Polski przewoźnik narodowy został objęty przez władze Chin zakazem lotów do Państwa Środka, który wejdzie w życie 2 listopada oraz będzie obowiązywał cztery tygodnie. Powodem jest przekroczenie limitu przewożonych pasażerów, którzy po przylocie wykazali pozytywne wyniki badań na obecność koronawirusa SARS-CoV-2.
Feralnym lotem do Chin, na pokładzie którego znajdowało się 10 osób, w przypadku których, jak informuje strona chińska, badania wykazały wynik pozytywny na obecność przeciwciał koronawirusa wywołującego zapalenia płuc COVID-19, które po raz pierwszy zostało odnotowane w chińskim mieście Wuhan, było połączenie LO 93 do Tiencin z 15 października.
Według oficjalnych informacji, LOT przywiózł pięciu zakażonych obywateli Chin (z Budapesztu i Pragi, a także trzech obywateli Chin podróżujących z Ukrainy), czterech obywateli Ukrainy (w tym dwie osoby z Charkowa i jedną z Odessy) oraz jedną obywatelkę Mołdawii. Zakażeni pasażerowie byli w wieku od 27 do 59 lat, w grupie nosicieli koronawirusa nie było Polaków.
Sygnały o problemach
Pierwsze sygnały o możliwych problemach, pojawiły się tuż po przylocie do Tiencin. W rejs powrotny do Warszawy, samolot udał się z samą załogą bez pasażerów, co wskazywałoby na to, że zarażonych było albo wielu pasażerów na pokładzie, albo ktoś z członków załogi.
W kolejnych dniach w chińskich mediach pojawiały się informacje o tym, że na pokładzie rejsu z Polski przyleciało pięciu pasażerów zakażonych koronawirusem, w tym trzech asymptomatycznych. Widomo, że dwójka z nich to obywatele Chin podróżujący z Budapesztu i Pragi z przesiadką w Warszawie. Ostatecznie liczba zakażonych pasażerów, których przywiózł LOT osiągnęła 10 osób, co zgodnie z przepisami Urzędu Lotnictwa Cywilnego Chin (CAAC) stanowi przesłankę do zawieszenia połączenia.
LOT ukarany na podstawie nowych reguł
Zawieszenie praw przewozowych na 4 tygodnie nie jest wynikiem arbitralnej decyzji CAAC, ale
rezultatem nowych uregulowań, które weszły w życie podczas szczytu amerykańsko-chińskiego sporu o prawa przewozowe w czerwcu tego roku. Początkowo władze Państwa Środka nie chciały zgodzić się na to, by linie lotnicze ze Stanów Zjednoczonych wykonywały więcej niż po jednym połączeniu tygodniowo do Chin, co budziło niezadowolenie strony amerykańskiej. Chiny, które po deklaracji pokonania pandemii koronawirusa COVID-19 bardzo obawiają się przywlekania nowych przypadków, wprowadziły więc system promujący tych przewoźników, którzy nie przywożą zakażonych pasażerów i dyskryminujący przewoźników, na pokładach których przyjeżdżają osoby zakażone.
Wprowadzony w czerwcu mechanizm pozwalał na podwojenie liczby lotów – zgoda na takie zwiększenie liczby operacji byłaby wydana, jeśli nikt z pasażerów przylatujących do Chin na danej trasie nie wykazał pozytywnego wyniku badań na obecność wirusa COVID19 przez trzy
tygodnie z rzędu. W tym samym czasie, chiński urząd cywilny zastrzegł prawo do zawieszenia operowania trasy lotniczej na tydzień, jeśli na pokładzie trasy obsługiwanej przez danego przewoźnika znajduje się pięciu lub więcej pasażerów, którzy po przylocie wykażą pozytywne wyniki na obecność koronawirusa. Jeśli liczba zakażonych pasażerów wyniesie lub przekroczy 10 osób, trasa będzie zawieszona na 4 tygodnie. W przeciwieństwie do mechanizmu pozwalającego na zwiększenie limitu lotów do 2 w tygodniu, do zawieszenia połączeń liczona jest liczba zarażonych pasażerów od momentu uruchomienia połączenia.
Chiny zwieszają prawa kilku przewoźnikom Jak wynika z informacji CAAC, decyzja o zawieszeniu praw przelotowych dla LOT wynika nie tylko z przekroczenia liczby pasażerów z wynikiem pozytywnym testu na obecność przeciwciał koronawirusa podczas wszystkich dwóch rejsów od momentu inauguracji połączenia do Tiencin,
ale z przekroczenia limitu zakażeń podczas lotu z 15 października. Ogółem na w podobnej sytuacji do LOT znalazło się pięć innych linii lotniczych wykonujących loty do Państwa Środka, w tym m. in. partner LOT z sojuszu Star Alliance, linie lotnicze Turkish Airlines.
Z Warszawy do Chin można polecieć obecnie na pokładach samolotów Air China. Chiński przewoźnik narodowy operuje dwa loty tygodniowo do Pekinu z międzylądowaniem w innym mieście Chin, gdzie pasażerowie odbywają obowiązkową, dwutygodniową kwarantannę.