Ryanair zamyka bazę we Frankfurcie. Koniec lotów do Krakowa

Ogłaszając decyzję o zamknięciu bazy na lotniku we Frankfurcie, które jest główną bazą krytykowanej przez Ryanaira za otrzymaną pomoc publiczną – Lufthansy, argumentował to zwiększeniem kwoty płaconych za obsługę naziemną oraz brak zachęceń do odbudowy ruchu pasażerskie przez linie korzystające z portu lotniczego. Ryanair chciał uzyskać zniżki za wykonywane operacje lotnicze, podobne do tych, które otrzymał, zakładając pierwszy raz w historii bazę na największym lotnisku w Niemczech.

Samoloty dostaną inne bazy

Ryanair powiadomił o fakcie pracowników zatrudnianych w niemieckiej bazie proponując miejsca pracy w innych bazach w ramach grupy Ryanaira, w skład, której wchodzi Ryanair UK, Buzz, Lauda oraz Malta Air. Pięć boeingów B737-800 należących do Malta Air, które do końca marca będą stacjonować we Frankfurcie, zostanie przeniesionych do baz, gdzie będzie zwiększony popyt na podróże lotnicze wśród pasażerów. Pozwoli to na znaczne wzrosty liczby obsługiwanych pasażerów. Nie są wykluczone loty do Hesji wykonywane przez samoloty zbazowane w innych portach lotniczych.

– Jesteśmy zawiedzenie ogłoszeniem przez Nas naszej bazy we Frankfurcie nad Menem pod koniec marca 2022 roku, ale nie mamy żadnej innej alternatywy ze strony lotniska, które zdecydowało się podnieść opłaty lotniskowe, pomimo załamania się ruchu spowodowanego pandemią COVID-19 – powiedział, Jason McGuinness, dyrektor handlowy Ryanair.

Frankfurt broni decyzji

Port Lotniczy we Frankfurcie początkowo zachęcił garść tanich linii lotniczych, aby zaoferowały swojej usługi, gdyż do tamtej pory z lotniska można było polecieć tylko na pokładach samolotów tradycyjnych przewoźników. Jak donosi lokalna gazeta „Hessenschau”, zniżki przez pierwszy rok wykonywania operacji wynosiły nawet 50 proc. normalnie ponoszonych opłat. Po trzech kolejnych latach wykonywania regularnych lotów na danej trasie, kiedy połączenie stawało się znane i zaczęło na siebie zarabiać, przewoźnik tracił zniżkę i rozpoczął ponoszenie opłat w większych kwotach.

Zarówno Wizz Air, jak i easyJet zrezygnowali z swojej obecności na lotnisku jeszcze przed zakończeniem programu zniżkowego dla nowych tanich linii lotniczych. W początkowym okresie 2020 roku Michael O’Leary powiedział „Simple Flying”, że irlandzkie linie nie mają w planach opuszczenia Frankfurtu. Była to wypowiedź udzielona jeszcze przed wybuchem pandemii koronawirusa.

– Zmieniliśmy nasze opłaty lotniskowe po raz pierwszy od 2017 roku. W rezultacie wzrosły one o cztery proc. Ten wzrost pomaga nam zwalczyć inflację, jaka panuje w Niemczech. Inne duże huby w Europie także zwiększyły swoje opłaty, niektóre nawet je podwoiły. Na podstawie umiarkowanego wzrostu linie lotnicze będą mogły kontynuować wzrost na naszym lotnisku, korzystając z naszej pozycji jako jednego z najważniejszych hubów lotniczych na świecie – powiedział przedstawiciel portu lotniczego we Frankfurcie nad Menem.

18 destynacji z Frankfurtu

Obecnie w siatce połączeń irlandzkiego przewoźnika z Frankfurtu jest 18 tras do ośmiu krajów w Europie. Z największego niemieckiego portu lotniczego można polecieć do Aten w Grecji, Alicante, Barcelony-El Prat, Malagi, Walencji, na Majorkę, Fuerteventurę, Gran Canarię, Lanzarote i Teneryfę w Hiszpanii, Dublina w Irlandii, na Maltę, Faro w Portugalii, Londynu-Stansted w Wielkiej Brytanii, Brindisi, Katanii i Mediolanu-Bergamo we Włoszech.

Nie będzie kontynuowana jedyna bezpośrednia trasa przewoźnika z Frankfurtu do Polski. Cztery razy w tygodniu samoloty należącego do Ryanaira latają do Krakowa.