30 proc. pracowników portu Moskwa-Wnukowo zostało poinformowanych o możliwych wypowiedzeniach - donosi niemiecki serwis "aero.de".
Trzecie co do wielkości lotnisko stolicy Rosji wdraża program oszczędności z powodu gwałtownego załamania ruchu lotniczego w największym kraju świata. To efekt inwazji wojsk Putina w Ukrainie oraz sankcji nałożonych przez Unię Europejską, Wielką Brytanię, Kanadę i Stany Zjednoczone. Ponadto kilka portów na południu Rosji zostało zamkniętych z powodu "operacji wojskowych".
Podobne problemy, a nawet większe, są na stołecznych lotniskach
Szeremietiewo i Domodiedowo. Port Wnukowo zatrudnia w sumie 3500 osób. Według doniesień z rosyjskich mediów zarobki pracowników trzeciego co do wielkości moskiewskiego lotniska w najbliższych miesiącach mają być na poziomie 2/3 wcześniejszego wynagrodzenia. Na tym może się jednak nie skończyć.
Port Moskwa-Wnukowo obsłużył w marcu bieżącego roku 990 tys. pasażerów. To niemal 19 proc. mniej aniżeli w tym samym miesiącu ubiegłego roku.
Trzecie co do wielkości lotnisko stolicy Rosji odprawiło w rekordowym 2019 roku ponad 24 mln podróżnych. W kolejnych dwunastu miesiącach ich liczba spadła o 47,7 proc. Później jednak stopniowo ruch pasażerski wracał do normalnych poziomów, ale wszystkie wysiłki zniweczyła inwazja w Ukrainie.