Europa jest przeregulowana, a kolejne akty prawne tylko dobijają gospodarkę, w tym branżę lotniczą, która znajduje się w trudnej sytuacji, gdyż nie wie, jaka będzie przyszłość. W tym samym czasie władze mniej rozwiniętych państw niż np. Polska inwestują w lotnictwo, podejmując decyzję o szybkiej budowie nowych lotnisk, które staną się motorami napędowymi lokalnych gospodarek.
Lotnictwo zbliżyło państwa, zarówno te leżące blisko siebie, jak i oddalone o tysiące kilometrów. Beneficjentem stały się gospodarki – urosła wartość wymian handlowych, czego efektem jest wzrost m.in. PKB, ale przede wszyskich zbliżeniu ulegli ludzie i kultury, a najdalsze destynacje – niegdyś niedostępne dla przeciętnego człowieka – dzieli obecnie kilkanaście godzin lotu.
Branża lotnicza zapewnia budżetom państw z całego świata dość duże wpływy budżetowe, a mimo to unijne lotnictwo stało się podmiotem, na który nakłada się kolejne regulacje, a prawda jest taka, że im więcej aktów prawnych, tym gospodarka zamiast się rozrastać, to się kurczy, gdyż podmioty gospodarcze nie są w stanie prowadzić rentownej działalności.
Azja wyznacznikiem jakości
Każdy, kto podróżował po Europie, ale też po Stanach Zjednoczonych Ameryki Północnej, Kanadzie, jak i odwiedził azjatyckie państwa, to zauważył, że Wschód bardzo inwestuje w rozwój wszelakich technologii, w tym lotnisk, gdyż uważa się, że infrastruktura lotniskowa na najwyższym poziomie jest katalizatorem zmian na lepsze.
W rozwój lotnisk inwestują Chińska Republika Ludowa, Hong Kong, Japonia, Korea Południowa, Singapur, Tajwan, czyli państwa wysoce rozwinięte, ale również Kambodża, Tajlandia, czy Wietnam, czyli państwa rozwijające się. Budowę nowych, dużych terminali lub lotnisk od zera notuje się również w Arabii Saudyjskiej, Bahrajnie, Katarze, Zjednoczonych Emiratach Arabskich, czy nawet w Etiopii.
Również Turcja szybko (w niecałe pięć lat) zbudowała nowe gigalotnisko w Stambule, ale narodowy przewoźnik mógł jeszcze bardziej rozszerzyć sieć połączeń międzynarodowych, choć Turkish Airlines już i tak oferują bezpośrednie loty do największej liczby destynacji ma globie ziemskim. Jedynie lotniska w Unii Europejskiej notują stagnację inwestycyjną, gdyż USA dostrzegły problem słabej jakości infrastruktury, decydując się na realizację w szybkim tempie dużych projektów modernizacyjnych, m.in. w Nowym Jorku.
Polska szansa
W tym samym czasie budowa Centralnego Portu Komunikacyjnego stała się w Polsce tematem budzącym emocje, nawet te skrajne. Młodzi ludzie podróżują po całym świecie, widzą, jak wygląda infrastruktura terminalowa dużych portów przesiadkowych w innych państwach, nawet w niezbyt oddalonym Stambule, więc zainteresowanie młodszej generacji budową dużego portu w Baranowie nie może dziwić, gdyż chcą, aby największe lotnisko w Polsce nie odstawało od światowej konkurencji.
Budowa lotniska od zera jest jednym z lepszych rozwiązań, gdyż możliwe jest wprowadzenie najnowszych, proekologicznych rozwiązań, które zapewnią, że port lotniczy nie będzie negatywnie wpływał na środowisko, choć ruch pasażersko-operacyjny będzie rósł. CPK jest pierwszym takim projektem w Unii Europejskiej od lat, który może stać się wyznacznikiem nowej, lepszej jakości, gdyż „stare” huby na Starym Kontynencie będą ciężko zdekarbonizować. Nie jest to sztuka nie niewykonalna, lecz z pewnością wymagająca jeszcze większych nakładów niż na CPK.
Agenda 2050 jest chwalebna w swoich założeniach, lecz prawda jest taka, że niektóre zasady są przez branżę nie możliwe do spełnienia. Samoistna dekarbonizacja linii lotniczych i lotnisk to mrzonka, gdyż podmioty musiałyby zacząć notować kilkukrotnie większe zyski, aby sfinansować drogę ku zeroemisyjności. Już teraz unijny przemysł zaczyna tracić swoją konkurencję, gdyż wcielanie kolejny zapisów ekologicznej agendy utrudnia rentowne funkcjonowanie na dość konkurencyjnym rynku.
Nowy początek
Francja stała się liderem w nakładaniu na branżę nowych podatków, a za Paryżem podąża Berlin. Europa jest przeregulowana – wskazał ostatnio dyrektor generalny Gulf Air, dodając, że władze Unii Europejskiej myślą, że robią wszystko najlepiej, podczas gdy rzeczywistość jest zgoła inna. Niemiecka politykę, która jest wypadkową działań Brukseli, krytykuje szef Lufthansy, która traci rentowność (zawieszone zostały już loty do m.in. Pekinu), mimo że to niemieckie linie kiedyś wyznaczyły standardy branżowe, będąc ambasadorem wielkości i jakości niemieckiej gospodarki.
Prezydent Francji uważa, że kontynuacja „klasycznej agendy” doprowadzi w perspektywie dwóch/trzech lat do utraty konkurencyjność Europy na rzecz Ameryki i Azji. Nie sposób się z Emmanuelem Macronem nie zgodzić, gdyż każda kolejna regulacja ogranicza możliwości operacyjne branży lotniczej. Jeśli Bruksela, pod naporem stolic, nie dokona zapobiegawczego resetu regulacyjnego, to Europa utraci konkurencyjność, której odzyskanie nie zajmie kilku lat, a wiele dekad. Przed Wschodem świetlana przyszłość, a czas pokaże, które miejsce przypadnie Staremu Kontynentowi.
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem
zgody na:
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w
Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów
zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w
Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji
handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu
w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z
siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.