Linie lotnicze Ryanair zwróciły się do marokańskiego urzędu lotnictwa cywilnego o pozwolenie na wykonywanie połączeń krajowych - informuje "Air Journal", powołując się na doniesienia "Asharq Business".
Wniosek niskokosztowca z Irlandii jest już rozpatrywany. Jeśli tani przewoźnik z Zielonej Wyspy dostanie... zielone światło, wówczas Maroko będzie pierwszym krajem poza Europą w siatce połączeń krajowych Ryanaira.
Jakie to będą trasy? Wydaje się, że na pewno z Agadiru (gdzie niskokosztowiec ma bazę) na północ Maroka. W grę wchodzi Casablanca (największe miasto Maroka), Rabat (stolica) czy Fez, Marrakesz i Tanger, które oferują wiele atrakcji turystycznych. Nie bez szans jest też blisko Wadżda, tuż przy granicy z Algierią, w której żyje blisko pół miliona mieszkańców i jest ważnym ośrodkiem przemysłowym.
Obecnie na krajowych trasach w Maroku operują jedynie linie lotnicze Air Arabia oraz narodowe Royal Air Maroc. Według danych ONDA, operatora marokańskich portów, krajowy ruch pasażerski w 2023 roku wzrósł już o 3 proc. w odniesieniu do statystyk z 2019 roku, czyli jeszcze przed pandemią koronawirusa SARS-CoV-2. Porównanie do 2022 jest jeszcze bardziej obiecujące. W tym przypadku wzrost był o 31 proc. To pokazuje, że rynek marokański jest atrakcyjny dla przewoźników lotniczych.
Niskokosztowiec z Irlandii niedawno
zawiesił loty z Polski do Jordanii. Z systemu rezerwacyjnego zniknęła już możliwość zakupu biletów na przeloty w grudniu i na początku stycznia przyszłego roku. Powodem jest oczywiście konflikt Izraela z Hamasem w Strefie Gazy i bezpieczeństwo podróżujących do tego regionu Bliskiego Wschodu.