Przedsiębiorstwo Państwowe „Porty Lotnicze” (PPL) przedłużyło po raz kolejny termin składania ofert na budowę terminala oraz na jego realizację. Nie zmienia to faktu, że na razie nie wpłynęła żadna oferta. W związku z powyższym inwestor przyznaje, że pierwszy realny termin otwarcia Portu Lotniczego Warszawa-Radom to wiosna 2022 roku.
Od początku data październik 2020 roku
wydawała się nierealna do utrzymania. Teraz mamy oficjalne potwierdzenie, że podwarszawskie (?) lotnisko rozpocznie działalność dwa lata później. I to też przy założeniu, że teraz już wszystko pójdzie zgodnie z harmonogramem. Przypomnijmy, że inwestor zmagał się już z
powtarzaniem przetargu na rozbudowę pasa, z
najemcą, który nie chciał opuścić starego terminala, oraz wykonawcą, który
nie wywiązał się na czas z rozbiórki tego obiektu.
O co chodzi?Przypomnijmy pokrótce, że trzech potencjalnych oferentów na budowę terminala złożyło skargę do Krajowej Izby Odwoławczej. Najważniejszymi zarzutami wobec PPL-u był zbyt krótki termin na złożenie ofert oraz na samą realizację. Inwestor wyszedł naprzeciw oczekiwaniom firm budowlanych i zanim wypowiedziało się KIO, sam PPL przedłużył czas na składanie dokumentów oraz na zakończenie budowy. We wtorek jednak ogłoszono, że po raz kolejny zmienią się terminy. Obecnie oferenci muszą złożyć dokumentację do 15 listopada, a na realizację mają 20 miesięcy. Wcześniej obowiązywał 7 listopada i 16 miesięcy.
Tak daleko idące przesunięcie spowodowało, że PPL w końcu musiał przyznać, że nie ma możliwości oddania lotniska jesienią 2020 roku.
Konsekwencje zmianParadoksalnie przełożenie inauguracji portu w Sadkowie może spowodować, że w momencie otwarcia będzie już ukończona modernizacja linii kolejowej nr 8, która ma dać możliwość szybszego przemieszczenia się z Warszawy do Radomia.
Nadal jednak pozostaje otwarte pytanie, jak szybkiego, bo wydaje się, że nie uda się zrealizować przejazdu pomiędzy Okęciem a Sadkowem w czasie do 90 minut. Taki limit obowiązuje w wypadku holenderskich lotnisk, gdzie zastosowano administracyjny podział ruchu. A APR,
wobec oporu przewoźników, to w zasadzie jedyna możliwość dla Radomia, żeby pozyskać regularne linie.
Przesunięcie terminu i jego niepewność na pewno nie pomoże PPL-owi w negocjacjach z Itaką czy innymi touroperatorami zainteresowanymi otwarciem czarterowych połączeń na kierunkach turystycznych. Oczywiście, należy też zauważyć, że zmiana daty otwarcia lotniska nie jest niczym niezwykłym. Istotne, by nie ocierała się ona o groteskę jak w wypadku portu Berlin-Brandenburg. Radomiowi jeszcze do tego daleko.
Radom czeka– Dla mnie regionalne lotnisko w Radomiu o planowanej przepustowości od 3 do 6 milionów pasażerów to po prostu kolejny biegun wzrostu gospodarczego, nowe i nowoczesne miejsca pracy, ale też szansa na przyspieszenie budowy brakujących elementów infrastruktury, która komunikuje Radom z innymi częściami Polski. Mam na myśli kolej do Rzeszowa, drogę S-12 i inne elementy. Jeśli będzie lotnisko, to siłą rzeczy wszyscy będziemy musieli zainwestować w poprawę dostępności: rząd, miasto oraz inne samorządy, które będą korzystały z faktu istnienia lotniska. To wszystko tylko poprawi atrakcyjność Radomia w konkurencji z innymi miastami – mówił w wywiadzie udzielonym Portalowi Samorządowemu prezydent Radomia, Radosław Witkowski. Jego opinię o lotnisku podziela wielu mieszkańców Ziemi Radomskiej.
O skali nadziei wiązanych z portem w Sadkowie może świadczyć niebywały sukces polityka PiS zaangażowanego bardzo mocno w promowanie idei przebudowy lotniska w Radomiu w duży port regionalny. Marek Suski w ostatnich wyborach parlamentarnych zdobył najwyższy wynik w okręgu. Cztery lata temu zagłosowały na niego 36 542 osoby, 13 października było ich 69 191. Sam poseł Suski dostał w okręgu radomskim więcej głosów niż cała lista Koalicji Obywatelskiej – największej partii opozycyjnej.
W sprawę angażuje się również Adam Bielan, kolejny prominentny polityk obozu rządzącego. To wszystko daje lotnisku bardzo duże wsparcie polityczne. Rodzi to jednak też presję na państwową spółkę, by jak najszybciej oddać inwestycję. Teraz życie wymusiło urealnienie daty przecięcia wstęgi na lotnisku w Sadkowie. Jednak prawdziwym sprowadzeniem na ziemię może być dopiero rozpoczęcie funkcjonowania portu, który ma mieć możliwość przyjmowania do 3 mln pasażerów rocznie, a docelowo nawet 9 mln.