Szef Ryanaira mówi, że kocha małe lotniska a tylko politycy-idioci mogli wpaść na pomysł budowy CPK. CPK twierdzi, że rozumie ten „brak entuzjazmu” bo wynika on z modeli biznesowego przewoźnika i zagraża jego pozycji rynkowej.
O tym, że Michael O'Leary nie jest fanem projektu budowy nowego lotniska wiemy od niemal samego początku. Na początku szef Ryanair postanowił jednak dobitnie o tym przypomnieć. – Nie jest jeszcze za późno, by zrezygnować z budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego. Co więcej, ta inwestycja powinna zostać zatrzymana. To projekt w złym miejscu, w złym czasie, jest kompletną stratą pieniędzy. Tylko politycy-idioci mogli wpaść na taki pomysł –
powiedział w rozmowie z portalem money.pl O'Leary.
Politycy-idioci i lotnicza tandeta
– Do słów prezesa Ryanaira podchodzimy z dystansem i z przymrużeniem oka. Po prostu dalej i konsekwentnie robimy swoje, koncentrując się na wyznaczonych zadaniach, czyli zaprojektowaniu i budowie nowego lotniska wraz z siecią kolejowych „szprych”. To są inwestycje, które są teraz w Polsce i ogólnie w regionie potrzebne – mówi Konrad Majszyk, rzecznik prasowy CPK.
To zdecydowanie łagodniejsze stanowisko niż to, które zaprezentował na Twitterze Mikołaj Wild pisząc, że misją CPK jest by oferta lotniska nie ograniczała się do tandety. Przy okazji prezes spółki wspomniał także, że w stołecznym porcie im. F. Chopina Ryanairowi wyższe stawki nie przeszkadzają.
O co chodzi w tym sporze?
U podstaw tej dyskusji leżą oczywiście głębokie różnice pomiędzy podejściem Ryanaira i CPK do funkcjonowania rynku lotniczego. Fakt, że Michael O’Leary nie jest – delikatnie mówiąc – entuzjastą budowy CPK jest w pełni zrozumiały, a wynika z modelu biznesowego jego linii lotniczej. Przewoźnicy regularni, np. LOT, korzystają z hubów, czyli infrastruktury przesiadkowej, a tzw. przewoźnicy niskokosztowi, np. Ryanair, z portów point-to-point. Tutaj tkwi ta rozbieżność interesów.
– Nie zmieniliśmy swojej strategii i dalej kochamy przede wszystkim mniejsze lotniska. A duże porty? Nie są nam w stanie zapewnić takich warunków, jakich potrzebujemy do operowania na odpowiednim poziomie – podkreślał w rozmowie z Fly4free.pl Michael O’Leary. Wcześniej nie raz mówił o tym, że ludzie już nie chcą latać przez wielkie lotnicze huby do których trzeba dojeżdżać lub dolatywać. Zdaniem szefa Ryanaira to nie tak ludzie chcą podróżować.
CPK odpowiada, że nie przewiduje dedykowanej infrastruktury o obniżonym standardzie specjalnie dla tanich przewoźników. – Ci przewoźnicy będą mogły korzystać infrastruktury CPK pod warunkiem ponoszenia takich samych opłat jak pozostali. Właśnie o tym mówił prezes CPK Mikołaj Wild, wspominając o rynkowych stawkach, jakie powinny być standardem w portach grupy kapitałowej CPK – podkreśla Majszyk.
Dodaje przy tym, że irlandzka linia prowadzi obecnie w sprawie warunków przedłużenia umowy w Modlinie. – Gdybyśmy jako CPK mieli uzależniać nasze wieloletnie plany inwestycyjne od tego, co powie dziś albo skąd ogłosi połączenia Ryanair, to byłoby to niepoważne – mówi Majszyk.
– Teza, że ludzie „nie chcą już latać z wielkich hubów”, bo wybierają ruch docelowy jest naciągana i nie ma odzwierciedlenia w danych. Lotniska regionalne i przewozy „point-to-point” nie obsłużą kompleksowo rynku połączeń dalekodystansowych, nawet jeśli kiedyś umożliwiałby to częściowo rosnący zasięg samolotów wąskokadłubowych. To nie tylko możliwości technologiczne, a popyt decydują o codziennych połączeniach na trasach dalekodystansowych – podkreśla przedstawiciel CPK.
Prace nad CPK w toku
Majszyk mówi także, że przygotowania do budowy CPK idą konsekwentnie do przodu, a konieczność powstania w Polsce nowej infrastruktury, w tym nowoczesnego lotniska przesiadkowego i nowych linii kolejowych w różnych częściach Polski, jest w długim horyzoncie oczywista.
– Czy zmienił ją COVID-19? Nie zmienił. Tego chcieli krytycy, ale ich wezwana do zamknięcia projektu CPK okazały się płonne, bo rynek się odbudował. Wojna na Ukrainie jest wyzwaniem dla całego rynku lotniczego, a nie tylko dla Polski. Dostarczyła ona jednak też dodatkowych argumentów za budową CPK, który w momencie zagrożenia może
zostać wykorzystany jako infrastruktura podwójnego przeznaczenia – podkreśla przedstawiciel spółki.