Ruch lotniczy w Polsce powinien odbudować się do stanu sprzed pandemii do końca 2024 roku. Zakładana roczna przepustowość pierwszego etapu Portu Solidarność to 40 mln pasażerów i 1 mln ton cargo. Do 2060 roku nowe lotnisko przyciągnie łącznie ok. 850 mln pasażerów i ponad 35 mln ton cargo lotniczego. Takie są wyniki prognozy IATA przygotowanej dla CPK.
Międzynarodowe Zrzeszenie Przewoźników Powietrznych (IATA) to organizacja z ponad 70-letnią tradycją. Reprezentuje ok. 290 linii lotniczych w 120 krajach, co stanowi 83 proc. całkowitego ruchu lotniczego. To właśnie jej Polska zleciła opracowanie prognoz ruchu lotniczego w kraju z uwzględnieniem wybudowania Portu Solidarność w 2027 roku. Uwzględniają one bieżącą sytuację rynku lotniczego, przebieg pandemii, czynniki makroekonomiczne i demograficzne, tendencje rozwoju linii lotniczych czy strategie rozwoju przewoźników.
Katalizator innych projektów– Ukończenie CPK to priorytet inwestycyjny dla Polski. CPK będzie katalizatorem dla innych projektów infrastrukturalnych, a także pozytywnym impulsem dla gospodarki, rynku pracy i PKB. Przyszłość zaczyna się właśnie teraz i mimo trudnej sytuacji związanej z pandemią, Polska nie może zatrzymać swoich inwestycji – apeluje Rafael Schvartzman, wiceprezes IATA na Region Europy.
Prognozy przygotowane przez IATA potwierdzają słuszność kierunku przyjętego przez twórców CPK. Na 2024 rok przewiduje się powrót do poziomu sprzed pandemii – ok. 50 mln pasażerów na polskich lotniskach. W 2040 roku ma to być łącznie ok. 100 mln, zaś w 2060 roku – ponad 140 mln pasażerów w tzw. scenariuszu bazowym.
Dynamiczny wzrost rynku po 2024 roku– Prognozy mówią jasno – czeka nas nie tylko powrót do wyników sprzed pandemii, ale dalszy dynamiczny wzrost rynku po 2024 roku. Dzięki wybudowaniu Portu Solidarność przyciągniemy do 2060 roku ok. 850 mln pasażerów. Trudno o bardziej niepodważalny argument za budową CPK. Cieszę się, że tak uznana instytucja jak IATA dostrzega wartość naszego projektu i mówi wprost, że bez niego nie zrobimy kroku naprzód – stwierdził Marcin Horała, wiceminister infrastruktury i pełnomocnik rządu ds. CPK.
Dla Portu Solidarność IATA w pierwszym pełnym roku funkcjonowania prognozuje ok. 30 mln pasażerów (scenariusz bazowy). Poziom 40 mln pasażerów ma zostać osiągnięty w 2035 roku, zaś 50 mln – w 2044 roku. Na koniec prognozy – w 2060 roku – przewiduje ona ok. 65 mln pasażerów w scenariuszu bazowym, 48,5 mln w wysokim, zaś w najbardziej optymistycznym CPK obsłuży ok. 72 mln ludzi.
65 mln pasażerów rocznie do 2060 roku– Wiarygodne prognozy lotnicze to kluczowy element planowania portu lotniczego. Profesjonalizm i dane IATA, najważniejszego związku przewoźników lotniczych na świecie, gwarantują, że planowana przez nas infrastruktura będzie dopasowana do popytu. Lotnisko już w pierwszym etapie będzie zdolne obsłużyć 40 mln pasażerów, co powinno zapewnić wystarczająca przepustowość do 2035 roku. Jednocześnie, jeżeli rynek będzie rozwijał się w zakładanym tempie, bardzo szybko będziemy w stanie podwyższyć przepustowość portu nawet do poziomu 50 mln pasażerów w ciągu roku – podkreślił Mikołaj Wild, prezes spółki CPK.
Prognozy IATA wskazują również, jak powinna kształtować się przepustowość Portu Solidarność. W pierwszym okresie (lata 2027-2035) ma ona wynosić 40 mln pasażerów rocznie, a w ciągu kolejnych 7-10 lat powinna wzrosnąć do 50 mln pasażerów. Do 2060 roku przepustowość powinna wynieść 65 mln pasażerów rocznie.
