Strażacy walczący z pożarem w Parku Narodowym Czeska Szwajcaria ściągnęli w sobotę dodatkowe siły z całych Czech. Dojechało 50 nowych zespołów liczących 240 osób. Na miejscu jest już około 700 strażaków, pięć samolotów gaśniczych i osiem śmigłowców. W akcji uczestniczą również służby z Polski.
W walce z ogniem uczestniczy pięć maszyn z Czech oraz po jednej z Polski i ze Słowacji. Do koordynacji działań wykorzystywany jest jeszcze śmigłowiec czeskiej policji, który nie transportuje wody. W tygodniu przyleciały z Włoch także dwa samoloty gaśnicze typu Canadair.
Do Czech skierowano grupę siedmiu osób tj. trzech strażaków PSP i czterech policjantów, śmigłowiec policyjny Sikorsky S-70i Black Hawk ze zbiornikiem na wodę Bambi Bucket i samochód PSP, w tym zespołu wsparcia operacyjnego strażaków i policjantów wyruszyło do Czech gdzie pomagają w gaszeniu pożaru Parku Narodowego Czeska Szwajcaria.
Wylot śmigłowca policyjnego Black Hawk S-70i odbył się we wtorek 26 lipca br. z lotniska Warszawa Babice. S-70i dotarł tego samego dnia po godzinie 18 na miejsce wskazane przez koordynatorów działań ratowniczo-gaśniczych w Republice Czeskiej. Po zapoznaniu się z sytuacją pożarową niezwłocznie załoga przystąpiła do działań gaśniczych w okolicach miejscowości Hrensko. Od godziny 18.50 do 21.00 wykonali 42 zrzuty gaśnicze.
Ratownicy z Polski, którzy przybyli do Czech wspomagają tamtejszych strażaków w gaszeniu pożaru z powietrza z wykorzystaniem śmigłowca policyjnego i zbiorników na wodę typu Bambi Bucket. Aktualnie Państwowa Straż Pożarna posiada na wyposażeniu sześć tego typu zbiorników, w tym trzy sztuki o pojemności 1500 l i trzy sztuki o poj. 3000 l, które znajdują się na stanie Komendy Miejskiej PSP m.st. Warszawy. Zbiorniki podpięte np. do policyjnych śmigłowców S-70i Black Hawk i W-3 Sokół pozwalają na ich bezpośrednie użycie podczas akcji gaszenia pożarów z powietrza. Umożliwiają gaszenie rozległych pożarów oraz prowadzenie akcji na dużych i trudnodostępnych terenach. Zbiorniki na wodę wykonane są z wodoszczelnej tkaniny, które podwiesza się pod śmigłowcem na specjalnym haku do przenoszenia ciężkich ładunków.
Przez cztery dni policjanci oraz strażacy wykonali 13 lotów dokonali 410 zrzutów wody. To jest w przybliżeniu 1,23 miliona litrów. wody (1230 ton). Zbiorniki użyte do działań w Czechach zostały zakupione przy współfinansowaniu ze środków budżetu UE w ramach projektu „Zwiększenie skuteczności prowadzenia długotrwałych akcji ratowniczych” w ramach Programu Infrastruktura i Środowisko.
Obecnie czescy strażacy postanowili skorzystać ze zmiany pogody i przejść od obrony przeciwpożarowej do aktywnego zwalczania ognia. Dlatego ściągnęli posiłki i chcą likwidować każde istniejące jeszcze skupisko ognia i posuwać się od krawędzi pożaru do jego centrum. Miejsca, w których pojawia się dym, mają być rozgrzebywane i zalewane wodą ze sprowadzonych specjalnie w tym celu cystern. Pożar wybuchł w niedzielę i szybko się rozprzestrzenił. Według zdjęć satelitarnych z piątku objął ponad tysiąc hektarów terenów.