącego roku na poziomie 89,4 proc.
Marka PLAY bardziej rozpoznawalna43 proc. obsłużonych klientów wykorzystało loty PLAY w podróży do innych miejsc docelowych z przesiadką w stołecznym porcie Rejkiawik-Keflavik. 27 proc. pasażerów przyleciało na Islandię, a 30 proc. odleciało z Wyspy Gejzerów.
– W kwietniu poprawiliśmy zarówno liczby pasażerów, jak i wskaźnik wypełnienia naszych samolotów. Sygnalizuje to rosnący popyt i coraz większą rozpoznawalność PLAY na naszych rynkach – podkreślił Einar Örn Ólafsson, prezes linii lotniczych z Islandii.
Nowe trasy w EuropieSkandynawski niskokosztowiec realizuje transatlantyckie rejsy do Baltimore, Bostonu, Nowego Jorku, Waszyngtonu w Stanach Zjednoczonych, a także do Toronto w Kanadzie. Loty do północnoamerykańskich destynacji z Rejkiawiku są kluczowe w działalności taniego przewoźnika, który nie zapomina jednak o Europie. Niedawno ogłosił bowiem
nowe trasy do Wilna i Splitu, a także
na Maderę i do Marrakeszu oraz
do Cardiff.
– Podążamy właściwą drogą i zwiększyliśmy oferowanie o 16 proc. Jesteśmy dobrze przygotowani na kolejne sukcesy. Jesteśmy niezmiennie dumni z wyników osiąganych w ostatnich miesiącach przez nasz zespół operacyjny. Jestem pewien, że będzie kontynuować doskonałą pracę. Kluczowe miesiące sezonu letniego są bowiem wciąż przed nami – podsumował Ólafsson.