W związku z epidemią koronawirusa z Wuhan we Włoszech zmarło siedem osób, a ponad 200 jest zarażonych. W związku z tym, na Lotnisku Chopina pasażerowie przylatujący z tego kraju będą mieć mierzoną temperaturę jeszcze na pokładzie samolotu. Wkrótce ta procedura ma również dotyczyć wszystkich lotnisk regionalnych.
PPL, właściciel m.in. Lotniska Chopina i siedmiu innych lotnisk regionalnych, wprowadza odrębną
procedurę prewencyjną. – Od wtorku pasażerowie z Chin i Włoch, którzy będą przylatywać do Warszawy, będą mieć mierzoną temperaturę przez ekipy medyczne Lotniska Chopina – powiedział Piotr Rudzki, rzecznik spółki. Jak wyjaśnił w rozmowie z Rynkiem Lotniczym, temperatura będzie mierzona pasażerom jeszcze na pokładach samolotu, po wylądowaniu za pomocą termometrów bezdotykowych.
Bezpieczeństwo jeszcze na pokładzieSama procedura trwa kilka sekund, jednak, jak przyznaje Rudzki, należy liczyć się z tym, że nastąpią opóźnienia na niektórych rejsach – „zwłaszcza low-costowych”. Mierzenie temperatury ma potrwać do odwołania. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się również, że podobna procedura zostanie wkrótce wprowadzona na wszystkich lotniskach regionalnych.
Dzisiejszego poranka media obiegła także informacja o tym, że dwa samoloty z Rzymu i Mediolanu na Lotnisko Chopina zostały odwołane. Spekulowano, że ma to związek z rozprzestrzeniającym się koronawirusa. Rzecznik PPL zdementował tę wiadomość. – Rejsy nie odbyły się ze względu na strajk i problemy techniczne LOT-u – powiedział Rynkowi Lotniczemu.
Gotowość władz
Sprawę skomentował premier Mateusz Morawiecki. – Chcemy być przygotowani nawet nadmiarowo, na wszelki wypadek, gdyby wirus pojawił się w Polsce i gdyby pojawił się u większej liczby osób – uspokajał premier Mateusz Morawiecki podczas konferencji prasowej w Rządowym Centrum Bezpieczeństwa. Premier spotkał się tam z wojewodami i wojewódzkimi inspektorami sanitarnymi.
– Mamy gotowe laboratoria diagnostyczne, badające materiał od strony występowania koronawirusa – mówił. Jak dodał, w Polsce są do dyspozycji dwa laboratoria diagnostyczne, ale w związku z epidemią w Europie uruchamianych jest jeszcze sześć innych.
Premier poinformował również, że wszyscy Polacy wracający do kraju otrzymają powiadomienia drogą SMS-ową, z niezbędnymi informacjami o charakterystycznych objawach koronawirusa i zaleceniami odnośne tego, co robić dalej. – Na dzień dzisiejszy koronawirusa w Polsce nie ma – dodał minister zdrowia Łukasz Szumowski. Zapewnił, że wszystkie służby są w gotowości.