Boeingi 737 MAX, należące do Ryanaira, wrócą na początek do obsługi pasażerów na trasach w Wielkiej Brytanii. Takie plany taniego przewoźnika ujawnił Eddie Wilson, prezes linii lotniczych z Irlandii, jednocześnie krytykując rząd z Zielonej Wyspy za powolne wdrażanie szczepionki przeciwko wirusowi COVID-19.
Odrzutowce producenta z Chicago, który
musi zapłacić 2,5 mld dolarów kar i odszkodowań, pojawiły się już ponownie z pasażerami w przestrzeni powietrznej
Brazylii, Meksyku,
Stanów Zjednoczonych, a nawet
Panamy i Kostaryki. Agencja Unii Europejskiej ds. Bezpieczeństwa Lotniczego (EASA) zasygnalizowała również, że jest
gotowa do drugiej certyfikacji uziemionego 20 miesięcy samolotu. Proces ma się zakończyć jeszcze przed upływem stycznia.
- Zrobimy to i początkowo rozmieścimy je na terenie Wielkiej Brytanii - ujawnił Wilson w rozmowie udzielonej stacji "Newstalk".
Tani przewoźnik zamierza latem wdrożyć do rejsów od 30 do 40 boeingów 737 MAX.
Wilson nie szczędził gorzkich słów decydentom z Dublina, głównie za opieszałość w procesie wdrażania szczepień. - Dlaczego nie rozpoczęli tego wszystkiego wcześniej. Plan powinien być już gotowy w listopadzie. Czy dopiero jak dostanę samoloty z Seattle, to zapytam wszystkich w Ryanair, jak myślicie, co powinniśmy z nimi teraz robić? Nie, bo wiemy, gdzie zamierzamy je wdrożyć i na jakich trasach - podkreślił Wilson.
Ryanair zamówił w sumie 210 boeingów 737 MAX. Pierwsze zamówienia na 100 maszyn złożono jeszcze w 2014 roku. Kolejnych dziesięć dodano w 2017 roku, a następnych 25 w 2018 roku. Na początku grudnia ubiegłego roku uzupełniono zamówienie jeszcze o 75 odrzutowców. Linie lotnicze z Irlandii są pierwszym klientem wersji 737-8, która pozwoli na przewóz 197 pasażerów.
- Jak tylko wirus COVID-19 ustąpi, to Ryanair i nasze partnerskie lotniska w całej Europie, dzięki tym przyjaznym dla środowiska samolotom, szybko odzyskają utracony ruch, przywracając rozkłady lotów, pomagając jednocześnie krajom na kontynencie w procesie odbudowy branży turystycznej -
zapewniał jeszcze pod koniec ubiegłego roku Michael O'Leary, szef
przewoźnika z Zielonej Wyspy.