The Economist opisuje tarapaty w jakie wpadły w Stanach Zjednoczonych „zwierzęta wsparcia emocjonalnego”, towarzyszące ludziom dotkniętym schorzeniami psychicznymi na pokładzie samolotu.
Latanie samolotem to dla niektórych bardzo stresujące doświadczenie. Dla tych cierpiących na schorzenia psychiczne podwójnie. Dlatego niektórzy z nich mogą zabrać na pokład samolotu „zwierzę wsparcia emocjonalnego” (angielski skrót: ESA – emotional support animal). Ich zadanie polega na pomocy w pokonaniu lęku przed lotem. W przeciwieństwie do psów przewodników nie potrzebują żadnego specjalnego szkolenia. W gruncie rzeczy wystarcza, żeby pomocnik był wystarczająco grzeczny – tak utrzymuje organizacja CertaPet, zajmująca się świadczeniem usług ESA.
Brzmi to na prosty i skuteczny sposób pomocy cierpiącym. Dlatego przykrą wiadomością był niedawny wypadek na pokładzie samolotu linii Delta z Atlanty do San Diego. Pies pomocnik (krzyżówka labradora z pointerem) towarzyszący weteranowi wojennemu ugryzł w twarz pasażera siedzącego obok. Pogryziony pasażer wymagał hospitalizacji, weteran był zrozpaczony perspektywą uśpienia towarzysza. Koniec końców, weteran ze swoim pomocnikiem zostali wpuszczeni na pokład kolejnego samolotu, chociaż tym razem pies musiał odbyć podróż w klatce.
Żeby móc skorzystać z ESA, pasażer musi posiadać zaświadczenie od psychiatry. Jednak według organizacji Service Dog Central można mówić o dyskryminacji, w porównaniu chociażby do pasażerów podróżujących z psami przewodnikami. Prawo nie traktuje tej formy pomocy wystarczająco poważnie. Organizacja wini za to ludzi nadużywających pomocy zwierząt. Parę lat temu „świnia wsparcia emocjonalnego” (pomocnik nie musi być psem) załatwiła się na pokładzie i na inne sposoby zakłócała spokój pasażerów. Incydent został opisany przez Chicago Tribune. Gazeta zwraca uwagę, że coraz więcej zwierząt pojawia się w samolotach pasażerskich, ponieważ ich właściciele kupują fałszywe certyfikaty w internecie. Cierpią na tym ludzie w prawdziwej potrzebie.
Najlepszym rozwiązaniem, poza wymogiem zaświadczenia od lekarza, byłoby wprowadzenie obowiązku przewożenia pomocników w klatkach (z wyjątkiem psów przewodników). Chociaż stresujące dla samego pomocnika (który może sam będzie potrzebował pomocy?), wydaje się to lepszym pomysłem od puszczenia zwierzęcia luzem. Inną kwestią jest, czy klatka powinna być transportowana w luku bagażowym. Na pewno takie rozwiązanie nie przypadnie do gustu właścicielom, zwłaszcza po głośnej historii z gigantycznym królikiem, który umarł w czasie lotu samolotem pechowej linii United, prawdopodobnie w wyniku wychłodzenia. W ciągu 2015 roku 35 zwierząt straciło życie na pokładzie samolotu w Stanach Zjednoczonych. Prawie połowa z nich podróżowała liniami United (chociaż trzeba podkreślić, że United przewiozły w tym czasie bezpiecznie około 100 tys. zwierząt).
Pomocną dłoń wyciąga jednak branża lotniskowa. Lotnisko JFK w Nowym Jorku ma wkrótce otworzyć wart 48 mln dolarów luksusowy terminal dla zwierząt, w którym znajdą się między innymi: brodzik w kształcie kości, specjalne telewizory z częstotliwością odświeżania dostosowaną do psiego zmysłu wzroku, drzewa do wspinania, stworzona z myślą o kotach dżungla, gabinet masażu i pedicure. Będą tam też kamery, pozwalające obserwować właścicielom poczynania podopiecznych. Ludzie o takich wygodach mogą tylko pomarzyć.
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem
zgody na:
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w
Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów
zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w
Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji
handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu
w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z
siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.