Poznań-Ławica: Testy nowego systemu ILS w przyszłym roku

Jesienią i zimą na poznańskim lotnisku najczęściej zdarzają się mgły. Tymczasem testowanie ILS odbywa się przy wyłączonym dla pilotów systemie. Oznacza to, że nie można z niego korzystać. Gdyby system testowany był teraz, przekierowania lotów zdarzałyby się częściej niż zazwyczaj. Przesunięcie całej procedury na wiosnę jest więc rozsądnym posunięciem.

Odbiory zgodnie z planem

Tym bardziej, że samo przesunięcie niewiele zmieni w sytuacji lotniska. Odbiory systemu odbędą się bowiem zgodnie z planem, ale na wdrożenie i certyfikację trzeba będzie poczekać, gdy na lotnisku panować będzie lepsza pogoda.

Dzięki inwestycji poznańskie lotnisko zyska ILS drugiej, wyższej kategorii (obecnie na lotnisku obowiązuje I kategoria). W tej chwili takim systemem może się pochwalić sześć polskich portów lotniczych: Lotnisko Chopina, Port Lotniczy Modlin, Port Lotniczy Gdańsk, Port Lotniczy Wrocław, Port Lotniczy Lublin oraz Katowice Airport. 

Jak działa ILS?

Aby samoloty mogły bezpiecznie lądować w trudnych warunkach atmosferycznych, niezbędny jest system ILS, składający się z dwóch anten przekazujących samolotom dokładną drogę do miejsca, w którym podwozie powinno się zetknąć z pasem startowym. Dodatkowo ten sam pas powinien być wyposażony w odpowiednie światła oraz lampy. Dzięki systemowi możliwe jest zmniejszenie ilości odwołanych operacji lotniczych przy złych warunkach atmosferycznych, co przekłada się na szereg korzyści dla pasażerów i przewoźników. Pasażerowie skorzystają przede wszystkim na tym, że zmniejszą się uciążliwości związane z przekierowaniami (bądź znikną zupełnie).  

Średnio na poznańskim lotnisku w ciągu roku zdarza się 10 dni, gdy samoloty nie mogą lądować ze względu na trudne warunki atmosferyczne. ILS wyższej kategorii umożliwi zmniejszenie kosztów związanych z przekierowaniami samolotów, gdy pogoda nie pozwala na wykonywanie operacji lotniczych.