Przejęcie Widerøe przez Norwegiana staje się faktem

Na początku lipca media obiegła informacja, że Norwegian wykupi 100 proc. udziałów w norweskich liniach lotniczych Widerøe. Regionalny przewoźnik, wedle zapewnień władz Norwegian, miał pozostać oddzielnym operatorem z własną marką i siedzibą główną w Bodø na północy Norwegii. Takie rozwiązanie miało zabezpieczyć lokalne miejsca pracy, gdyż przewoźnik zatrudnia aktualnie ponad 3 500 osób.

Połączenie rozległej sieci połączeń regionalnych Widerøe z trasami krajowymi i międzynarodowymi Norwegian miało zapewnić klientom jeszcze większy wybór przy planowaniu podróży. Widerøe obejmuje swoim zasięgiem ponad 40 małych i średnich lotnisk w całej Norwegii, podczas gdy Norwegian oferuje ponad 300 połączeń do 120 miejsc docelowych w Skandynawii i Europie.

Obawy regulatora antymonopolowego

Trasy obu linii lotniczych pokrywają się w bardzo ograniczonym stopniu i dobrze się uzupełniają. Spośród łącznie 107 połączeń w Norwegii, z których 85 jest obsługiwanych przez Widerøe, a 22 przez Norwegian, tylko pięć jest takich samych. Wszystkie mogą być obsługiwane standardowymi samolotami. Zgodnie z zapowiedziami zarządu niskobudżetowego przewoźnika z Norwegii, zakup regionalnych linii miał wpłynąć na dalszą dywersyfikację prowadzonej działalności. Linie Widerøe posiadają obecnie około 20 proc. udziałów w norweskim krajowym rynku lotniczym. Po dokonaniu analizy rentowności regionalnego operatora, Norwegian na zakup przewoźnika chciał przeznaczyć około 1,125 mld koron norweskich, co odpowiadało 105 mln dolarów amerykańskich.

Bilety lotnicze na krajowe przeloty w Norwegii w dalszym ciągu miały być przystępne cenowo. Choć transakcja wymagała zwyczajowej zgody norweskiego regulatora antymonopolowego, zarząd Norwegiana spodziewał się, że transakcja zostanie pomyślnie sfinalizowana do końca tego roku. We wrześniu stało się jasne, że norweski regulator antymonopolowy potrzebuje więcej czasu na zbadanie wpływu transakcji na funkcjonowanie wolnego rynek, gdyż wstępna ocena skutków przejęcia sugerowała, że istniały podstawy do obaw w związku z potencjalnym negatywnym wpływem przejęcia na pasażerów linii lotniczych w Norwegii. Regulator miał podjąć ostateczną decyzję w połowie 2024 roku,

Idealny prezent pod choinkę

W godzinach wieczornych 21 grudnia stało się jasne, że przejęcie linii Widerøe przez Norwegiana staje się faktem, albowiem organ, którego zadaniem jest ochrona wolnego rynku wydał pozytywną decyzję, co oznacza, że rozpoczął się oficjalny proces łączenia się dwóch przewoźników. Stein Nilsen, prezes Widerøe, wskazuje, że regionalne linie „nie mogą się doczekać współpracy z Norwegianem”.

– Jesteśmy bardzo zadowoleni, że norweski organ ds. konkurencji podjął tę decyzję i że wysłuchano naszych uwag. Przejęcie zapewni klientom lepszą ofertę tras, więcej opcji podróży i pomoże zabezpieczyć miejsca pracy w Norwegii. Nasi klienci będą mogli bezproblemowo podróżować lotami w ramach naszej siatce tras, zarówno w Norwegii, jak i za granicą. Będziemy działać wydajniej. Norweski przemysł lotniczy stanie się jeszcze silniejszy – powiedział Geir Karlsen, dyrektor generalny Norwegian.

Połączona oferta dwóch przewoźników ma zapewnić „lepszą ofertę transportu publicznego”, który pozostanie w „norweskich rękach”. – Lepszego prezentu świątecznego nie mogłem sobie wymarzyć – wskazał Nilsen.