Rząd belgijski chce wspierać Brussels Airlines pod warunkiem, że kierownictwo Lufthansy w zamian zagwarantuje dalsze istnienie spółki zależnej – informuje Agencja Reutera. Państwo domaga się biznesplanu, który wdroży oszczędności oraz uwzględni zachowanie jak największej liczby miejsc pracy.
Spółka stowarzyszona z Grupą Lufthansa miała poważne trudności finansowe od dłuższego czasu. Francuskojęzyczny serwis informacyjny LN24 uznał wręcz linię lotniczą wirtualnym bankrutem. W związku z tym poszukiwała do pomocy zespołu ekspertów finansowych w celu ustalenia najlepszego rozwiązania. Specjalną grupą kieruje Pierre Wunsch (National Bank), Koen Van Loo (SFPI) oraz Olivier Vanderijst (SRIW). Zespół rozważał szereg opcji dla belgijskiego przewoźnika, z których jedną była renacjonalizacja linii lotniczej.
Brussels Airlines w obecnej formie nigdy nie były własnością państwa. Jej poprzednikiem była Societe Anonyme Belge d'Exploitation de la Navigation Aerienne. Kiedy SABENA zbankrutowała w 2001 roku nowo utworzona spółka przejęła część aktywów linii lotniczej, a następnie połączyła się z Virgin Express w 2007 roku i stała się Brussels Airlines.
Lotnisko w Brukseli uzależnione od narodowego przewoźnikaBrussels Airlines zatrudniały przed wybuchem pandemii 3500 pracowników i generowały 40 proc. ruchu na lotnisku w stolicy Belgii, mając kluczowe znaczenie dla krajowej gospodarki. Przewoźnik zapewniał również wiele tysięcy miejsc pracy w całym sektorze lotniczym, obejmującym obsługę naziemną i organizacje turystyczne.
Rząd Belgii i kierownictwo
Lufthansy uzgodniły już wstępne warunki możliwej pomocy publicznej. Zgodnie z tym zwolnienia wynikające z kryzysu należy ograniczyć do minimum. Kierownictwo Lufthansy oczekuje od Belgów wsparcia na poziomie 390 mln euro dla Brussels Airlines, a rząd zasygnalizował gotowość wniesienia wkładu w wysokości 290 mln euro.
Redukcja zatrudnienia i zmniejszenie flotyPrzewoźnik zakłada plan dalszego rozwoju sieci tras w kierunku Afryki i Ameryki Północnej. Zarząd linii lotniczych poinformował również wcześniej o zmniejszeniu floty o 30 procent i zwolnieniu około 1000 pracowników z 3500 zatrudnionych.
Brussels Airlines oferowała przed wybuchem pandemii loty do Warszawy, Krakowa i Wrocławia. 58 maszyn narodowego przewoźnika Belgii, z dominującą liczbą modeli Airbusa A319-100 i A320-200 obsługiwało w sumie 100 destynacji, obejmujących trasy na Starym Kontynencie oraz do Azji, Ameryki Północnej i Afryki. Linia jest członkiem sojuszu Star Alliance.