Prezes linii lotniczych Scandinavian Airlines (SAS) Anko van der Werff podczas konferencji "Routes Europe" stwierdził, że przewoźnik z Danii, Norwegii i Szwecji posiada obecnie za dużo szerokokadłubowych samolotów, których nie jest w stanie odpowiednio wykorzystać ze względu na blokady przestrzeni powietrznej Ukrainy i Rosji. Chwali za to wąskokadłubowe A321LR.
Flota SAS składa się aktualnie ze 137 samolotów. Dominują w niej airbusy A320neo, których skandynawski przewoźnik posiada 48 i oczekuje na zamówienie kolejnych 32. W niedalekiej przyszłości zastąpią dziewięć boeingów 737-700 i cztery boeingi 737-800, które mają być wycofane do 2025 roku.
Linie lotnicze z Danii, Norwegii i Szwecji wykorzystują także do operacji jedenaście airbusów A320-200, osiem airbusów A321-200, cztery airbusy A319-100 i trzy airbusy A321LR.
Po osiem A330 i A350
Flotę szerokokadłubowców tworzy z kolei osiem airbusów A330-300 i sześć A350-900. Dwa następne odrzutowce A350-900 mają być dostarczone do 2024 roku. Ponadto dziewiętnaście bombardierów CRJ-900 realizuje operacje dla CityJet, a po siedem samolotów ATR 72-600 i CRJ-900 lata w malowaniu estońskiej Nordiki. Dwa airbusy A220-300 służą z kolei łotewskim airBaltic.
– Producenci zbudowali za dużo szerokokadłubowych samolotów. Na całym świecie szuka się teraz dla nich optymalnych rozwiązań. My też musimy to zrobić i potem przyjrzeć się uważniej nowym możliwościom – stwierdził Anko van der Werff, wspominając o wielu zawieszonych trasach do Azji z powodu restrykcji i ograniczeń związanych z COVID-19, ale przede wszystkim przez blokadę ukraińskiej i rosyjskiej przestrzeni powietrznej, która burzy rentowność połączeń do kilku miejsc docelowych w Chinach, Japonii czy Tajlandii, a także do Singapuru i Manili na Filipinach.
Trzy długodystansowe trasy do Kanady i USA
Dla prezesa SAS najlepszym pomysłem na trudne czasy jest wdrażanie na długodystansowych połączeniach wąskokadłubowych airbusów A321LR. Każdy z trzech takich odrzutowców skandynawskiego przewoźnika może zabrać na pokład dwunastu pasażerów w klasie premium, 22 w klasie biznes oraz 123 w klasie ekonomicznej. To daje w sumie 157 miejsc w każdym samolocie.
A321LR w malowaniu SAS latem pojawią się już na siedmiu trasach, w tym trzech transpacyficznych. Samoloty europejskiego producenta połączą Kopenhagę i Sztokholm z kanadyjskim portem Toronto-Pearson, a oprócz nich latają już aktualnie między stolicą Danii a portem Waszyngton-Dulles. Ta ostatnia trasa, licząca 6557 km, jest obecnie najdłuższą realizowaną na świecie przez wąskokadłubowe odrzutowce.
– To dla nas bardzo dobry samolot – podkreślił Anko van der Werff. – Analizujemy nadal, czego możemy dokonać dzięki A321LR. To samolot, który może łączyć odległe części świata, które nie są zbyt gęsto zaludnione. Może latać tam, gdzie niemożliwe byłoby wypełnienie szerokokadłubowców – podsumował prezes SAS, nie zdradzając jednak konkretnych destynacji, do których mógłby polecieć A321LR.
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem zgody na:
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa oraz ich poprawiania.