Eddie Wilson, dyrektor generalny irlandzkich linii lotniczych Ryanair, w rozmowie z Rynkiem Lotniczym powiedział, że Polskie Linie Lotnicze LOT są w rzeczywistości bankrutem, a PPL blokuje rozwój portów regionalnych, gdyż forsowana jest idea CPK, którą nazywa „wielką katastrofą”.
Szef Ryanair DAC pokreślił, że w najbliższej przyszłości europejski rynek lotniczy będzie niemal kopią USA, gdyż w grze będą trzy duże lotnicze grupy oraz Ryanair. Inni przewoźnicy, w tym LOT, zaprzestaną prowadzenia działalności. Według Wilsona PLL LOT przetrwały dotąd tylko i wyłącznie dzięki pomocy publicznej.
Branża lotnicza powoli wychodzi z dużego kryzysu, który nastąpił w wyniku pandemii COVID-19. Przed pojawieniem się koronawirusa linie lotnicze z miesiąca na miesiąc przewoziły coraz większą liczbę pasażerów. Popyt na odbywanie podróży lotniczych, mimo pesymistycznych przewidywań analityków, nie malał, lecz wzrastał, często w dwucyfrowych wartościach. Dobra koniunktura gospodarcza napędzała hossę w branży lotniczej. Mimo niskich cen przelotów, wiele linii lotniczych notowało zyski, czego przykładem były Polskie Linie Lotnicze LOT.
Plany dalszych wzrostów pokrzyżowała pandemia koronawirusa. Eddie Wilson, dyrektor generalny Ryanaira, w rozmowie z naszą redakcją wskazuje, że Polskie Linie Lotnicze LOT są już bankrutem i wkrótce zaprzestaną działalności. Wilson podkreślił, że polski przewoźnik jest niewydolny finansowo od dłuższego czasu, a swój byt zawdzięcza tylko i wyłącznie udzielonej przez państwo i na koszt podatników pomocy publicznej. Szef Ryanaira DAC powiedział również, że działania Przedsiębiorstwa Państwowego „Porty Lotnicze” są ukierunkowane na propagowanie idei budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego, a w tym samym czasie blokowanie rozwoju bardzo dobrze radzących sobie regionalnych portów lotniczych. Jako przykład Wilson wskazał port lotniczy im. Jana Pawła II w Krakowie.
– Wszyscy wiemy, co się dzieje w Polsce. Jest narodowy przewoźnik, operujący głównie z Warszawy, ale LOT jest w rzeczywistości bankrutem. PPL i rząd starają się blokować rozwój portów regionalnych, które radzą sobie bardzo dobrze, notując ciągłe wzrosty, forsując przy tym politykę jednego lotniska [CPK, od red.], które będzie wielką katastrofą – powiedział Wilson. Wcześniej w dość ostrych słowach mówił o trwających rozmowach z władzami lotniska Warszawa-Modlin oraz postawę PPL w tym zakresie. Szerzej na ten temat w tekście pt.
Ryanair (Wilson): Piłka jest po stronie Modlina, dla nas to mała baza.
W najbliższej przyszłości Wilson przewiduje, że na europejskim rynku lotniczym będą liczyć się trzy duże grupy lotnicze: Lufthansa, Air France-KLM, IAG oraz Ryanair. Nie będzie miejsca dla innych przewoźników, takich jak LOT. Wilson powiedział nam, że takie linie albo zostaną przejęte przez wskazane wyżej grupy lotnicze, albo przestaną istnieć. – LOT nie będzie mógł być konkurencyjny na takim rynku – zaznaczył Wilson.
Europejski rynek lotniczy będzie przypominał amerykański. W Stanach Zjednoczonych, według Wilsona, w grze o pasażerów są tylko trzy duże linie lotnicze – American Airlines, United Airlines i Delta Air Lines oraz tanie linie lotnicze Southwest. Irlandzkie linie lotnicze Ryanair oparły swój model biznesowy na zasadach działalności lotniczej prowadzonej właśnie przez Southwest.
Eddie Wilson powiedział także, że Komisja Europejska, zezwalając na przyznanie pomocy publicznej Lufthansie, Air France-KLM, PLL LOT, TAP Portugal, zaburza działanie wolnego rynku. Problemem jest to, że rządy poszczególnych państw nigdy nie pozwolą, aby narodowi przewoźnicy zaprzestali swojej działalności, mimo że jest to wbrew zasadom wolnego rynku, wskazując tutaj na rząd Polski i udzielone przez niego wsparcie dla LOT-u.