– Musimy dobrze policzyć jakich kadr i kiedy będziemy potrzebować w nowej lokalizacji, jaki potencjał pracowników ma szansę przejść do tej nowej lokalizacji i też ilu musimy doszkolić, bo te szkolenia też będą musiały się odbywać na Lotnisku Chopina – podkreślił dr Filip Czernicki, prezes spółki CPK, zapytany o umowę na finansowanie budowy centralnego lotniska przez Polskie Porty Lotnicze.
Spółki PPL i CPK podpisały w grudniu minionego roku list intencyjny, na podstawie którego PPL zainwestują w budowę nowego lotniska 9 mld złotych. Transakcja ma zostać sfinalizowana do końca bieżącego roku. Jak będzie wyglądać mechanizm finansowania inwestycji?
– Podpisaliśmy list intencyjny, zapowiadający kilka bardzo ważnych dla nas intencji, które będziemy w tej chwili, czyli do końca 2025 roku zawierać, przy naszych dokumentach transakcyjnych. I tam w tych dokumentach będziemy zapisywać metody finansowania i zarządzania lotniskiem centralnym – powiedział Adam Sanocki, członek zarządu PPL.
Według niego w stosunku do poprzednich lat to jest największa zmiana, która dotyczy Polskich Portów Lotniczych. – Wcześniej, mówiąc wprost Lotnisko Chopina miało zostać zamknięte, pojawił się inwestor zagraniczny, więc PPL, spółka z 90-letnią tradycją, prawdopodobnie przestałaby istnieć, albo zostałaby mocno zmarginalizowana. Teraz wracamy do gry – zaznaczył Sanocki w rozmowie z Rynkiem Lotniczym.
– Korzystając z naszego know-how i zasobów ludzkich, jak również znajomości rynku, objęliśmy 49 proc. spółki CPK Lotnisko, zobowiązując się do zainwestowania kwoty do 9 mld złotych, czyli niemałych pieniędzy, niemniej patrząc na obecne wyniki finansowe, gdzie ta EBITDA jest na poziomie 560 mln złotych za 2023 rok. Niedługo będziemy ogłaszać także wyniki za 2024 rok, a po rozbudowie EBITDA będzie nawet podwojona, więc widać, że jesteśmy przedsiębiorstwem, które generuje spore zyski, spore przychody, bowiem ponad 1,5 mld złotych rocznie, więc liczymy, że te finansowanie i nasze zdolności do zaciągania kredytów będą wystarczające, aby wspólnie sfinansować budowę centralnego lotniska – wyjaśnił Sanocki.
Jak umowę z PPL widzi natomiast prezes spółki CPK? – PPL jest w procedurze takich roboczych negocjacji. Mamy powołane zespoły i grupy robocze, które negocjują wszystkie aspekty umowy inwestycyjnej, bowiem tutaj właściwie kwoty już padły i są postanowione, natomiast bardziej chodzi o ich fazowanie, czyli w jakich transzach będą potrzebne na rzecz inwestycji oraz oczywiście to jest też pytanie o zaangażowanie służb, pracowników i wszystkich fachowców ze strony PPL-u do spraw projektu – tłumaczy dr Filip Czernicki.
– Musimy dobrze policzyć jakich kadr i kiedy będziemy potrzebować w tej nowej lokalizacji, jaki potencjał pracowników ma szansę przejść do tej nowej lokalizacji i też ilu musimy doszkolić, bo te szkolenia też będą musiały się odbywać na Lotnisku Chopina, bowiem tutaj jest prowadzona działalność operacyjna. Koniec końców to jest też kwestia zastanowienia się czy i w jakim zakresie możemy wykorzystać sprzęt czy też elementy infrastruktury, które będą w dobrym stanie i nie zamortyzują się, a które być może przydałyby się też w nowej lokalizacji – dodał prezes CPK.