Prezes El Al Gonen Usishkin nakazał powrót wszystkich samolotów przewoźnika do Izraela – informuje "The Jerusalem Post". Wszystkie rejsy pasażerskie i towarowe zostały anulowane do odwołania.
Powodem takiej decyzji sternika linii lotniczej znad Morza Śródziemnego jest komunikat związku zawodowego pilotów, którzy obwieścili, że nie będą latać z powodu kryzysu finansowego firmy.
Według "Globes" prezes Usishkin w odpowiedzi odwołał wszystkie zaplanowane na środę loty oraz nakazał powrót wszystkich maszyn do Izraela. Rejsy pasażerskie oraz towarowe zostały anulowane do odwołania.
El Al stracił 140 mln dolarów w pierwszym kwartale bieżącego roku. Poinformowano o tym w raporcie, który został udostępniony we wtorek. Tego samego dnia wieczorem związek pilotów ogłosił, że administracja spółki nie przestrzegała podpisanych przed miesiącem umów i właściciele nie są w stanie uratować przewoźnika. Konflikt spotęgowała również odmowa przeniesienia pilotów Boeingów B737 na Dreamlinery, obsługujące w ostatnich tygodniach nie tylko pasażerskie rejsy, ale również towarowe z ładunkami pilnej potrzeby.
Narodowy przewoźnik Izraela próbuje uspokoić gorącą sytuację zapewnieniem, że jest na zaawansowanym etapie porozumienia w sprawie rządowej pomocy. Potrzebuje jednak do tego wsparcia zgody pracowników i związków zawodowych. Od początku kryzysu wywołanego wirusem COVID-19 pracuje da krajowego przewoźnika około 100 pilotów. Reszta została odesłana na bezpłatne urlopy.
Linie lotnicze El Al rozpoczęły działalność w 1948 roku. Główną bazą narodowego przewoźnika Izraela jest port lotniczy Ben Guriona niedaleko Tel Awiwu. 45 samolotów floty latało przed wybuchem pandemii do 42 destynacji. El Al zatrudniają 3570 pracowników na stałe i 2608 na krótkoterminowych umowach.