Ryanair: Rośnie liczba turystów przylatujących do Łodzi i okolic

Przedstawicielka niskokosztowca z Irlandii odpowiedziała na pytania dotyczące strajków we Francji, pożarów na południu Europy, a także Ukrainy. Dowiedzieliśmy się także, gdzie Polacy lubią najchętniej latać z tanim przewoźnikiem z Zielonej Wyspy, a także jakie są plany względem lotnisk regionalnych w Polsce.  

Statystyki pasażerskie Ryanaira są coraz lepsze z każdym miesiącem, wzrosty są szczególnie widoczne latem, niemniej tych podróżnych mogło być jeszcze więcej, gdyby nie strajki kontrolerów ruchu lotniczego we Francji oraz Włoszech, co podkreślacie w swoich komunikatach. Co zatem poszło nie tak i jak temu zaradzić w przyszłości? 

Powtarzające się strajki francuskich kontrolerów ruchu lotniczego znacząco wpłynęły na pasażerów, których trasy przebiegały nad francuskim niebem - mówimy w szczególności o trasach do/z Hiszpanii, Portugalii, Wielkiej Brytanii czy Irlandii, które muszą przechodzić przez francuską przestrzeń powietrzną, mimo że nie podróżują do/z Francji. Od początku 2023 r. przez 60 dni strajki ATC zakłóciły tysiące lotów i utrudniły podróż i wakacje milionom ludzi, którzy często przez cały rok oszczędzali na swoją wymarzoną podróż.

Sytuacja jest tym bardziej skandaliczna, że loty do/z Francji odbywają się płynnie, ponieważ francuski rząd chroni loty krajowe - a reszta Europy musi ponosić konsekwencje strajków. Szanujemy prawo do strajku, ale nie zgadzamy się, aby cenę za krajową politykę francuskiego rządu płacili wszyscy pasażerowie w Europie, z wyjątkiem pasażerów francuskich. Dlatego przygotowaliśmy petycję, którą podpisało już ponad 1,7 miliona pasażerów z całej Europy, wzywając Komisję Europejską do ochrony przelotów podczas strajków ATC.

Czy potencjalnych podróżnych odstraszyły też mordercze upały na południu Europy i ostatnie pożary w Grecji i Hiszpanii? Jak wielu pasażerów straciliście przez te zdarzenia?

W okresie wakacyjnym nie odnotowaliśmy spadku zainteresowania kierunkami do Włoch, Grecji czy Hiszpanii. W ciągu ostatnich 3 miesięcy przewieźliśmy rekordową liczbę pasażerów latających w niskich cenach Ryanair do ich ulubionych miejsc w całej Europie.

Ryanair zobowiązał się do sporych inwestycji na Ukrainie. 3 mld dolarów i 30 zbazowanych samolotów to potężny sygnał dla konkurentów, którzy też myślą powoli o powrocie do lotów po wojnie z Rosją. Ile czasu dajecie sobie na poprawę tej sytuacji i jak ważna dla Was będzie Ukraina w przyszłości, zakładając optymistyczny scenariusz związany z wojną?

Członkowie zarządu Ryanair odwiedzili Ukrainę w lipcu, gdzie m.in. zapoznali się ze stanem infrastruktury lotniczej w Ukrainie. Jeżeli sytuacja nie ulegnie zmianie, Ryanair będzie gotów do wznowienia operacji w Ukrainie w ciągu dwóch tygodni od otwarcia nieba dla lotnictwa cywilnego. Mamy nadzieję na jak najszybsze zakończenie wojny – Ukraina stanowiła duży rynek przed wojną, który miał ogromny potencjał. Gdy tylko sytuacja na to pozwoli, chcemy tam wrócić i kontynuować ścieżkę rozwoju, przerwaną przez pandemię oraz agresję rosyjską.

Gdzie Polacy latają najchętniej podczas wakacyjnych miesięcy? Czy są to miejsca do dłuższego wypoczynku czy raczej city breaki?

Ulubionymi kierunkami wakacyjnymi Polaków pozostają Hiszpania, Grecja, Włochy, Chorwacja, ale Polacy otwierają się też na mniej oczywiste destynacje, jak Skandynawia. Zdecydowanie dominują wyjazdy krótsze, które trwają do 4 dni. Do najpopularniejszych miast, do których Polacy udają się w ramach city break możemy zaliczyć Londyn, Paryż, Madryt, Rzym, ale także Sztokholm czy
Kopenhagę.
 
Podpisaliście w minionym roku długoterminową umowę z portem lotniczym Łódź. Jak wiele jesteście jeszcze w stanie zrobić dla rozwoju tego lotniska? Czy jego położenie w centralnej i dobrze skomunikowanej Polsce postrzegacie jako atut? Czy ma być wsparciem dla Modlina, czy przejmować jego rolę?

Łódź jest dla nas ważnym portem regionalnym, z dobrą infrastrukturą i o stale rosnącej liczbie pasażerów. Kontynuujemy nasz wzrost w Łodzi - w tym roku na sezon zimowy otwieramy dwa połączenia – do słonecznej Malagi oraz East Midlands. Mamy nadzieję, że te kierunki spotkają się z pozytywnym przyjęciem pasażerów i zostaną na dłużej. Widzimy też, że poza pasażerami z Polski, rośnie też liczba turystów, którzy przylatują do Łodzi, aby poznać to miasto i jego okolice.

Kilka lotnisk w Polsce notuje znów zyski, ale wciąż większa ich liczba jest na minusie. Macie jakieś pomysły na lotniska w Bydgoszczy, Lublinie, Olsztynie, Poznaniu, Szczecinie czy może w Zielonej Górze? Czy wolicie umacniać się w pewniejszych miejscach, takich jak Gdańsk, Katowice, Kraków, Rzeszów i Wrocław? 

W tej chwili Ryanair jest największym przewoźnikiem w Polsce, oferującym największą liczbę połączeń. Rozwój siatki połączeń z danego lotniska zależy od wielu czynników, ale chcemy, aby była ona jak najbardziej atrakcyjna dla pasażerów. W sezonie zimowym otwieramy nowe połączenia między innymi z Poznania, Łodzi, Warszawy-Modlin czy Krakowa.