Polskie Linie lotnicze LOT nie dostały wciąż odszkodowania za dwuletnie uziemienie boeingów 737 MAX 8. Sprawa może trafić do sądu i narodowy przewoźnik znad Wisły rozważa zastąpienie amerykańskich samolotów europejskimi airbusami - donosi tygodnik "Polityka".
Decyzja o zmianie dostawcy odrzutowców nigdy nie miała tylu argumentów jak obecnie. PLL LOT jest już bowiem jednym z ostatnich przewoźników, który nie dostał odszkodowania za niemal dwuletnie uziemienie boeingów 737 MAX 8, których we flocie posiada pięć.
Linie lotnicze na całym świecie straciły sporo pieniędzy, po
katastrofach maszyn należących do Lion Air i Ethiopian Airlines, zanim stosowni regulatorzy rozpatrzyli pozytywnie ponowną certyfikację samolotów. Dwuletni koszt uziemienia jednego odrzutowca wyceniono na 30 mln dolarów. Niektórzy przewoźnicy dostali gotówkę, a inni zniżki przy dokonywaniu kolejnych zamówień.
Dlaczego równowartości 150 mln dolarów, za pięć uziemionych samolotów, nie otrzymały zatem PLL LOT? Boeing powołuje się na haczyk związany z leasingiem tych odrzutowców. W takich bowiem umowach nie ma pisemnych gwarancji odszkodowań z tytułu problemów technicznych. – Jesteśmy w trakcie negocjacji, ale równocześnie rozważamy pozew sądowy – ujawnił Krzysztof Moczulski, rzecznik narodowego przewoźnika, który rozważa zastąpienie floty boeingów samolotami producenta z Europy. – Airbus zdecydowanie jest w grze – dodał Moczulski.
Sam proces może nie być wyjątkowo trudny dla PLL LOT. Zgodnie z umową sprawą zająłby się sąd w Chicago, gdzie znajduje się siedziba Boeinga, albo sąd w Seattle, gdzie budowane są odrzutowce. Przegrana daje jeszcze możliwość odwołanie do drugiej instancji, czyli arbitrażu międzynarodowego. Niemniej być może sędziowie z USA uznają, że mimo uchybień formalnych umowy PLL LOT z Boeingiem, to polski przewoźnik ma rację, ze względu na
biznesowe fair play i przyzna odszkodowanie. Skontaktowaliśmy się z biurem prasowym narodowego przewoźnika i szybko otrzymaliśmy odpowiedź.
"Polskie Linie Lotnicze LOT nie otrzymały od firmy Boeing należnych rekompensat z tytułu bezprecedensowego uziemienia samolotów 737 MAX 8. Wykazujemy w dalszym ciągu chęć porozumienia w sprawie rozstrzygnięcia kwestii wysokości należnej rekompensaty, niemniej jednak informujemy, że w przypadku braku osiągnięcia satysfakcjonującego dla LOT-u rozwiązania nie wykluczamy podjęcia kroków prawnych, włącznie z wejściem na ścieżkę sądową" - przekazano w odpowiedzi dla Rynku Lotniczego.
Ewentualne wycofanie z floty boeingów i zakup airbusów,
tak jak to zamierza zrobić włoska ITA, według autora tekstu tygodnika "Polityka", poprawiłby również wizerunek Polski w Europie. Linie lotnicze używające samolotów producenta z Francji, Niemiec, Holandii oraz Hiszpanii są lepiej postrzegane na Starym Kontynencie. Ponadto wąskokadłubowe odrzutowce A220, czy też z rodziny A320neo lub szerokokadłubowe A350, są wielu aspektach nowocześniejsze od boeingów 737 MAX czy też Dreamlinerów 787-8 i 787-9, a także nie zaliczyły żadnych spektakularnych wpadek w przeciwieństwie do producenta z USA. Taki wybór ułatwiłby również serwis, eksploatację i szkolenia.
Więcej w materiale Polityki.