Za pierwszy okres działalności spółka PGL SA odnotowała zysk netto w wysokości 7,6 mln zł. Grupa Kapitałowa PGL, w której skład wchodzą spółki LOT, LS Airport Services oraz LOT Aircraft Maintenance Services, powstała 10 października 2018 r. Największe polskie firmy lotnicze podlegają konsolidacji za okres od 10.10.2018 r. do 31.12.2018 r. Na bardziej wyczerpujące dane przyjdzie nam poczekać do 2020 roku.
Polska Grupa Lotnicza odniosła skonsolidowaną stratę grupy w wysokości 81 mln zł. W ostatnim kwartale 2018 roku PGL przyjął pod swoje skrzydła trzy spółki lotnicze: PLL LOT, LS Airport Services i LOT Aircraft Maintenance Services, a w tym roku do grupy dołączyła firma PGL Leasing – z punktu widzenia podmiotu strategiczna, zajmująca się leasingiem samolotów.
Z kolei największy pracodawca lotniczy w Polsce, LS Airport Services, 2018 rok zakończył wynikiem rzędu 24 mln zł. Firma handlingowa, obsługująca pięć lotnisk w Polsce, m.in. Lotnisko Chopina w Warszawie i Port Lotniczy Warszawa-Modlin, zatrudnia obecnie 3,5 tys. osób.
LOT na małym plusieCiekawie przedstawia się sytuacja Polskich Linii Lotniczych LOT – z dokumentu, przedstawionego przez PGL wynika, iż narodowy przewoźnik w 2018 roku zanotował 45 mln zł zysku netto. Jest się z czego cieszyć, to bowiem trzeci rok z rzędu, w którym LOT uzyskał wynik plusowy. Martwić może jedynie kilkudziesięcioprocentowy spadek zysku netto w stosunku do roku 2017.
– Spadek zysku netto o ponad 300 mln zł w ciągu jednego roku to zła wiadomość, choć nie powód do paniki. Ubiegły rok był dla LOT-u trudny, co wpłynęło na gorszy niż w 2017 roku wynik operacyjny. Branżowe średnie też spadły, choć marże LOT-u wciąż są poniżej poziomu przeciętnego na rynku europejskim. Na wynik netto dodatkowo mogły wpłynąć koszty finansowe. W branży lotniczej często zwraca się uwagę głównie na EBIT, bo to pokazuje wyniki operacyjne spółki – czyli to, czy zarabia na swojej działalności. Jednak ostateczny zysk netto jest też ważny dla długoterminowej rentowności spółki – komentuje ekspert lotniczy, Domink Sipiński.
Niższe wyniki LOT-u konsekwencją uziemienia MAX-ówSam LOT oficjalnie nie pokazał jeszcze swoich danych. Pod koniec lipca narodowy przewoźnik ujawnił, że w poprzednim roku odnotował zysk operacyjny na poziomie
209 mln złotych. On również był niższy od tego z roku poprzedniego, gdy EBIT wyniósł 273 mln złotych. – Bieżący rok okazał się trudniejszy dla LOT -u, niż pierwotnie zakładaliśmy. Pomimo znaczących przeciwności operacyjnych, na koniec 2019 roku planujemy uzyskać co najmniej taki wynik na poziomie EBIT jak w 2018 roku – powiedział wówczas w rozmowie z PAP prezes LOT Rafał Milczarski. W wynikach finansowych odbiją się przecież konsekwencje uziemienia samolotów 737 MAX 8.
Wybrany na
kolejną kadencję prezesa spółki Milczarski nie zwalnia jednak tempa i nie ustaje w zapewnieniach, że LOT przekroczy w tym roku
barierę 10 mln przewiezionych pasażerów. – Pogorszenie wyników nie dziwi, bo było zapowiadane i nie odbiega od tendencji ogólnoświatowych. Największy konkurent LOT na polskim rynku, Ryanair, zanotował przecież najsłabszy wynik od 4 lat – zaznaczał Adrian Furgalski, wiceprezes zarządu w Zespole Doradców Gospodarczych TOR.