Ryanair jest ciągle zainteresowany udzieleniem pożyczki lotnisku Warszawa-Modlin, która miałaby umożliwić rozbudowę gate'ów i modernizacje płyty postojowej. Pomysł ten wraca od kilku lat, ale nie budzi większego zainteresowania.
– Tak naprawdę nowa umowa z Modlinem bez rozbudowy lotniska nie ma sensu dla nas i dla Modlina. Żeby Modlin mógł nam zaoferować atrakcyjne stawki, musi mieć gwarancję, że zwiększymy liczbę pasażerów obsługiwanych z tego lotniska. A my nie jesteśmy w stanie tego zrobić bez rozbudowy – powiedział cytowany przez portal Fly4Free Michael O’Leary. Szef irlandzkiego przewoźnika na każdym kroku podkreśla też, że w zeszłym roku to jego firma odprawiła 14 mln pasażerów,
najwięcej spośród przewoźników lotniczych w Polsce.
Dodaje przy tym, że ciągle aktualna jest oferta przewoźnika na udzielenie pożyczki lotnisku Warszawa-Modlin na rozbudowę gate'ów. – Wciąż jesteśmy otwarci na inwestowanie w rozwój Modlina oraz na rozbudowę siatki połączeń na tym lotnisku. Również nasza oferta pożyczki 20 mln euro na rozbudowę terminala jest aktualna. Czy lotnisko z niej skorzysta, zależy wyłącznie od zarządu i udziałowców Modlina – dodaj zaś Michał Kaczmarzyk, prezes Buzz z Grupy Ryanair.
To pomysł, który pojawia się od kilku lat i nie trafia na zbyt podatny grunt. W roku 2018 ówczesny wiceminister infrastruktury i pełnomocnik rządu ds. budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego Mikołaj Wild nazwał tę propozycję „betonowymi skarpetami” dla spółki. W jego opinii wsparcie ze strony przewoźnika dla rozbudowy infrastruktury lotniska oznaczałoby dla portu stałą nierentowność. W zamian za inwestycje przewoźnik nie ponosiłby bowiem opłat lotniskowych przez kolejne lata.
– Innymi słowy, propozycja Ryanaira to trwała nierentowność lotniska oraz dopłacanie przez podatników do jego rozwoju – mówił Wild w wywiadzie. Już wówczas strona rządowa argumentowała, że
rozwiązaniem jest urealnienie opłat ponoszonych w porcie przez przewoźnika.
Przez ostatnie lata niewiele się zmieniło, a PPL jako jeden ze współwłaścicieli portu nie jest taką współpracą zainteresowany. – 2023 rok będzie kluczowy dla Lotniska w Modlinie. Ryanair musi podjąć decyzję: albo zgodzi się na rynkowe warunki i zacznie płacić urealnione stawki, albo będzie musiał zrezygnować z przychodów z tego portu – podkreślał w lipcu ubiegłego roku
Stanisław Wojtera, prezes Przedsiębiorstwa Państwowego "Porty Lotnicze (PPL)".
Nie ma jednak wątpliwości, że Modlin potrzebuje większych inwestycji, które ułatwią obsługę pasażerów. – Spółka Mazowiecki Port Lotniczy Warszawa-Modlin pracuje nad przygotowaniem programu inwestycyjnego, którego jednym z elementów będzie pozyskanie finansowania od PPL i woj. mazowieckiego w celu remontu kapitalnego części pola ruchu naziemnego, które zostało
zdegradowane przez dotychczasowe operacje lotnicze – mówi Anna Dermont, rzecznik prasowy PPL i Lotniska im. F. Chopina w Warszawie.
Właścicielami zarządzającej lotniskiem w Modlinie spółki Mazowiecki Port Lotniczy Warszawa-Modlin są: Agencja Mienia Wojskowego (34,43 proc. udziałów), województwo mazowieckie (30,37 proc. udziałów), Państwowe Przedsiębiorstwo Porty Lotnicze (30,39 proc. udziałów) oraz Nowy Dwór Mazowiecki (4,81 proc. udziałów).