– W połowie czerwca Radom będzie gotowy, by przekazać samorządowe lotnisko w ręce PPL – poinformował na antenie RDC prezydent Radomia Radosław Witkowski.
–Uzgodniliśmy warunki przejęcia Radom-Sadków. Chcemy wspólnie realizować to przedsięwzięcie. Jesteśmy w trakcie uzgadniania i realizacji tych procedur, które zaleca nam PPL i mam nadzieję, że pod koniec czerwca, lub na przełomie pierwszego i drugiego półrocza 2018 roku będziemy gotowali przekazać port lotniczy Radom-Sadków PPL-owi, tak aby rozpoczął tę wielką i ważną dla Radomia inwestycję – komentował Witkowski w rozmowie z rozgłośnią.
Z raportu brytyjskiej firmy Arup, przygotowanej na zlecenie „Portów Lotniczych” wynika, że to Radom jest najlepszym miejscem na wybudowanie lotniska komplementarnego. Konieczna jest przy tym przebudowa, a właściwie budowa lotniska od nowa za 420 mln w pierwszym i 467 mln złotych w drugim etapie. Port ma być uzupełnieniem dla coraz mocniej kurczącego się Okęcia . To z niego do momentu otwarcia CPK i po tym czasie będą latać czartery i przewoźnicy niskokosztowi.
Deklaracja prezydenta Radomia oznacza, że samorząd zajmuje się wdrożeniem procedur proponowanych przez PPL. Tymczasem „Porty Lotnicze” wciąż pozostają udziałowcami lotniska w Modlinie, które było wskazywane jako jedno z najbardziej (obok Radomia) prawdopodobnych lokalizacji portu komplementarnego. Przedsiębiorstwo Porty Lotnicze, które ma jedną trzecią udziałów w porcie lotniczym Warszawa-Modlin, nie zgadza się na emisję nowych obligacji i rozbudowę lotniska. Konflikt trwa od miesięcy, ponieważ Modlin ma czterech udziałowców, a decyzja o rozbudowie musi zapaść jednomyślnie. – Znieśmy jednomyślność – każdy z udziałowców zagłosuje stosownie do swojego przekonania i decyzja zapadnie większością głosów –
deklarował ostatnio Mariusz Szpikowski, prezes PPL. Sporze dotyczącym Modlina i Radomia przyglądamy się w tym
wątku.