Ryanair zaktualizował in minus zimowy program lotów, w tym z Polski. Ograniczona została liczba lotów do Jordanii. Skutkiem redukcji oferowania jest utrata rejsów do stolicy Haszymidzkiego Królestwa przez Poznań. Do Ammanu będzie można latać wyłącznie z Krakowa, jak i pięciu innych europejskich portów lotniczych.
W połowie listopada ubiegłego roku
irlandzkie linie lotnicze zawiesiły realizację lotów między Balicami a ammańskim portem lotniczym im. Królowej Alii. Podjęcie takiej decyzji motywowane było spadkiem popytu na podróże na Bliski Wschód w związku z zaostrzeniem się konfliktu między Izraelem a Hamasem. Pod koniec grudnia 2023 r. stało się jasne, że
Ryanair i jego główny konkurent, Wizz Air, nie przywrócą lotów do Jordanii.
Niskokosztowy przewoźnik lotniczy rodem z Irlandii
planował wznowienie lotów z Polski do Jordanii wraz z początkiem sezonu zimowego. Operator, którego gros floty stanowią boeingi 737, rozważał przywrócenie rejsów do Ammanu z Krakowa i Poznania. Wznowienia operacji z Modlina Ryanair nie brał pod uwagę, co było/jest pokłosiem implementacji nowego taryfikatora opłat na lotnisku w Nowym Dworze Mazowieckim.
Kiedy wydawało się, że sytuacja w „gorącym” regionie świata ustabilizowała się, to Izrael przeprowadził ataki rakietowe na Liban, zabijając wieloletniego przywódcę Hezbollahu, co negatywnie rzutuje na proces odbudowy rynku lotów do Tel Awiwu i Ammanu. Popyt na podróże lotnicze do Ziemi Świętej jest mały, wręcz śladowy, a samolotami z Izraela do Polski (Krakowa i Warszawy) latają prawie wyłącznie Izraelczycy.
Niskie zainteresowanie lotami wpływa na linie lotnicze, w tym Ryanaira, który dokonał aktualizacji in minus zimowego programu lotów. Irlandzkie linie nie będą realizować rejsów do stolicy Haszymidzkiego Królestwa Jordanii z Poznania, skąd przewoźnik planował wykonywać dwie rotacje tygodniowo. System rezerwacyjny przewoźnika wskazuje, że loty do portu im. Królowej Alii powrócą na wiosnę 2025 roku.
Jordania będzie jednak dostępna w polskiej siatce połączeń Ryanaira. Do Ammanu boeingi 737 będą latać z największej bazy niskokosztowego operatora nad Wisłą, czyli z Krakowa, lecz – jak dowiaduje się Rynek Lotniczy – realizacja operacji z Balic uwarunkowana jest od kwestii bezpieczeństwa, niepogorszenia się sytuacji geopolitycznej. Ograniczona będzie jednak liczba lotów; połączenia Balice – Amman realizowane będą raz w tygodniu, w środy.
Ryanair w zimie do Ammanu powinien jeszcze latać z Brukseli-Charleroi, Madrytu, Mediolanu-Bergamo, Pafos, i Paryża-Beauvais.