Jakakolwiek była przyczyna śmierci Johna Magufuli, na pewno nie znajdzie się ona w spisie ofiar COVID-19 w tym kraju. Podczas swoich rządów prezydent Tanzanii konsekwentnie zaprzeczał istnieniu koronawirusa; tego samego, który spustoszył jego kraj i szeregi rządu. Śmierć głowy państwa została ogłoszona 17 marca – informuje The Economist.
Według ostatnich danych, 60-milionowa Tanzania doświadczyła zaledwie 509 przypadków zachorowania na COVID-19 i tylko 21 zgonów z tego powodu. Istotny może być jednak fakt, że są to dane sprzed roku… potem kraj przestał publikować statystyki zakażeń koronawirusem. Jednocześnie prezydent John Magufuli stwierdził, że nie ufa statystykom swojego kraju, ponieważ krajowe laboratorium „publikuje pozytywne, pozytywne, pozytywne wyniki”…
Zamiast namawiać Tanzańczyków do noszenia masek i trzymania dystansu społecznego, Magufuli twierdził, że w ich kraju to „Bóg pokonał wirusa”. Prezydent Tanzanii miał wstrzymywać też dystrybuuję szczepionek, ponieważ wątpił w ich działanie. Wydawało się, że nic go nie niepokoi, nawet rosnąca liczba zgonów – katolickich księży i zakonnic, byłego gubernatora banku centralnego i wiceprezydenta Zanzibaru, pół-autonomicznego archipelagu.
Ostatni raz Magufuli pokazał się publicznie podczas konferencji prasowej 27 lutego. Kiedy zniknął z oczu opinii publicznej kilka dni później, mówiono, że udał się na leczenie do sąsiedniej Kenii. 17 marca poinformowano o jego śmierci.
Tymczasem Tanzania, a zwłaszcza wspomniany Zanzibar, to wciąż bardzo popularne cele turystyczne. Propaganda, którą przekazywali urzędnicy państwowi, jakoby w kraju i na wyspie nie było zachorowań na COVID-19 oraz brak powszechnych zabezpieczeń i restrykcji sprawiły, że Zanzibar stał się wycieczkowym rajem i popularnym celem turystycznym. O fatalnych warunkach na międzynarodowym lotnisku tej wyspy
pisaliśmy tutaj.
Piotr Henicz, wiceprezes biura podróży Itaka, które oferuje podróżnym bezpośrednie loty z Polski na Zanzibar, powiedział
w rozmowie z Rynkiem Lotniczym, że interweniował w sprawie lotniska na wyspie. – Wysłaliśmy pismo do kontrahenta, portu lotniczego oraz władz Zanzibaru, w którym zwracamy uwagę na warunki w nim panujące. Bardzo pozytywnie zaskoczyła nas natychmiastowa odpowiedź i reakcja – minister turystyki zobowiązał się, że poprawi się wyposażenie punktu medycznego i innych jednostek na lotnisku w Zanzibarze w niezbędne środki ochrony (…) – przekonywał w wywiadzie wiceprezes biura.