Polskie Linie Lotnicze LOT nie zdecydowały się na razie zawiesić połączeń na Ukrainę. Narodowy przewoźnik znad Wisły realizuje wciąż rejsy do Kijowa, Lwowa i Odessy.
Zagrożenie rosyjską interwencją militarną na Ukrainie jest uważnie analizowane przez linie lotnicze w Europie. Niektórzy przewoźnicy, tacy jak holenderski KLM, czy
niemiecka Lufthansa, a także jej zależne spółki w Austrii oraz Szwajcarii, zawiesiły połączenia do miejsc docelowych na obszarze wschodniego sąsiada Polski. Takich operacji nie wstrzymuje Ryanair. Niskokosztowiec z Irlandii traktuje loty na Ukrainę jako obowiązek.
Oleksii Makiejew z ukraińskiego MSZ zwrócił uwagę, że w stanowisku Lufthansy opublikowanym w mediach społecznościowych nie pojawiła się informacja o przyczynie odwołania lotów. – Jako klient i przedstawiciel władz Ukrainy oczekuje, że Lufthansa poda pasażerom powody. Dobrze byłoby znaleźć tam słowa „Rosja grozi atakiem na Ukrainę”. Odwołacie też swoje loty do Moskwy? – pytał Ukrainiec.
Niemieckie ministerstwo spraw zagranicznych, podobnie jak resorty wielu innych państw, w tym Wielkiej Brytanii, USA oraz członków Unii Europejskiej, nakazało minionej soboty swoim obywatelom natychmiastowe opuszczenie Ukrainy. „Konfrontacja militarna jest możliwa w każdej chwili" – podkreślają służby prasowe ministerstwa.
Polskie MSZ na razie odradza podróże do obwodów charkowskiego, dniepropietrowskiego, donieckiego, ługańskiego, połtawskiego, sumskiego, zaporoskiego, chersońskiego, mikołajowskiego, odeskiego, miasta Sewastopol i Autonomicznej Republiki Krymu. "Obywatele polscy, którzy przebywają na tych obszarach Ukrainy powinni je opuścić" – brzmi zamieszczony w sobotę wieczorem komunikat ministerstwa.
Jak sytuację ocenia narodowy przewoźnik znad Wisły? "Uprzejmie informujemy, że Polskie Linie Lotnicze LOT są w stałym kontakcie zarówno z MSZ, lokalnymi placówkami dyplomatycznymi, jak i regulatorami lotniczymi. Będziemy postępować zgodnie z wszelkimi rekomendacjami, wydawanymi przez instytucje odpowiedzialne za lotnictwo cywilne. Obecnie wykonujemy rejsy do Kijowa, Lwowa i Odessy" - przekazało nam we wtorek biuro prasowe PLL LOT.
Na 27 marca planowana była jeszcze inauguracja lotów z Warszawy do Charkowa. Na razie nie jest wiadomo, czy nowe połączenie zostanie uruchomione.