Nie ma planów zamykania lotnisk ani ograniczania ruchu lotniczego z państwami strefy Schengen. Tak zapewnił w piątek rano na antenie stacji TVP1 wiceminister infrastruktury Marcin Horała.
Liczba potwierdzonych zakażeń wirusem COVID-19 w Polsce gwałtownie wzrosła w ostatnich dwóch tygodniach, przekraczając pięciocyfrowe wskaźniki dzienne. Rząd zaostrza ograniczenia i prawdopodobnie cały kraj od soboty znajdzie się w czerwonej strefie zagrożenia. Jak to wpłynie na działanie krajowych portów?
– To jest bardzo niski sezon w ruchu lotniczym, więc tutaj zakazy nie są potrzebne – podkreślił pełnomocnik rządu ds. Centralnego Portu Komunikacyjnego.
Horała zapytany, czy w obecnej sytuacji planowane jest zamykanie polskich lotnisk, wykluczył taką opcję. &nash; W tym momencie nie ma takich planów. W strefie Schengen nie ma zakazu ruchu, dlatego, że przy otwartej strefie Schengen, przy swobodnym przepływie ludzi przez granice w tej strefie, zakaz lotów powoduje tylko zmniejszenie skali czy szybkości ruchu – podsumował wątek wiceminister infrastruktury.
Rząd federalny Niemiec ogłosił już w czwartek, że
Polska, Szwajcaria, prawie cała Austria i duża część Włoch są obszarami zagrożonymi zakażeniem koronawirusem SARS-CoV-2. Wpisanie Polski na listę, co ma nastąpić w sobotę 24 października, nie oznacza zakazu podróżowania, ale powinno mieć wpływ na przepływ turystów i zniechęcenie ich do odwiedzania konkretnych regionów.