Wizz Air poleciał z lotniska Warszawa-Radom do Larnaki. To pierwszy rejs tego przewoźnika z otwartego ponownie w tym roku lotniska i zarazem pierwszy lot linii niskokosztowej. To właśnie z myślą o takich przewoźnikach stworzono lotnisko, ale przez wiele miesięcy żaden z nich nie wykazywał nim zainteresowania.
Wizz Air wystartował dzisiaj (13 grudnia) po raz pierwszy z lotniska Warszawa-Radom. Połączenie to będzie obsługiwane dwa razy w tygodniu i jak przyznaje sam przewoźnik
jest swego rodzaju testem dla otwartego wiosną tego roku portu. Trasa będzie obsługiwana do końca marca i do tego czasu Wizz Air powinien wykonać 32 rotacje. Warto pamiętać o tym, że pakiet miejsc na pokładzie wykupiły biura podróży Nekera i Itaka.
Wizz Air ostatnio zdecydował się na zbazowanie dwunastego już samolotu w stołecznym porcie im. F. Chopina. Podczas konferencji prasowej informującej o tej zmianie József Váradi, dyrektor generalny przewoźnika, podkreślał, że na Okęciu brakuje już przepustowości i trudno jest o uruchamianie nowych tras z tego lotniska. Wcześniej zaznaczał zaś, że węgierskie linie w dalszym ciągu nie rozważają „powrotu” do portu położonego w Nowym Dworze Mazowieckim. – Byliśmy już w Modlinie, lecz nasi pasażerowie chcieli, abyśmy wrócili na Lotnisko Chopina. Mogę powiedzieć, że
powrót na Okęcie wymusili… klienci – wskazał wówczas Varadi.
Decyzja o uruchomieniu lotów z Radomia zapadła w Wizz Air dość długo. W marcu tego roku Robert Carey, dyrektor generalny przewoźnika, mówił, że
Radom i Warszawa to dwa różne rynki. – Lotnisko Chopina jest stołecznym portem, największym lotniskiem w Polsce. Nigdy nie podejmiemy decyzji o redukcji naszego oferowania do i z Warszawy, a także naszej pozycji na tym lotnisku. Dla nas Radom może być możliwością uzupełnienia warszawskiej oferty. Myślę, że z punktu widzenia Wizz Aira najważniejszą rzeczą jest, aby lotnisko – takie jak Radom – miało odpowiednią strukturę kosztową – zaznaczał.
Dojazd na Lotnisko Kilka dni temu pisaliśmy o tym, że od momentu otwarcia Lotnisko Warszawa-Radom obsłużyło 98 202 pasażerów, a wielu z nich dojechało na miejsce z Warszawy. O tym czy taka podróż jest wygodna wiele już napisano, a wszystko tak naprawdę zależy od dokładnego miejsca wyjazdu.
W naszym przypadku autobus ruszył ok. 15:30 spod Pałacu Kultury, w więc samego centrum Warszawy. To oczywiście oznaczało korki w samej stolicy. Do lotniska w Radomiu dojechaliśmy po 17, a podróż zajęła nam 1 godz. i 44 minuty – nie tak, źle, ale też nie rewelacyjnie. Trasę pokonaliśmy busem firmy RafTrans – tej samej, która obsługuje pasażerów jadących z Lotniska im. F. Chopina, z którego podróż zajmuje nieco ponad godzinę.
101 pasażerów pierwszego rejsu do LarnakiW samym porcie nie spodziewaliśmy się większych problemów. Na początku przywitały nas świąteczne dekoracje łącznie z choinką całkiem pokaźnych rozmiarów. Oprócz naszego samoloty tego wieczora z lotniska Warszawa-Radom nie odbywał się żaden lot więc tłumów nie było. Odprawa bagażowa oraz kontrola bezpieczeństwa poszły sprawnie.
Pierwszy rejs Wizz Air doczekał się okolicznościowej oprawy. Przy Gate 9, z którego korzystali pasażerowie rejsu ustawiono dekoracje, a wszyscy pasażerowie mogli skorzystać z poczęstunku oraz otrzymać drobne upominki związane z Cyprem. Na podróż do Larnaki pierwszym rejsem obsługiwanym przez Airbusa A321 z 230 miejscami na pokładzie znalazło się 101 pasażerów.
Tanie linie lotnicze w Radomiu W kontekście uruchomienia połączeni z Radomia przez Wizz Air warto pamiętać o pomyśle administracyjnego podziału ruchu na lotniskach obsługujących aglomerację Warszawską. Miałoby ono polegać na tym, że port w Radomiu (w podobnej funkcji widziany jest także Modlin) obsługiwałby ruch czarterowy i niskokosztowy a Lotnisko im. F. Chopina skupiłoby się na tradycyjnych przewoźnikach, czyli w praktyce na obsłudze PLL LOT.
Pomysł przeprowadzenia administracyjnego podziału ruchu dla Mazowsza pojawił się w grudniu 2018 roku, kiedy port w Radomiu był na etapie budowy. Zarówno linie niskokosztowe, jak i czarterowe miały zostać przeniesione z Lotniska Chopina do wtedy budowanego portu w Radomiu lub działającego lotniska w Modlinie. Pomysł został porzucony, ale teraz wraca w związku z dyskusją o przyszłości mazowieckich lotnisk i CPK. – Wydaje się, że taka możliwość istnieje, ale na pewno nie jest to temat na teraz. Analizujemy to i sprawdzamy. Administracyjny podział ruchu to ekstraordynaryjne rozwiązanie, którego implementacja wymaga czasu. I na pewno bardzo by to nam pomogło –
mówił w październiku prezes Polskich Portów Lotniczych Stanisław Wojtera.