Ryanair uważa, że przedstawił lotnisku Warszwa-Modlin bardzo korzystne warunki współpracy i jest jedynym przewoźnikiem, który może mu zapewnić dalszy rozwój. – Władze Modlina muszą zrozumieć, że w przypadku braku porozumienia, wysokich nowych opłat, zostaniemy tam obecni, lecz w małym wymiarze – mówi Eddie Wilson, dyrektor generalny Ryanair. Dodaje także, że PPL sprzyja konkurencji irlandzkiego przewoźnika.
Mateusz Kieruzal, Rynek Lotniczy: 10-letnia umowa portu w Modlinie z Ryanairem w sprawie opłat lotniskowych kończy się w przyszłym roku. Porozumiecie się? Eddie Wilson, dyrektor generalny Ryanair: Powiem tak. Od zawsze jesteśmy oportunistami. Powód, dzięki któremu nasz model biznesowy działa, jest taki, że nie łamiemy swoich zasad. Jeśli Modlin chce znacząco podnieść opłaty lotniskowe, nie oznacza to, że nie będzie nas tam w ogóle. Będziemy, lecz w ograniczonym stopniu i nie będziemy się rozwijać. Piłka jest po stronie zarządu Modlina. Ryanair to jedyne linie o tak dużej skali, które mogą w tym momencie zwiększać swoją działalność w tym porcie lotniczym.
Jaka wysokość stawek nowych opłat jest akceptowalna dla Ryanaira?
Modlin dostał od nas, z punktu widzenia handlowego, bardzo dobrą ofertę. Nie jesteśmy wrogami. Muszę przyznać, że nie są to łatwe negocjacje. W tym momencie lotnisko w Modlinie jest drugorzędnym portem dla Warszawy. Z drugiej strony jest bardzo drogie Lotnisko Chopina, ale są ludzie, którzy chcą z niego latać. Są także pasażerowie, którzy chcą podróżować z Modlina. Więc, z punktu widzenia konsumentów, jakie jest najlepsze rozwiązanie? To, które oferuje Ryanair, który oferuje dużą podaż miejsc i wysoką częstotliwość lotów.
Rozumiem, że mimo wszystko Modlin jest dobrym portem dla Ryanaira. W takim razie, dlaczego zawnioskowaliście o przyznanie slotów na Lotnisku Chopina?
O sloty na każdym możliwym lotnisku walczymy od zawsze.
Czy to metoda negocjacyjna? Lotnisko Chopina nie jest już, jak kiedyś Michael O’Leary powiedział, „shocking airport”?
Zdradzę tajemnicę. Aplikowanie o sloty daje później sporo możliwości. Można wnioskować o sloty na wielu lotniskach, otrzymać je i wykorzystać, ale jest możliwość nieskorzystania z przyznanych praw na start i lądowanie. O sloty na Lotnisku Chopina aplikujemy od wielu lat. Tak samo jest w przypadku wielu portów lotniczych, o których ludzie nawet by nie pomyśleli. Nigdy nie wiadomo, co przyniesie przyszłość. Otrzymanie slotów może okazać się bardzo oportunistyczne. Wnioskowanie nie kosztuje, więc czemu nie?
Jesteśmy już obecni na innych dużych lotniskach, np. w Londynie-Gatwick. Dla Ryanaira nie jest to problem. Pojawienie się na Lotnisku Chopina byłoby bardzo dobre dla pasażerów, gdyż otrzymaliby możliwość tanich lotów z drogiego portu, gdzie konkurencja nie jest duża.
Ryanair jest bliżej zamknięcia bazy w Modlnie, zawarcia nowej umowy, czy powrotu na Lotnisko Chopina?
Modlin de facto to dla Ryanaira mała baza. Zarząd to reprezentanci naszego konkurenta, w którego interesie nie leży nasz rozwój. To jest najgorsze rozwiązanie dla chcących latać Polaków. Złożyliśmy im bardzo dobrą ofertę i to od nich zależy, jaki będzie końcowy efekt toczących się rozmów. Pragnę powiedzieć, że na pewno będziemy obecni w Modlinie, ale w dużo mniejszej wersji niż obecnie i w przeszłości. Jakiś wzrost operacji będzie, ale mały.
Port w Modlinie stanie się lotniskiem na wzór Brukseli-Zaventem, gdzie Ryanair z powodu podwyższonych opłat lotniskowych ostatnio zamknął bazę, samoloty zostały przeniesione do portów, gdzie nie ma „danin” i można rozwijać się bez problemu, ale wciąż oferuje loty, które są realizowane przez samolot i załogę zbazowaną w innym porcie?
Tak, może tak być. Jest to bardzo prawdopodobne rozwiązanie. Nie ma dla nas nic specjalnego, jeśli chodzi o Modlin. Jest to lotnisko jedno z ponad 200 portów, do których latamy. Port jak każdy inny.
Dobrym rozwiązaniem byłoby, gdyby PPL sprzedało swoje udziały?
Niekoniecznie, ale… Mają swoich przedstawicieli w Radzie Nadzorczej. Przez działania PPL-u polscy konsumenci znajdują się w niekorzystnej sytuacji, gdyż nie jest im oferowana wystarczająca podaż lotów. Nie kontrolujemy lotniska, nie jesteśmy jego właścicielem…, ale jeśli Modlin chciałby być konkurencyjnym portem, stworzone byłyby ku temu odpowiednie warunki. Zaoferowaliśmy im nawet, że rozbudujemy za nasze pieniądze terminal.
Oferta rozbudowy portu w dalszym ciągu jest aktualna?
Oczywiście, że tak. Propozycja leży na stole i czeka, ale z jakiegoś powodu, którego nie możemy zrozumieć, nie chcą, abyśmy się w Modlinie rozwijali.
Jak bardzo Ryanair mógłby zwiększyć swoją obecność w Modlinie?
Bardzo szybko moglibyśmy zwiększyć liczbę zbazowanych samolotów. Możemy zaoferować więcej tras, o których marzą pasażerowie, a także dodać kolejne częstotliwości lotów. Zarząd i Rada Nadzorcza Modlina musi w końcu się określić. Modlin musi podjąć decyzję, czy jest zainteresowany rozwojem, stagnacją, czy ograniczaniem swojej oferty. Muszą zrozumieć, że w przypadku braku porozumienia, wysokich nowych opłat, zostaniemy tam obecni, lecz w małym wymiarze.
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem zgody na:
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa oraz ich poprawiania.