Linie lotnicze Ryanair zanotowały stratę 96 mln euro w ciągu trzech ostatnich miesięcy 2021 roku – informuje Agencja Reutera.
Wynik niskokosztowca z Irlandii za czwarty kwartał ubiegłego roku był zgodny z konsensusem szacowanym przez analityków na 101 mln euro. To i tak ponad trzy razy mniej niż strata 306 mln euro odnotowana w tym samym okresie 2020 roku. Dla pełniejszego porównania przypomnijmy jednak, że
tani przewoźnik z Zielonej Wyspy zarobił 88 mln euro w ostatnim kwartale 2019 roku, czyli jeszcze przed kryzysem wywołanym wirusem COVID-19.
Szef Ryanaira Michael O'Leary ostrzega, że perspektywy pozostają bardzo niepewne, pomimo bardzo silnego wzrostu rezerwacji w ostatnich tygodniach oraz zanikających obaw z powodu wariantu omikron koronawirusa SARS-CoV-2.
– Po złagodzeniu ograniczeń w podróżowaniu ruch w bieżącym kwartale wymaga stymulacji cenowej – uważa Irlandczyk, zapowiadając tym samym jeszcze niższe ceny biletów lotniczych. Najwięksi konkurenci Ryanaira, czyli
brytyjski EasyJet oraz
węgierski Wizz Air, spodziewają się dużego popytu podczas najbliższych letnich wakacji. Niemniej zastrzegają, że zawyżone oferowanie może negatywnie wpłynąć na rentowność.
Dla dyrektora finansowego Ryanaira, Neila Sorahana, taki przekaz oznacza, że linie lotnicze z Zielonej Wyspy są w znacznie lepszej sytuacji niż konkurencja, która wytwarza "presję na wzrost cen". Jednocześnie niskokosztowiec potwierdził swoje prognozy dotyczące przewiezienia prawie 100 mln pasażerów w kończącym się w marcu roku finansowym. Na kolejne dwanaście miesięcy oczekiwania sięgają 165 mln obsłużonych podróżnych. Nie przeszkodzi w tych planach
brak zbliżenia stanowisk w kontynuowanych negocjacjach z Boeingiem w sprawie nowego zamówienia na odrzutowce wersji 737 MAX 10.