Dalsze działania Rosji skierowane przeciw Ukrainie spotkają się z kolejnymi falami sankcji, zapowiadają władza Stanów Zjednoczonych. Wśród przygotowanych środków odwetowych, znajduje się trudne do obejścia embargo na dostarczanie technologii do Rosji, które uderzy m. in. w rosyjski przemysł lotniczy, ustaliła Agencja Reutera oraz Foreign Policy.
Poniedziałkowe (21.2.) uznanie przez Władimira Putina, prezydenta Federacji Rosyjskiej, dwóch separatystycznych republik na wschodzie Ukrainy jako niezależnych państw spotkało się szerokim potępieniem na arenie międzynarodowej oraz odpowiedzią ekonomiczną wymierzoną przeciwko władzom Rosji. We wtorek kanclerz Niemiec, Olaf Scholz ogłosił, iż strona niemiecka zawiesza otwarcie gazociągu Nord Stream 2, kilka godzin później prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden ogłosił nałożenie "całkowitych, blokujących" sankcji na dwa rosyjskie banki i obrót rosyjskimi obligacjami. Sankcje obejmą państwowy Wnieszekonombank (WEB) i wojskowy Wojenprombank, a także wszelki obrót rosyjskimi obligacjami państwowymi. W środę Stany Zjednoczone mają nałożyć sankcje na przedstawicieli rosyjskich elit, informuje Onet.pl.
Pierwsza fala sankcji na Rosję “to dopiero początek”
Zgodnie z zapowiedziami władz Stanów Zjednoczonych, nowo ogłoszone sankcje to dopiero pierwsza fala środków ekonomicznych skierowanych w Rosję, a w zanadrzu pozostają bardziej bolesne represje ekonomiczne, które zostaną ogłoszone jeśli Putin wyda, zdaniem wywiadu USA bardzo prawdopodobny, rozkaz inwazji na Ukrainę. - To był początek inwazji i to jest pierwsza z naszych odpowiedzi. Jeśli Putin zdecyduje się na dalszą eskalację, my również dokonamy dalszej eskalacji wykorzystując sankcje finansowe oraz mechanizmy kontroli eksportu - zapowiedział Biden.
Fot: United Aircraft Corporation (UAC)
Zanim Putin podjął decyzję o uznaniu państwowości dwóch separatystycznych republik na wschodzie Ukrainy, w obrębie Unii Europejskiej trwały dyskusje, czy lepszym rozwiązaniem byłoby przyjęcie pojedynczego pakietu surowych sankcji, czy je stopniować. We wtorek rano, po decyzji Putina, Unia zdecydowała się przyjąć strategię stopniowania, podobną do tej przyjętej przez Stany Zjednoczone, informuje Financial Times.
Zdaniem osób, które popierają stopniowe eskalowanie sankcji, władze w Waszyngtonie powinny trzymać najdalej idące sankcje w rezerwie, tak by zniechęcić Rosję do dalszej inwazji. Wprowadzenie całości sankcji od razu mogłoby przekonać Rosję do zainicjowania większej liczby działań militarnych przeciwko Ukrainie, w przekonaniu iż władze na Kremlu nie mają już nic więcej do stracenia, informuje Foreign Policy.
W planie odcięcie Rosji od technologii, w tym od części lotniczych
Kolejna fala sankcji, prócz instrumentów finansowych, przewiduje daleko posuniętą kontrolę eksportu, powodującą iż Rosja zostanie odcięta od zagranicznych technologii i szerokiej gamy produktów, poczynając od wyspecjalizowanych narzędzi, komputerów do półprzewodników i części lotniczych, informują źródła Agencji Reutera oraz Foreign Policy.
Cel ten może być osiągnięty poprzez rozszerzenie listy produktów, które podlegałyby wymogom uzyskania licencji eksportowych przed wysłaniem ich do Rosji, a administracja Bidena odrzucałaby wnioski o przyznanie licencji. - Kontrola eksportu jest naprawdę silnym instrumentem, gdyż mówimy o dostawach kluczowych technologii, które Rosja potrzebuje by dywersyfikować swoją gospodarkę - wyjaśnia jeden z
anonimowych rozmówców Agencji Reutera.
W ostatnich dniach Stany Zjednoczone miały konsultować to rozwiązanie z dużą liczbą krajów na świecie, celem implementacji rozwiązania w przypadku dalszej inwazji Rosji na Ukrainę. Jak do tej pory, władze w Waszyngtonie miały uzyskać zapewnienie współpracy od Singapuru, Japonii i Tajwanu, potwierdziły trzy niezależne anonimowe źródła magazynu Foreign Policy. Te trzy azjatyckie kraje są głównymi półprzewodników, chipów komputerowych oraz innych zaawansowanych komponentów technologicznych, na imporcie których polega Rosja.
Nowa generacja sankcji przetestowana na Huawei
Wprowadzając ograniczenia w transferze technologii do Rosji, Stany Zjednoczone planują wykorzystanie narzędzia, które zostało zastosowane przy okazji nałożenia przez administrację poprzedniego prezydenta Stanów Zjednoczonych, Donalda Trumpa, sankcji na chińskiego giganta telekomunikacyjnego, firmę Huawei. Chodzi o zasadę Foreign Direct Product Rule (FDPR), nakładającą na wszystkie zagraniczne firmy używające narzędzi wyprodukowanych w Stanach Zjednoczonych do produkcji poza granicami USA obowiązku uzyskania amerykańskich licencji przed wysłaniem wyprodukowanych dóbr do Rosji.
- Wszystkie półprzewodniki na tej planecie wytwarzane są w oparciu o amerykańskie oprogramowanie lub narzędzia, dlatego dotyczyć to będzie wszystkich półprzewodników wysyłanych do Rosji. W przeciwieństwie do sankcji, tutaj jurysdykcja jest dołączona do produktu i siedziba zaangażowanych firm jest bez znaczenia - wyjaśnia Kevin Wolf, były starszy stopniem przedstawiciel Departamentu Handlu, cytowany przez Foreign Policy.
Zastosowanie tego rozwiązania doprowadziłoby do całkowitego odcięcia Rosji od technologii kluczowych w funkcjonowaniu sektorów naftowego i gazowego, jak również morskiego, obronnego i lotnictwa cywilnego jak również mogłoby zatrzymać import samochodów, smartfonów, oraz innych dóbr elektroniki użytkowej, wylicza Foreign Policy.
Szczególne uderzenie w producentów lotniczych
Dodatkowo rosyjskie firmy z listy tzw “wojskowych użytkowników końcowych” w związku z potencjalnymi związkami z rosyjską armią, w tym wielu producentów lotniczych, umieszczone zostałyby na czarnej liście eksportowej. Pozwoliłoby to na znaczące rozszerzenie listy produktów, które objęte byłyby licencją eksportową. Co więcej, władze w Waszyngtonie rozszerzyłyby listę produktów, do eksportu których potrzebna jest zgoda Stanów Zjednoczonych przed wysłaniem do wojskowych użytkowników końcowych poprzez jeszcze szersze zastosowanie zasady FDPR, tym razem obejmującą wszystkie wyroby wytwarzane przy pomocy amerykańskich narzędzi wysyłane do firm wspierających armię, informuje Agencja Reutera.