Co dalej z Okęciem? Dla mnie jako dyrektora Lotniska Chopina, po otwarciu CPK, funkcjonowanie Lotniska na Okęciu nie ma ekonomicznego sensu – mówił podczas konferencji Mariusz Szpikowski. Pełnomocnik rządowy ds. CPK, Mikołaj Wild, był już mniej stanowczy – „poczekajmy na wyniki analiz”.
Ekspertyza vs. wyboryTemat przyszłości Lotniska Chopina budzi wiele emocji. Sondażowe wyniki pokazują, ze większość warszawiaków nie chce likwidacji Okęcia, dlatego tematem żywo zainteresowali się kandydaci na prezydenta Warszawy. „Likwidacja Chopina zmarnuje szanse rozwoju stolicy” – mówi Rafał Trzaskowski z PO. Także rządowy kandydat PiS Patryk Jaki deklaruje, że Okęcie mogłoby zostać portem regionalnym.
W związku z tym Mikołaj Wild, wiceminister infrastruktury i pełnomocnik rządowy ds. CPK, chce przeprowadzić kolejną ekspertyzę. – Ma ona pokazać, czy mamy rację, zamykając Okęcie, nie chcemy, by były ku temu jakiekolwiek wątpliwości – powiedział rządowy przedstawiciel ds. Centralnego Portu Komunikacyjnego. W tym celu Ministerstwo Infrastruktury zleci PPL zorganizowanie
przetargu na wybór międzynarodowego doradcy w tym zakresie. To kwestia kilku najbliższych dni – dodał przy tym.
Czy wynik tych analiz będzie znany tuż przed wyborami samorządowymi? Tu pełnomocnik ds. CPK unikał jasnych deklaracji. – Chcemy by nastąpiło to jak najszybciej – ucina dyskusję.
Szpikowski: Okęcie nie ma sensu
Bardziej stanowczy co do stanowiska ws. Okęcia jest już Mariusz Szpikowski, prezes „Portów Lotniczych”, zarządzających Lotniskiem Chopina. – Odczuwalność uciążliwości Lotniska Chopina dla mieszkańców aglomeracji warszawskiej jest dużo większa i wykracza poza granice obszaru ograniczonego użytkowania. Dotyczy dojazdu do portu i funkcjonowania lotniska w godzinach szczytu. Lotnisko Chopina nie będzie w stanie obsługiwać 15 milionów pasażerów, czyli nie zaspokoi popytu pasażerskiego do roku 2028. Nie ma wątpliwości, że Okęcie z ekonomicznego punktu widzenia po otwarciu CPK nie ma sensu – mówił podczas spotkania z dziennikarzami. Przypomniał przy tym, że w 2017 roku przepustowość pasażerska stołecznego portu została wykorzystana w 90 proc.
Potwierdza przy tym tezę, która padła
w niedawnej rozmowie z Rynkiem Lotniczym. – Lotnisko powinno zostać zamknięte dla ruchu pasażerskiego. Potencjał tego terenu jest ogromny i łatwo mogę sobie wyobrazić przeobrażenie przestrzeni w dzielnicę rządową. Nie chodzi o sprzedawanie go deweloperom, natomiast tutaj wchodzę nie w swoje buty i mogę wyłącznie spekulować. Mając taki teren, w takiej lokalizacji szukałbym możliwości, w której państwo czerpałoby korzyści z tego tytułu – komentował Szpikowski w rozmowie z nami.
Okęcie będzie rozbudowanePoza wyborem portu pomocniczego dla Mazowsza, PPL zapowiada
rozbudowę Okęcia. Prace mają zacząć się w przyszłym sezonie budowlanym. Porty Lotnicze są też po rozmowie z MON-em. Lotnisko musi urosnąć, by stworzyć maksymalny ruch przesiadkowy, który CPK będzie mogło swobodnie przejąć w chwili otwarcia – argumentuje Mariusz Szpikowski.
Lotnisko Chopina czeka więc rozbudowa, która zakłada powstanie ponad 40 dodatkowych stanowisk dla samolotów. PPL chciałby stworzyć stanowiska w części północnej, zajmując ok. 20 m z części wojskowej, na co ma już zgodę MON-u. Większość ruchu realizowanego na Lotnisku Chopina generowana jest przez przewoźników tradycyjnych (w szczególności LOT).
Udział linii niskokosztowych, czarterowych w całości ruchu wynosi około 20-30%. W 2028 roku przewoźnicy czarterowi i low-costowi obsługiwać będą 6,5-9 mln pasażerów. „W roku 2028 poza Lotniskiem Chopina obsłużone będzie musiało zostać ok 6-15 mln pasażerów” – wynikało z analiz firmy Arup, co potwierdza scenariusz, zakładający przekształcenie Okęcia tylko dla lotów tranzytowych, bez udziału tanich linii. Te będą miały swoje miejsce w porcie pomocniczym. Więcej na ten temat piszemy
tutaj.