Najbardziej ruchliwa trasa lotnicza w Australii, pomiędzy Sydney a Melbourne, zostanie pod koniec listopada ponownie udostępniona podróżnym. To efekt opanowania drugiej fali pandemii koronawirusa SARS-CoV-2 w stanie Wiktoria.
Rząd Nowej Południowej Walii zezwolił na wznowienie rejsów pasażerskich do stolicy sąsiedniego regionu od 23 listopada.
Linie lotnicze Qantas szybko zapowiedziały radykalnie zwiększenie liczby połączeń na jednej z najbardziej popularnych krajowych tras na świecie.
Narodowy przewoźnik Australii oferuje aktualnie jedynie dziesięć rejsów w tygodniu między Sydney a Melbourne. Opanowanie drugiej fali pandemii koronawirusa SARS-CoV-2 w stanie Wiktoria pozwoli na zwiększenie liczby tych lotów aż do 117 tygodniowo!
Cztery inne trasy z Nowej Południowej Walii do sąsiedniego regionu zostaną uruchomione najpóźniej 7 grudnia. To da w sumie 141 rejsów każdego tygodnia między tymi stanami Australii.
Wzrost liczby lotów między Sydney a Melbourne pozwoli zwiększyć krajowe oferowanie Qantas z 30 do 40 proc.
Narodowy przewoźnik Australii przywróci do użytku więcej uziemionych samolotów, co jest równoznaczne z powrotem do pracy wielu urlopowanych lub nawet zwolnionych wcześniej osób.
Qantas przed wybuchem pandemii obsługiwały dziennie ponad 100 lotów dziennie na wszystkich trasach między Nową Południową Walią a Wiktorią. W szczytowym okresie tegorocznego kryzysu liczba lotów między tymi stanami spadła nawet do jednego na dobę. Niektóre popularne trasy krajowe nadal są zamknięte. Stany Australia Zachodnia i Queensland nadal blokują wznowienie połączeń z obszaru Sydney. - To nie jest podejście oparte na realistycznej ocenie ryzyka - uważa Andrew David, szef planowania sieci krajowych i międzynarodowych Qantas.