Polski paszport czwartym czy szóstym najlepszym na świecie? A może polski dokument, uprawniający do przekraczania granic, nie jest tak bardzo „silny”? Wszystko zależy od przyjętej metodologii oceny ruchu bezwizowego i liczby państw bądź terytoriów możliwych do odwiedzenia.
Co jakichś czas media obiega „ranking mocy” paszportów, w którym dokument zezwalający na przekraczanie granic staje się „mocniejszy” lub „słabnie”. „Silniejszy” paszport oznacza taki, który zezwala na odwiedzenie w ruchu bezwizowym większej liczby państw na świecie.
Do Organizacji Narodów Zjednoczonych (ONZ) należą 193 suwerenne państwa. Termin „suwerenny” jest tutaj bardzo ważny, gdyż oznacza państwo niepodległe, niezalene oraz takie, które może swobodnie zawierać z innymi państwami stosunki dyplomatyczne i konsularne, i być stroną międzynarodowych umów/porozumień. Do ONZ-u należy również 17 terytoriów niesamodzielnych, takich jak np. Bermudy, Brytyjskie Wyspy Dziewicze, Guam czy Sahara Zachodnia, i dwóch obserwatorów nie-członków (Palestyna i Watykan)
Destynacje czy państwa?
Podróżnicy spierają się ze sobą, ile dokładnie państw odwiedzili. Jedni uznają ranking, który składa się ze 195 państw (wliczając w to Palestynę i Watykan), a inni, że wiarygodnym jest ranking, który zlicza również wszystkie nieuznawane przez ONZ terytoria (ONZ+). W takim zestawieniu może być nawet 251 państw i terytoriów.
Są rankingi, które ilustrują „moc” danego paszportu w oparciu o państwa należące do Organizacji, która została założona 24 października 1945 roku. W rankingu „Passport Index” Polska zajmuje czwartą lokatę. Z rankingu wynika, że legitymujący się polskim paszportem obywatel Rzeczypospolitej Polskiej może podróżować w ruchu bezwizowym do 128 państw. W przypadku 48 państw możliwe jest otrzymanie wizy na lotnisku po przylocie. Z kolei swobodne przekroczenie granicy lądowej/morskiej/powietrznej pozostałych 22 państw możliwe jest tylko, jeśli polski obywatel posiada wizę, którą wydała upoważniona do tego placówka dyplomatyczna/konsularna.
Z kolei ranking „The Henley Passport” wskazuje, że posiadacz polskiego paszportu może podróżować w ruchu bezwizowym do 189 destynacji. Tutaj zaczyna się problem z rzetelnością stworzonego rankingu, albowiem przyjęta metodologia oceny wizowej jest błędna. Ruch bezwizowy jest wtedy, kiedy rządy dwóch państw zgodziły się na swobodne przekraczanie granic przez swoich obywateli w celach turystycznych, biznesowych czy naukowych. Autorzy rankingu uważają wizy otrzymywane na lotnisku po przylocie (Visa on Arrival, VoA), za które przekraczający granicę musi zapłacić, za ruch bezwizowy tzw. visa free. Jest to fałsz. Wystarczy wejść na strony internetowe poszczególnych państw m.in. Bahrajnu, Etiopii, Kambodży, że Polacy nie mogą podróżować do takich państw w ruchu bezwizowym.
Ranking traktuje np. Irak za kraj, do którego Polacy mogą podróżować bez konieczności posiadania wizy. Otóż, nie. Byłem w Iraku w lutym ubiegłego roku. Procedura wizowa jest prosta, lecz ona wciąż obowiązuje. Po wypełnieniu kilku dokumentów, załączeniu swojego zdjęcia podróżni z Polski mogą otrzymać wizę, płacąc 75 dolarów amerykańskich, na lotnisku m.in. w Bagdadzie. W ruchu bezwizowym można podróżować z Polski jedynie do irackiego Kurdystanu – północnego regionu Iraku. Natomiast, jeśli podróżny zechce oprócz autonomicznego regionu odwiedzić federalny Irak, konieczny jest lot samolotem do Bagdadu, aby uzyskać wizę. Nie ma możliwości przejazdu samochodem/autobusem z Erbilu do Bagdadu bez posiadania wbitej wcześniej wizy na obszar federalnego Iraku.
Skoro wizy na lotnisku traktowane są jako ruch bezwizowy, dlaczego e-wizy autorzy rankingu traktują, jako normalne wizy? Tego nie wiem, lecz wiem, że za obie wizy podróżny musi zapłacić oraz to, że kwalifikacja wizy na lotnisku jest błędna. Zaskakuje również informacja, że Polacy mogą ubiegać się o wizę do Rosji przez Internet. To kłamstwo. Polak, jeśli zechce odwiedzić Federację Rosyjską, musi ubiegać się o wizę a ambasadzie rosyjskiej w Warszawie lub krakowskim konsulacie generalnym.
Czy ESTA to wiza?
Dziwnie traktowane (jako ruch bezwizowy) są również zezwolenia na wjazd (ESTA). Takie, które obowiązują przy wjeździe np. do USA. To również nie jest ruch bez wizy, gdyż jest to coś na wzór wizy, podlega opłacie, lecz łatwiej go otrzymać. Trzeba pamiętać, że do Stanów Zjednoczonych na podstawie ESTY nigdy nie wjadą osoby, które wcześniej były w takich krajach, jak Afganistan, Irak, Iran, Pakistan czy Syria.
Śmieszy również fakt kwalifikacji Majotty (zamorskiego terytorium Francji), jako destynacji bezwizowej. Na położoną na Oceanie Indyjskim francuską wyspę Polacy mogą wjechać na podstawie dowodu osobistego, gdyż jest to terytorium Unii Europejskiej. Podobnie jest w przypadku podróży lotniczej np. z Paryża na Martynikę lub Gwadelupę.
Realne spojrzenie
Polski paszport z roku na rok staje się coraz bardziej „silny”. Sytuacja ulegała diametralnej zmianie, kiedy staliśmy się państwem-członkiem Unii Europejskiej. Jeśli chodzi o kwestie rankingów paszportowych, to najlepszym, w mojej ocenie, rankingiem jest ten, który opracowywany jest z uwzględnieniem państw należących do ONZ. Cóż z tego, że można odwiedzić np. Abchazję czy Osetię, skoro nie można bez problemu wjechać do Rosji?
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem
zgody na:
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w
Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów
zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w
Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji
handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu
w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z
siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.