20 proc. udziału w rynku cargo Europy Środkowo-WschodniejIATA przygotowała – oprócz ruchu pasażerskiego – prognozę cargo. Uwzględniono w niej dotychczasową sytuację Lotniska Chopina, które obsługuje dziś mniej niż 1 proc. europejskiego cargo lotniczego. Obecnie aż 62 proc. cargo lotniczego z Europy Środkowo-Wschodniej (ok. 1,8 mln ton rocznie) jest wywożone do lotnisk w Europie Zachodniej. IATA prognozuje, że Port Solidarność w krótkim czasie może zdobyć nawet 20 proc. udziału w rynku Europy Środkowo-Wschodniej. Według wyliczeń IATA, bez budowy CPK, do 2060 roku Polskę ominęłoby 35 mln ton cargo.
Dla CPK prognoza cargo (scenariusz bazowy) wskazuje na 0,5 mln ton w 2030 roku, milion ton w 2035 aż po 1,75 mln ton na koniec prognozowanego okresu, czyli w 2060 roku. W ten sposób Port Solidarność ma szansę dołączyć do największych pod względem przeładunków cargo lotnisk w Europie. Dla porównania: obecnie lotnisko we Frankfurcie obsługuje 2,1 mln ton cargo rocznie, lotnisko Charlesa de Gaulle’a w Paryżu – 2,1 mln, a londyńskie Heathrow – 1,7 mln.
Prognozy IATA zostały na lata 2022-2060 w trzech scenariuszach: bazowym – opierającym się na najbardziej racjonalnych założeniach, w tym tych dotyczących rozwoju pandemii i wzrostu PKB; wysokim – zakładającym m.in. krócej trwające skutki pandemii COVID-19 i wyższy rozwój gospodarczy Polski; niskim – który zakładał wystąpienie wszystkich niekorzystnych czynników.
Kluczowe założenia prognozy obejmują również m.in. utrzymanie funkcjonowania wszystkich lotnisk regionalnych w Polsce, otwarcie lotniska w Radomiu, budowę Portu Solidarność, realizację Programu Kolejowego CPK wraz z odcinkami Kolei Dużych Prędkości, a także plany strategiczne linii lotniczych zebranych w drodze konsultacji.
Dodatkowo, zaktualizowane wyniki prognozy zostały szczegółowo przeanalizowane i ocenione przez
doradcę strategicznego CPK – Port Lotniczy Inczon w Seulu oraz przez konsultanta ds. master planu, a poziomy przepustowości CPK także sprawdzone przez integratora. Wszystkie te podmioty oceniły założenia i wyniki prognoz jako „prawidłowe i odpowiednie” – do wykorzystania w planowaniu CPK.
– Poprzednie prognozy IATA były ciekawsze, bo pokazywały scenariusze rozwoju rynku lotniczego z i bez funkcjonującego CPK, a w tym drugim przypadku ubytek dla Polski wynosił raptem 3 mln pasażerów rocznie, co biorąc pod uwagę gigantyczne pieniądze potrzebne do wydanie nie było wielkością powalającą. Najbardziej optymistyczna z tego materiału jest informacja wskazująca na powrót polskiego rynku w 2024 roku do stanu przed pandemii. Nasze spadki cofnęły nas do poziomu z 2006 roku podczas gdy dane światowe cofnęły się do roku 2003. Także spadek PKB nie był głęboki a obecnie jesteśmy krajem z jednych najszybszych wzrostów na świecie. Rok 2024 jest zatem jak najbardziej realny – ocenił Adrian Furgalski, prezes Zespołu Doradców Gospodarczych TOR.
– Prognozy pokazują, że nadal rozwijać się będzie model zdecentralizowany ruchu, gdzie ponad 60 proc. ruchu obsługiwać będą porty regionalne i przewoźnicy niskokosztowi. Widać także pewnego rodzaju uspokojenie w rzucaniu danych przewozowych, zapewne na skutek temperowania takich zapałów przez koreańskiego doradcę. Nie mówimy już o 150 mln, ale o starcie z poziomu 45 mln, co oczywiście prowadzi do powrotu do pytania o niezbadane alternatywne rozwiązania dla obsługi lotniczej w aglomeracji warszawskiej – podsumował Furgalski.