Linie lotnicze zdają sobie sprawę, jak ważna jest dla pasażerów jest dobra obsługa klienta. Z tego powodu dyrektor generalny Lufthansy, Jens Ritter, aby uzyskać bezpośredni wgląd w wyzwania, przed którymi stoi załoga podczas lotów, i odpowiedzieć na potrzeby pasażerów, pracował w trakcie rejsu między Frankfurtem nad Menem a Rijadem i Bahrajnem jako steward w klasie ekonomicznej i biznes.
Jens Ritter przewodzi niemieckim liniom lotniczym od początku kwietnia ubiegłego roku. Odkąd został on dyrektorem generalnym Lufthansy stara się, aby produkt miękki oferowany przez przewoźnika stawał się lepszy i był na najwyższym możliwym poziomie.
Szef Lufthansy zdecydował się, że w trakcie lotu LH 636, między Frankfurtem a stolicą Królestwa Arabii Saudyjskiej (Rijad) i Królestwa Bahrajnu (Manama), będzie jednym z członków personelu pokładowego pracującego w klasie ekonomicznej. Jens Ritter jest zdania, że czynna praca w roli stewarda pomogła mu „otworzyć oczy” na wyzwania, przed którymi stoi załoga pokładowa w trakcie każdego lotu. Szef Lufthansy w rejsie z Frankfurtu obsługiwał pasażerów lecących w klasie biznes, podczas gdy w nocnym locie, LH 637, był stewardem pracującym w klasie ekonomicznej.
– Indywidualne spełnianie życzeń gości, radzenie sobie z różną energią każdego z nich, było bardzo interesujące. Latałem jako pilot, więc myślałem, że wiem o wyzwaniach, jakie pociąga za sobą nocny lot. Ale być obecnym, uważnym i czarujący – kiedy zegar biologiczny każe po prostu spać – to było coś zupełnie innego. Załoga była wspaniała i od razu przyjęła mnie do swojego zespołu – napisał na LinkedIn dyrektor generalny Lufthansy.
– Byłem zdumiony, jak wiele nauczyłem się w ciągu tych kilku godzin. Podejmowanie decyzji w biurze będzie inne, gdy naprawdę poczujesz atmosferę na pokładzie. Dziękuję niesamowitej załodze, cudownym gościom i wszystkim zaangażowanym za umożliwienie mi przeżycia tego doświadczenia! – dodał Ritter.
Chociaż niektórzy mogą postrzegać tę inicjatywę jako chwyt PR, Ritter potwierdził, że chętnie zajmie się problemami, na które się natknął. Na przykład, zapytany przez komentatora o konkretne działania, podkreślił, że chciałby naprawić fakt, że karty menu są nie adekwatne do serwowanych posiłków.
Ritter nie jest pierwszym szefem, którego przyłapano podczas pracy w kabinie samolotu w ostatnich miesiącach. W maju dyrektor generalna KLM, Marjan Rintel, obsługiwała pasażerów podczas lotu między Los Angeles a Amsterdamem. Podobnie jak Ritter, działania Rintel spotkały się z mieszanymi reakcjami opinii publicznej. Klienci chętnie sugerowali, że tacy „urzędnicy” powinni skoncentrować się na innych aspektach, a przez pracę na pokładzie „marnują cenny czas”. Tymczasem inni popierali inicjatywę szefowej KLM-u, podkreślając, że tak właśnie wygląda dobre przywództwo.
Niezależnie od motywów, takie doświadczenia mogą znacznie pomóc kierownictwu poszczególnych linii lotniczych w uświadomieniu sobie pewnych kwestii i podejmować rozsądne decyzje. Co więcej, pojawienie się prezesa może wywołać uśmiech na twarzach klientów i załogi, co dodatkowo poprawia wrażenia z lotu. Działanie Rittera i Rintel dodatkowo uświadamia podróżnym, jak trudna jest praca personelu pokładowego.
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem
zgody na:
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w
Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów
zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w
Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji
handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu
w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z
siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.