Minister zdrowia Adam Niedzielski zapowiada wprowadzenie kwarantanny dla osób przebywających do Polski z państw, również tych europejskich, w których wykryty został wariant omikron koronawirusa wywołującego COVID-19. Trwa opracowywanie listy państw.
– Będziemy chcieli kwarantannować osoby wracające z krajów, w których wykryto wariant Omikron. Również europejskich. Pracujemy nad listą –
powiedział minister zdrowia Adam Niedzielski w telewizji Polsat News. Z kwarantanny ma zwalniać negatywny test na obecność COVID-19 oraz rozważane jest zwolnienie z niej osób zaszczepionych.
Co niezwykle istotne, minister podkreślił, że kwarantanna będzie dotyczyć krajów, w których wykryto wariant Omikron, również tych europejskich. – Pracujemy nad listą. Działamy bardzo pilnie – dodał minister.
Minister podkreślał, że szpitale są już teraz mocno obłożone i otwierane są kolejne łóżka covidowe. Pojawienie się nowego wariantu koronawirusa może przynieść przyspieszenie rozwoju nowej fali pandemii. – To jest game changer. Zmienia to ocenę sytuacji w sposób fundamentalny – mówił Niedzielski.
Wariant B.1.1.529 został rozpoznany po raz pierwszy 11 listopada w Botswanie. Trzy dni później potwierdzono go u pacjenta z Republiki Południowej Afryki (RPA). Tego samego dnia został także rozpoznany w Hongkongu u osoby podróżującej z RPA. W piątek (26 listopada) Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) zdecydowała o nadaniu nowemu wariantowi koronawirusa wywołującemu COVID-19 nazwy Omikron – od piętnastej już litery greckiego alfabetu. Zyskał on także znacznik VOC (variant of concern), a więc wariantu wymagającego szczególnej uwagi.
Pojawienie się koronawirusa wywołało szybkie decyzje wielu państw. W Europie jako pierwsza zakaz lotów do wybranych państw z południa Afryki wprowadziła Wielka Brytania.
Wiele innych państw zdecydowało się na wprowadzenie zakazu wjazdu dla podróżnych z tych państw, ale formalnie nie zakazało lotów. Tak zrobiły m.in. Stany Zjednoczone. Na razie wszystko wskazuje na to, że będziemy mieli do czynienia z większą liczbą ograniczeń i zaostrzeniami przepisów w zakresie kwarantanny, ale nie pełne uziemienie lotnictwa, tak jak na początku pandemii. – Możemy mieć do czynienia raczej z większym zamknięciem się na kontynent afrykański. Loty pomiędzy pozostałymi kontynentami będą uzależnione od testów bądź paszportów covidowych bądź, jak to widzimy w przypadku Stanów Zjednoczonych, od jednego i drugiego. Mam nadzieję, że zwycięży rozsądek i zbyt wiele państw nie zamknie całkowicie granic. Problem z Afryką polega na tym, że choć oficjalne dane nie pokazują wielkiego żniwa zgonów, którego się spodziewano, to z drugiej strony stan służby zdrowia w większości krajów tego kontynentu jest katastrofalny i brak jest prawdziwych danych dotyczących stopnia pandemii. Skoro prawdziwy obraz rzeczywistości nie jest znany, to naturalnym ruchem jest odgrodzenie się od tej części świata – podkreśla Adrian Furgalski, prezes zarządu Zespołu Doradców Gospodarczych TOR.
– Afryka nie ma szczepionek i środków do walki z Covid i szkoda, że bogatsze kraje nie zdecydowały się na realną pomoc w tym zakresie. To jest o tyle krótkowzroczne, bo przed pandemią w Afryce spodziewano się znacznego wzrostu popytu na podróże lotnicze. Przewidywano, że liczba pasażerów będzie rosła o 5,4% rocznie, a więc tak samo jak w Chinach. Afryka może nie jest niezbędna na teraz, aby wyjść z obecnego kryzysu lotniczego, ale perspektywiczność tego rynku może ucierpieć, co odbije się na większym wzroście linii lotniczych czy producentów samolotów – dodaje Furgalski.