Celem modernizacji portu lotniczego w Radomiu była obsługa ruchu zarówno czarterowego, jak i niskokosztowego. Sęk w tym, że z Sadkowa można polecieć wyłącznie do urlopowych destynacji. Co prawda, tanie linie lotnicze w końcu pojawią się w Sadkowie i zaoferują od grudnia loty. Wizz Air poleci do cypryjskiej Larnaki, a nie tak jak chcieliby mieszkańcy regionu do Anglii, Holandii, Irlandii, Norwegii czy Szwecji, gdyż „nie tylko wakacjami człowiek żyje”.
Lotnisko w Radomiu zainaugurowało swoją ponowną działalność 27 kwietnia bieżącego roku.
W dniu oficjalnej inauguracji odbył się przylot boeinga 737-800 polskich czarterowych linii lotniczych Enter Air, a w godzinach wieczornych efektywny ekonomicznie boeing 737 MAX 8, w barwach Polskich Linii Lotniczych LOT, przyleciał z Paryża. Następnego dnia, LOT zrealizował rotację do Rzymu i
rejs powrotny do francuskiej stolicy.
W kończącym się za dwa tygodnie sezonie letnim z Radomia regularne rejsy do Paryża, Rzymu, Tirany oraz Warny oferowały PLL LOT. Oprócz tego do Albanii, Bułgarii i Turcji latały samoloty wyczarterowane na zlecenie kilku biur podróży, m.in. Itaki.
Radom to niskokosztowe lotnisko Przyszłoroczny sezon letni zapowiada się lepiej niż tegoroczny. Z portu lotniczego Warszawa-Radom
samo biuro podróży Itaka powiększy swoją ofertę i zaoferuje zorganizowane wyjazdy wczasowe do nowych miejsc w Czarnogórze, Egipcie czy Macedonii Północnej. Touroperatorzy wciąż są na etapie planowania przyszłorocznej letniej siatki wczasowej, więc zapewne dowiemy się jeszcze o kilku nowych kierunkach.
Co prawda, radomski port obsłużył już ponad 90 tys. pasażerów, lecz byli to głównie podróżni czarterowi.
Kilka razy z portu skorzystała warszawska Legia, której piłkarze i sztab lecieli na mecz eliminacyjny do europejskich pucharów. Zapewnienia władz PPL, że port w Radomiu jest przeznaczony również do obsługi ruchu niskokosztowego były tylko frazesami. Wielokrotnie na naszych łamach informowaliśmy, że niskobudżetowe linie lotnicze, takie jak Ryanair czy Wizz Air nie chciały pojawić się w Radomiu, wskazując, że „z tego portu nikt nie chce latać”, a potencjalna inwestycja „musi się opłacać”.
We wtorek na specjalnie zorganizowanej konferencji prasowej Stanisław Wojtera, prezes Polskich Portów Lotniczych S.A., które są operatorem portu lotniczego w Radomiu, poinformował, że w grudniu w Sadkowie pojawią się w końcu tanie linie lotnicze. Będzie to Wizz Air. – [Pojawienie się Wizz Aira, od red.] to kluczowa informacja. Lotnisko jest skrojone głównie pod kątem obsługi lotów czarterowych i low-cost’owych – powiedział Wojtera.
„Nie tylko wakacjami człowiek żyje”Zaoferowanie przez Wizz Aira dwóch rotacji w tygodniu na Cypr jest oczywiście bardzo dobrą informacją, w końcu pojawia się komercyjny przewoźnik. Przeglądając media społecznościowe czy komentarze pod postami z naszymi artykułami na Facebook’u można odnieść wrażenie, że społeczność radomska wcale nie jest do końca zadowolona z takiego obrotu spraw.
Mieszkańcy Radomia, jak i pobliskich miejscowości, chcieliby, aby w siatce połączeń portu w Radomiu pojawiły się połączenia lotnicze o charakterze emigracyjnym. Krótko mówiąc, społeczeństwo chce na pokładach boeingów 737 Ryanaira bądź airbusów A320 Wizz Air latać do Anglii, Holandii, Irlandii, Norwegii czy Szwecji.
Wczytując się w komentarze odnosi się wrażenie, że radomianie bardziej ucieszyliby się z lotów do Eindhoven, Dublina, Londynu-Stansted lub Luton, Olso-Torp czy Sztokholmu-Skavsty niż Larnaki czy Marsa Alam, które są „kolejnymi wakacyjnymi kierunkami”. Wpływa na to spora liczba osób z tej części województwa mazowieckiego, która wyjechała do pracy w wyżej wymienionych miastach. Rodziny chciałby korzystać z tanich lotów i częściej się odwiedzać, a mimo że w mieście funkcjonuje port lotniczy, to nie mają takiej możliwości.