Dzisiejszy Dziennik Gazeta Prawna donosi o porozumieniu się Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej z włodarzami lotniska w Modlinie w sprawie rozwiązania problemu wieży kontroli, która może funkcjonować tylko do końca tego roku.
Jak podawaliśmy za Pulsem Biznesu w poniedziałek, Modlin chciał skierować skargę na PAŻP, który odpowiada za płynność i bezpieczeństwo ruchu lotniczego nad Polską, do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, a następnie do Komisji Europejskiej. Agencja w ostatnich czasie zbudowała wieże kontroli ruchów m.in. w Krakowie, Lublinie czy Poznaniu. Na początku tego roku, z nie do końca znanych powodów, wycofano się natomiast z inwestycji w Modlinie. Jest to o tyle dziwne, że wojewódzki nadzór budowlany przedłużył po raz kolejny pozwolenie na działanie wieży tymczasowej do końca 2018 roku i jasno dał do zrozumienia, że następnego przedłużenia nie będzie. Czwartemu co do ilości obsłużonych pasażerów lotnisku w Polsce groziło więc czasowe zamknięcie.
To przyniosłoby straty bezpośrednie oraz pośrednie, bo skutecznie odstraszyłoby ewentualnych przewoźników zainteresowanych przełamaniem dominacji Ryanaira, który całkowicie zmonopolizował sobie podwarszawski port.
Wieża tymczasowa – co potem się okaże Plan jest następujący, najpierw w Modlinie zacznie działać wieża mobilna, która zastąpi dotychczasową z początkiem 2019 roku. Potem albo powstanie wieża stała, albo PAŻP zdecyduje się na nowatorskie rozwiązania, jakim jest wieża zdalna. Jest to plan który jednak nie został spisany i podpisany przez obie strony. Tę informacje potwierdziły nam obie strony.
– Działania, które realizujemy są pokłosiem rozmów, które Agencja prowadzi z przedstawicielami Modlina – mówi nam Paweł Łukaszewicz, rzecznik PAŻP – Wieża, którą mamy zamiar przekazać do Modlina jest w tym momencie przez nas wyposażana w najnowsze systemy. Tak jak ustaliliśmy z władzami portu, wieża mobilna będzie przekazana do Modlina na początku grudnia i przez miesiąc testowana, by płynnie przejąć zadania dotychczasowego obiektu od 1 stycznia 2019 roku.
W tle politykaProblem ustaleń ustnych jest taki, że łatwiej się z nich wycofać niż z pisemnych porozumień. Nigdy przecież nie wiadomo kto co powiedział, co obiecał, do czego się zobowiązał. W wypadku, gdy obie strony sobie ufają i są siebie pewne, problem jest mniejszy. W tym wypadku jednak trudno mówić o pewności.
Właścicielami portu Modlin są zależne pośrednio od polityków Agencja Mienia Wojskowego (34,43 procent udziałów), Państwowe Przedsiębiorstwo Porty Lotnicze (30,39 procent) oraz Województwo Mazowieckie (30,37 procent) i Nowy Dwór Mazowiecki (4,81 procent), których władze pochodzą z wyborów, a te za pasem. Również PAŻP jako agencja rządowa, jest ściśle związany z życiem politycznym kraju.
Rodzi to wszystko wątpliwości czy nie będziemy mieli sytuacji, gdy wieża składana zagości na dłużej w Modlinie, bo ktoś znowu nie będzie mógł się z kimś dogadać. Jest to o tyle prawdopodobne, że nie jest tajemnicą, że obecnej władzy państwa nie jest po drodze z władzami województwa. Wybór Radomia, a nie Modlina jako miejsca, gdzie powinno powstać lotnisko komplementarne dla Mazowsza i lotniska Chopina, przez wielu komentatorów jest tłumaczone tylko i wyłącznie względami politycznymi. Gdyby tak było, to naturalną konsekwencją musiałoby być wygaszenie Modlina, żeby Radom nie miał konkurencji.
Na razie zostajemy z rozwiązaniami tymczasowymi. Wieża mobilna będzie działać od stycznia 2019 roku. Co potem? Czas pokaże.